Wirtualny zielnik majowy: bez
Witajcie:-)
Nie, nie...
To nie eliksir młodości ani napój do upalne dni:-
Oto co wyszło z połączenia mleka, bzu i wanilii:
Maj równa się bez,
bez równa się ..... muffinki z kremem waniliowo-bzowym oczywiście:-)
W zeszłym roku były ciasteczka z bratkami,
w tym roku zajadam się bzem
i Wam też proponuję!!
Zainspirowana przepisem z tej fantastycznej strony,
upiekłam muffiny i ozdobiłam je kremem z dodatkiem bzu,
Jak zrobić taki krem??
Potrzebujecie:
1 laskę wanilii
1 szkl kwiatków bzu, dokładnie przepłukanych
200 ml mleka
2 żółtka
60 g cukru
20 g mąki kukurydzianej (czyli 2 łyżki)
Do rondelka wlewamy mleko, dodajemy kwiaty i laskę wanilii
(nacinamy i "wyskrobujemy" ziarenka, wszystko dajemy do mleka).
Mleko zagotowujemy, odstawiamy, przykrywamy rondelek i zostawiamy na 10 min.
W misce miksujemy żółtka, cukier, mąkę kukurydzianą.
Do tej mieszanki wlewamy (przez sitko) ok 1/4 zawartości rondelka i mieszamy.
Zawartość miski wlewamy teraz do rondelka z pozostałą ilością mleka, umieszczamy na "wolnym ogniu" ciągle mieszając aż wszystko nam ładnie zacznie gęstnieć.
Odstawiamy mieszankę i, jeśli są jakieś grudki, mieszamy jeszcze dokładnie trzepaczką.
Enjoy!!
XOXO
Ależ to bajecznie wygląda!!!
OdpowiedzUsuńnie przepadam za kremami, ale ten wygląda PRZEPYSZNIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńuwielbiam Twoje relacje foto:)
Buziaki i miłego upalnego dzionka:)
Dziękuję! wzajemnie!!!
UsuńSliczne :-) pozdrawiam cieplo
OdpowiedzUsuńI pięknie i apetycznie:))
OdpowiedzUsuńNie wpadłabym na to ;p A jak pięknie wygląda taka bzowa muffinka! U mnie niestety bez już przekwitł ;[
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu!!!
To może zamiast bzu jakieś inne kwiatki?? Miłego!!!
UsuńŚlinka mi cieknie straszliwie...nie pomyślałabym, że to się je ;-)....znaczy bez, a nie ciasteczko ;-). Bardzo smakowicie dzisiaj u Ciebie...buziaki i dobrego dnia dla Ciebie ;-)
OdpowiedzUsuńFantastyczne! Już mi ślinianki pracuję :-)
OdpowiedzUsuńA ja bym chętnie zrobiła na moje imieniny ale jakoś tłumaczenie przepisu mi takie kulawe wychodzi :-(
Pozdrówka!
Iwonko, przepis na krem masz w moim poscie a jesli chcesz przepis na ciasto to moge Ci go przetlumaczyc na maila:-) pzdr!
Usuńwiedziałam że wyjdzie jakieś fantazyjne cudo;-) a jaką masz piękną paterkę na ten mały słodki skarb;-)
OdpowiedzUsuńcudnie wyglądają i na pewno tak też smakują:-) pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńWow!!! Wygląda mega nieziemsko fantastycznie!!!
OdpowiedzUsuńWow.
OdpowiedzUsuńWygląda zjawiskowo! Nie mogłabym zjeść - tylko bym podziwiała :)
Jeden do podziwiania, reszta to schrupania:-) pzdr!
UsuńPrzepiękne! Pożeram wzrokiem póki co:)
OdpowiedzUsuńpieknie i smakowicie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kremy a syrop z kwiatków bzu ssałam zawsze jak byłam mała dziewczynką - pozdrawiam ciepło Marii
OdpowiedzUsuńCzas powrócić do tego smaku:-) pozdrowionka!
UsuńMadziu, wiedziałam, że znów nas czym zachwycisz!!! Wyglądają pieknie i apetycznie i pewnie sa pyszne!!!
OdpowiedzUsuńŚlę buziaki Madziu
Dziękuję:-)
UsuńNie wiedziałam, że kwiaty bzu są jadalne :) Pięknie to wygląda! Czy ten bez przekłada się jakoś istotnie na smak lub zapach tego kremu? Piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńDziekuję!! Są jadalne, jak najbardziej, jak wiele innych z resztą:-) Krem nie ma zapachu bzu a wyczuwalny jest delikatny smak podobny do syropu z bzu, bardziej jednak czuć wanilię:-) pzdr!
UsuńPięknie wyglądają te Twoje bzowe muffinki <3 jak byłam mała czasem jadłam bez (wiadomo, dzieci wszystko wkładają do budzi), a potem zapomniałam, że chyba nie jest trujący ;) Warte wypróbowania!
OdpowiedzUsuńI dlaczego mi to robisz?Ja naprawdę nie chcę chcieć pożreć pół tacy takich muffinek;)
OdpowiedzUsuńAleż oczywiście, że chcesz:-)
UsuńMagda!
OdpowiedzUsuńAlez to piekne i pomyslowe.
Musze sie kiedys skusic;)))
Wspaniale wyglądają Twoje bezowe muffinki, aż szkoda je zjeść. Cudowne zdjęcia :)) Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru :))
OdpowiedzUsuńniesamowite są!!!!Pięknie się prezentują. Nie wiedziałam,że bez też można konsumować.pachnie bosko,a ciekawa jestem jak smakuje:)
OdpowiedzUsuńu mnie też muffinki :)
pozdrawiam serdecznie
Mmmm na pewno sa przepyszne, jak będę miała już swój bez w ogrodzie to na pewno zrobię :)
OdpowiedzUsuńBez względu na to jak smakują są po prostu piękne!!
OdpowiedzUsuń(a nawiasem mówiąc nie wiedziałam, że kwiatki bzu są jadalne!:))
Ale zdjecia....poezja!!!Są niesamowite,
OdpowiedzUsuńWyszło pieknie, smakowicie i ciekawie...Pozdrawiam i miłego dnia Ci życzę:)))
OdpowiedzUsuńserio? nie wpadłabym na pomysł zjedzenia bzu...ale mnie zaintrygowałaś tym przepisem;))) wyglada obłędnie!!!
OdpowiedzUsuńściskam Madziu;*
U mnie też już bez wspomnieniem jest, ale strasznie mnie zaintrygowałaś. Jak taki krem smakuje?
OdpowiedzUsuńMadziu, rewelacja !!!!!!!!!!!!!!!!!! - pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń