Born to be wild?
Witajcie :-)
Znacie to powiedzonko o jamnikach??
A właściwie o ludziach?
Otóż ludzie dzielą się na tych, którzy mieli jamnika,
mają jamnika lub będą mieć jamnika:-)
Myślę, że z powodzeniem można to powiedzonko sparafrazować i odnieść do motorów:-)
Przynajmniej tu w Niemczech.
Popularność dwukołowych pojazdów, ich wszechobecność jest po prostu nie do ogarnięcia.
Wszyscy się "wożą" :-)
Nasz nowy środek transportu prezentuje się całkiem, całkiem....
Co ja mówię? jaki środek transportu?
To jest rumak :-)
Trzeba przyznać, że pomyślano tutaj o szczegółach.
Skóra, ćwieki, chrom...
(Skóra, fura i komóra - tak to chyba brzmiało)
Nie jest to Bentley, który pokazywałam jakiś czas temu tutaj,
ale ma w sobie to "coś".
I znów czeka mnie zmiana garderoby :-)
Dziekuję Wam dyskusję pod ostatnim postem
a w szczególności tym z Was, które przyłączyły się da akcji :-)
YOU ARE GREAT!!
Miłej środy i do usłyszenia!!!!!!!
XOXO
lubie motory choc strasznie sie ich boję... Piękny rumak!
OdpowiedzUsuńWow, cudnie! Zmieniaj garderobę i ... wiatr we włosach, albo wiatr w kask :-)
OdpowiedzUsuńKiedyś tak jeździłam po Mazurach ... :-)
Pozdrówka ciepłe!
ho ho zawsze czuję respekt przed tego typu maszynami
OdpowiedzUsuńCzyżby ten rumak do Was należał?
OdpowiedzUsuńJeśli tak, to zazdroszczę niesamowicie, bo nam się taki lub inny Harley marzy i to jak:)))
Bardziej do mojego męża on ci należy, ale jest i miejsce dla mnie:-) całkiem wygodne:-) tak, Harley ponoć jest w planach, ale nawet nie chcę o tym myśleć (ceny są kosmiczne!) buźka!
UsuńTen środek lokomocji uwielbiam ;)...szczególnie w takim wydaniu ;-)
OdpowiedzUsuńO kurczę, no to jest rumak!! Rozumiem, że małżonek spełnił marzenie?? ;)) Ja podziwiam takie motory, to jest piękno w rzeczy samej. Pięknie, Madzia, pięknie!! I koniecznie pokaż się w skórze, jak już uzupełnisz garderobę!
OdpowiedzUsuńTylko nie licz na skórzane spodnie :-) Chociaż, może za 10 kilo mniej?? Buźka:-)
Usuńja miałam jamnika, a mój mąż motor ;-).....a tak na poważnie to w Grecji motorów jest od groma, ale na nich można tu jeździć niemal cały rok no i zabierają mało miejscza do parkowania, a w tym kraju ze znalezieniem miejsca parkingowego cięzko...
OdpowiedzUsuńJa tez miałam jamniczka :-) fajne, charakterne stworzonka :-) pzdr!!!
UsuńWow! Ale fajna Shadowka :) Tylko dwie mały sprawy:
OdpowiedzUsuńPo pierwsze - motor to jest takie urządzenie, które wszystko napędza. A pojazd dwukołowy to mo-to-cykl ;)
Po drugie - ja Cię błagam nie taki kask jak jest na zdjęciu. Taki kask to nic nie ochroni. Potylica rozbita tak samo jak bez kasku. Kask może być otwarty (bez szczęki), ale nich tył głowy zakrywa. Polecam też chustę na twarz (albo maskę moto), żeby much w zęby nie łapać :D Taki orzeszek fajnie wygląda, ale to naprawdę nic dobrego.
To mówiłam ja - plecaczek swojego męża /Suzuki GSXF "jajko", a jeszcze parę miesięcy temu Intruder 750.
Mój mąż uparł się na taki kask i nie było rady!!! One nawet nie są legalne w Niemczech:-) Moja wersja jest taka jak trzeba, chusty tez są-ja tam mięska nie lubię, więc chusta musi być:-) Pozdrawiam Plecaczku!!! (fajnie to brzmi!kupuję:-)
OdpowiedzUsuńŚwietny motor. Mój tata ma starą komunistyczną Cezetę :D Pozdrawiam :) jusinx.blogspot.com
OdpowiedzUsuńJaki super !!! Taki nabytek super sprawa:))
OdpowiedzUsuńZawsze marzyłam o tej właśnie hondzie ale mam złamaną rękę,niby zrośnięta ale w szynach i nigdy nie będzie sprawna,łokieć rozstrzaskany w drutach,stąd ręka dość słaba i cięzko mi teraz jeździć motorem,Miałam taką małą hondę CMR ale ją też w tym miesiącu sprzedałam po stoi już dwa lata i nie daję rady.....szkoda.Tym bardziej Ci zazdroszczę,taki widok,mogłabym patrzeć na motorki codziennie:)W domu ostał się Vulcan,ale mąż też jakoś bez towarzystwa nie jeździ.
OdpowiedzUsuńO!!! na takim to bym pojechała choćby na koniec świata...
OdpowiedzUsuńRobi wrażenie, choć fanką motorów nie jestem:))
OdpowiedzUsuńPowiem tylko, że męża poznałam w klubie dla motocyklistów:))) ale motocykla mimo wszystko nie mamy ani jamnika:)
OdpowiedzUsuńNiezły rumak :0) Chętnie bym się przejechała, chociaż nie wiem czy bym się troszkę nie bała :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńEch... marzy mi się taki....
OdpowiedzUsuńmilutkiego dnia Madziu
Łał, ale RUMAK !, no no no. Ja jednak pozostanę przy samochodzie, przy nowym rowerze, hi hi hi, przerażają mnie prędkości !!! , a jamnika miałam, miniaturkę długowłosą o wdzięcznym imieniu Klementynka. pozdrawiam cieplutko i życzę wiatru we włosach !!!!!!
OdpowiedzUsuń:)) Zdecydowanie genialny i zachwycający ten wasz rumak:)) Tysiąca pięknych przejażdżek życzę!:)) Pozdrawiam słonecznie:)
OdpowiedzUsuńPowtórzę kochana raz jeszcze: witaj w klubie:)))) mam nadzieję na jakąś wspólną wycieczkę na tych motorkach:) o tym, że czuję sie matką chrzestną tego projektu nie wspomnę;))) buziaki dla easy ridera:)
OdpowiedzUsuńNo Kochana, chrzest musi być i butelkę szampana roztrzaskać o bak musisz!!! Rozumiem, że teraz przyjedziecie do nas Hondzią??
UsuńOch,Shadowka,uwielbiam motory w tym stylu.Mój małż niestety gustuje w nieco innych ;p Ale jak się nie ma co się lubi...
OdpowiedzUsuńBuziaczki ;0
piękny nic tylko wiatr we włosach :)
OdpowiedzUsuńMagdeczko, gratuluję. Pewnie powinnam bardziej mężowi ale Tobie również mocno! Będą nowe wrażenia, mam nadzieję i fascynacje, nowe zakupy i w ogóle trochę inaczej. Przecież to zupełnie coś innego niż auto.
OdpowiedzUsuńJa lubię. Lubię bardzo. Jest to kawał frajdy, trzeba przyznać.
Uważajcie na siebie! Szeeeerokich dróg! :)