Alpine freshness
Witajcie poniedziałkowo :-)
Znacie jakiś środek nadający praniu piękniejszy zapach
niż zapach wiatru i świeżego powietrza ?
No własnie ....
Kiedy rano świeci słonko i wieje rześki wiaterek,
wszystkie kołdry i poduchy wędrują na balkon :-)
Płyny, zmiękczacze i inne ustrojstwa są zupełnie zbędne
kiedy alpejska świeżość jest w gratisie tuż za oknem :-)
No i w końcu jest słoneczko!
Nie wiadomo na jak długo,
ale trzeba łapać ile się da :-)
Miłego poniedziałku Wam życzę!!!
XOXO
Przypominam jeszcze osobom, które wygrały konkurs piknikowy
o przysłaniu adresu do wysyłki (mam dopiero trzy adresy!).
uwielbiam taką pachnącą świeżością pościel - coś wspaniałego! buziaki
OdpowiedzUsuńMoja Mamcia ma identyczną pościel:))
OdpowiedzUsuńPs. Uwielbiam rano zaraz po przebudzeniu otworzyć okno i czuć "zapach nowego dnia" :))
No ja właśnie swojej podkradłam:-)
UsuńOj tak, masz rację, nie ma jak to zapach wiatru, słońca i swieżości wszelakiej :))) Ja też wietrzę, piorę i suszę tylko na słońcu.
OdpowiedzUsuńMiłego, słonecznego dnia Ci życzę.
Ahhh zapach lata :)) Ja w ogóle to mam fioła na punkcie zdjęć z praniem na sznurku na ogrodzie - takie zboczenie :)))
OdpowiedzUsuńPięknie, pięknego dnia! :*
To całkiem niegroźne i fajne zboczenie:-) XOXO
UsuńZazdroszcze :-) Uwielbiam ten zapach swiezosci.. U mnie niestety lata zbyt duzo mew.. :-P Wietrzenie poscieli czy suszenie prania na zewnatrz wiaze sie ze sporym ryzykiem :-P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplo :-)
Zazdroszczę tej alpejskiej świeżości...ja niestety muszę używać płynów ;-). Buziaki i dobrego dnia ;-)
OdpowiedzUsuńrobię to samo co Ty Madziu choć alpejskiej świeżości nie mam ale zawsze to na powietrzu :)
OdpowiedzUsuńbuziaki
Madziu ja dokładnie tak samo robię :))) a potem wącham, niucham i zachwycam się zapachem i świeżością. Pomimo, że nie alpejska, ale co słoneczko, to słoneczko :)))) Dobrego tygodnia :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci widoków za oknem - są wspaniałe :) A co do świeżości to się zgadzam - uwielbiam wieszać pranie w ogrodzie, bo od razu ładniej pachnie niż takie suszone zimą w mieszkaniu :)
OdpowiedzUsuńPiękne widoki!!!!
OdpowiedzUsuńŁap słońca ile się da!:)
buziaki
Masz rację, trzeba poduchy wystawić. Nie ma u mnie takich widoków i takiej świeżości ale letnie słońce i wiatr też zrobią dobrze mojej pościeli, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo dobry pomysł. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSama bym powisiała na Twoim balkonie mając taki widok:-)
OdpowiedzUsuń:)) U mnie też właśnie pranie suszy się już w gródku, a druga partia czeka na rozwieszenie;)) Piękne zdjęcia:) Uściski Kochana:**
OdpowiedzUsuńAle masz piękne widoki za oknem, zamiast tych poduszek to ja chętnie postałabym cały dzień na Twoim balkonie:))
OdpowiedzUsuńAle ci fajnie :) Alpejska świeżość-jak z reklamy jakiegoś proszku do prania lub płynu do płukania a u ciebie sama natura :)
OdpowiedzUsuńŚciskam!
Ty to masz zycie,cudowna okolica:)) Tylko pozazdrościć,pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńUwielbiam położyć się wieczorem do snu w tak wywietrzoną pościel pachnącą świeżością....
OdpowiedzUsuńbuziaki Madziu
Wywietrzona pościel cudownie utula do snu:)
OdpowiedzUsuńbuziolki
Nie dość że wietrzysz, to jeszcze w jakich okolicznościach przyrody!! :))) ech, pozazdrościć...
OdpowiedzUsuńKochana zazdroszczę widoku za oknem cudny:) A wietrzenie poduch i owszem, ale ostatnio jakoś się zaniedbałam w tym temacie:( pozdrawiam serdecznie aga
OdpowiedzUsuńMasz fantastyczny widok za oknem! Taki widok rano pewnie daje dużo siły i chęci! A nic tak nie nadaje zapachu jak poranne powietrze, nie ma takiego płynu moim zdaniem, a jeżeli się mylę i ktoś taki zna, chętnie zakupię:) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMasz śliczny widok z okna. Pozdrawiam :) jusinx.blogspot.com
OdpowiedzUsuńCzysta sielanka Madziu:)
OdpowiedzUsuńZgadzam sie w zupełności, najlepszy zapach to ten prosto zza okna. Ja wręcz nie znosze kiedy świeżo wyprane rzeczy pachną jakąś zapachową chemią. Zapach naturalnego powietrza, wiatru jest rewelacyjny.
OdpowiedzUsuńTa pościel ma urzekający kolor i wzór. Szczególnie, że zaczyna przerabiać sypialnię na niebiesko.
OdpowiedzUsuń