T-lighty i T-asiemki...

.... czyli jeszcze słów kilka w temacie dekorowania świec, dziś konkretnie mam na myśli T-lighty,
które dostępne chyba są tylko wersji z aluminiową osłonką, przynajmniej ja innych jeszcze nie
spotkałam, więc zrobiłam sobie kilka kolorowych wersji. Użyłam do tego samoprzylepnych taśm tekstylnych
kupionych ostatnio w sieci. Zrobiłam też kilka w bawełnianej koronce:-)
Ubrane T-lighty wyglądają tak:





Komentarze

  1. wiesz, że będę ściągać???!!!!tym bardziej, że tasiemki już są!!!świetny pomysł, kochana, naprawdę jesteś genialna:)Depczesz po piętach Filii...hihihihi:)

    OdpowiedzUsuń
  2. To tylko kropeczki..a taaakie cudowne! Aga I.

    OdpowiedzUsuń
  3. niby nic a tyle robi :) świetne.

    http://eatlovefreak.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem wielką fanką kropek dlatego nie mogłam przejść obok tych zdjęć obojętnie. Cudne. Już wiem co wkrótce będę robić :)

    OdpowiedzUsuń
  5. alez swietne tasiemki!! i jak rezultat ! ze tez tutaj takich nie znalazlam do tej pory :)
    po kilku dniach odwyku internetowego wracam do wiartualnego ale prawdziego swiata :) sciskam

    OdpowiedzUsuń
  6. Efekt świetny :) muszę pomyśleć nad zakupem takich tasiemek :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ślicznie ci te t-lighty wyszły. fajne masz te tasiemki smoprzylepne tekstylne. ja mam takie papierowe, ale tekstylne do t-lightów są ładniejsze. a masz jakieś fajne miejsce z dużym wyborem takich wstążeczek?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz