Przekleństwo by Pinterest :-)
Witajcie:-)
Na początku chcę podziękować Wam za wczoraj:-)
Mnóstwo gości, tyle miłych słów...
Cieszę się, że mój pościelowy post
wywołał takie pozytywne emocje i dobre wspomnienia:-)
Dziś troszkę o Pinterest,
doskonale Wam znanego miejsca pełnego inspiracji,
które czasami jest przekleństwem
które czasami jest przekleństwem
szczególnie jeśli
czasami człowiekowi tak coś wpadnie w oko,
tak długo męczy,
że po prostu trzeba siąść i to zrobić.
Ostatnio własnie męczyła mnie taka jedna zazdrostka....
Zwiewna, biała, delikatna, na szeleczkach, z guziczkami....cudo!
Zakupiłam biały batyst, wygrzebałam swoje guziczki z masy perłowej
i do roboty!
Ale już przy szyciu pierwszej szeleczki,
która oczywiście nie mogła być prosta
tylko musiała być zakończona "trójkątnie"
zdałam sobie sprawę, że łatwo nie będzie...
A przy "wywracaniu" tego ustrojstwa na prawą stronę,
kiedy to delikatny batyst rozłaził sie na czynniki pierwsze,
obiecałam sobie nigdy więcej nie zajrzę na Pinterest!!!
Never ever!!!
Taaaa.....
Jak widać zazdrostka powstała, w mękach:-)
Uszyłam tylko 8 szelek i więcej nie będzie!
Oczywiście nowe szaty pociągnęły za sobą kolejne zmiany:
dwie nowe roślinki - to drzewko to rozmaryn (really!!) a ta mniejsza
to roślinka o wdzięcznej i swojsko brzmiącej nazwie krassula :-)
Bardzo podobają mi się te terakotowe doniczki!
Oczywiście musiałam je troszeczkę spersonalizować:-)
Za pomocą szablonu wycietego z folii samoprzylepnej
namalowałam szlaczki: półkola i domki:
Do tego nowa zawieszka w miętowym kolorze i wystawa okienna zupełnie odmieniona:-)
*
*
Niestety okno wychodzi na północ - zdjęcia są jakie są,
mam nadzieję, że coś nie coś widać:-)
Miłego piąteczku:-)
XOXO
masz widok na góry? zazdroszczę :) zazdrostka śliczna i wyszła Ci świetnie chociaż wierzę, że nie było łatwo :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że się nie poddałaś i doprowadziłaś sprawę do końca:)
OdpowiedzUsuńMadziu, nie prychaj, zazdrostka śliczna Ci wyszła, czyli opłacało się:) A z Pinterestem się na pewno nie rozstaniesz, bo to nałóg, a w dodatku nieszkodliwy (pożeracz czasu - to fakt!). Doniczki też fajne, mnie się ta doniczkowa falbaneczka najbardziej podoba!
OdpowiedzUsuńpinterest, powiadasz? przepadam w nim dosłownie na godziny!
OdpowiedzUsuńcudnie prezentuje się okno:)))
szelki... taaa... łączę się z Tobą w bólu;) Ale opłaciło się - okno superaste, a jaki widok. A za domki na donicy masz mistrza:))
OdpowiedzUsuńWyszło idealnie :) Te szeleczki dodają uroku ...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Wyszło jak chciałaś lekko i z klasą:) Cudnie to okno wygląda Madziu...a co do troczków to szybko zapomnisz i uszyjesz nowe:)))
OdpowiedzUsuńWitaj :)To się troszkę podenerwowałaś i napracowałaś...ale chyba warto było bo zazdrostka jest świetna i cała oprawa okna również....Zapraszam do mnie www.decoupagenakasztanowej.blogspot.com :)Agata:)
OdpowiedzUsuńTaaaa ja tez się naoglądanie a potem tylko denerwuje, ze nie jest takie jak na zdjęciu :P hehe, ale Tobie gratuluje wytrwałości :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Viola
Kochana, to Ty nie wiesz, że piękno rodzi się w bólu??? ;-). Wyszło idealnie ;-). Ja sama mam duży problem z Pinterestem... non stop coś zmieniam przez niego ;-)
OdpowiedzUsuńKochana, to Ty nie wiesz, że piękno rodzi się w bólu??? ;-). Wyszło idealnie ;-). Ja sama mam duży problem z Pinterestem... non stop coś zmieniam przez niego ;-)
OdpowiedzUsuńA ja uważam, że wyszły uper. Choć coś wiem na temat żmudnych przeszkód "szyciowych" Też sobie obiecuję nigdy więcej ale jak wiadomo nigdy nie mów nigdy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło:)
wyszła pięknie :)) i co tam ,że na północ - Masz góry za oknem !!! :))
OdpowiedzUsuńTaa, znam ten bol;) Ale firaneczka -cudo:) I cala reszta tez niczego sobie, lacznie z ta gora za oknem;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wyszła :-) Masz widok na góry!!!! Czego chcieć więcej :-)
OdpowiedzUsuńMagdo, warto było - zazdrostka jest piękna. A w to że rzucasz Pinterest nie wierzę! Nie wierzę! ;))
OdpowiedzUsuńAle powiem Ci, że to uzależnienie od inspiracji jest bardzo pożyteczne, w przeciwieństwie od innych uzależnień, np... od czekolady..., nie? ;))
Cudna lekka i swiatło wpuszcza , wyglada oryginalnie :)
OdpowiedzUsuńZdolniacha jesteś i masz tyle pomysłów i chęci do ich realizacji, że tylko Ci zazdrościć :)
OdpowiedzUsuńZmiany super gdzie nabyłaś tą cud miętową zawieszkę
OdpowiedzUsuńZawieszka jest z niemieckiego sklepu Depot, rewelacyjnego skądinąd pod względem zaopatrzenia i cen:-)
UsuńChyba muszę pomyśleć o candy:-) Pzdr!
czy ja tam dojrzałam góry ? WOW apropo zazdrostki to zazdroszczę widoku za oknem ;P firaneczka super i wiem o jakich trudnościach mówisz - szyłam tak kiedyś serca niestety mega szpicowate - nauczyłam się, że następnym razem szew podwójny, mocne nici i mocny materiał i nic się przy wypychaniu nie popruje ;)
OdpowiedzUsuńO nie!
OdpowiedzUsuńUszycie własnoręczne dla mnie takiej firanki, to jak zamachnięcie się z motyką na księżyc! ;) Ja bym się poddała........ hihi!
Batyst jest trudnym przeciwnikiem, mimo to poradziłaś sobie świetnie.
OdpowiedzUsuńja tez bym nie dla rady, piekne okno...10/10 za swojska krassule ♥♥♥
OdpowiedzUsuńKochana, mimo tego, że było ciężko to i tak Cię podziwiam, bo ja bym nawet się za to nie wzięła. A Twoja zazdrostka już pieknie zdobi Twoje okno:) I jak slicznie się prezentuje:) Buziaczki i pięknego weekendu Madziu:):):)
OdpowiedzUsuńJa jestem za nerwowa,na takie szycie:)) Wyszła super,podziwiam;))
OdpowiedzUsuńHeh nie znam się na szyciu ale patrząc na materiał wygląda wrednie :)
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentuje:-) czasami warto się pomęczyć. A satysfakcja? Gwarantowana!!! Ja swojego czasu też kupiłam materiał z którego chciałam uszyć coś ale sama nie wiem co?:-) leży i czeka może się w końcu zmobilizuję? Ciągle mam wiele pomysłów i zawsze mnóstwo zmian w głowie :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię cieplutko i miłego weekendu!!!
OdpowiedzUsuństrasznie Cię przepraszam że nie było mnie wczoraj,ale nie wyrabiam i z dużym opóźnieniem oglądam Wasze posty!!!Ale do Ciebie zawsze zaglądam!!!Zazdroska cudna.Tym bardziej podziwiam,bo ja nieszyjąca jestem:)Mam dwie lewe ręce.Magda...wpadnij do mnie na bloga:)Zapraszam,szczególnie Ciebie!!!
jest śliczna! prezentuje się nieziemsko!
OdpowiedzUsuńdziękuję za udział w mojej zabawie i życzę szczęścia!
Bardzo piękna zazdrostka, a rozmaryn imponujący:) fajnie odmieniłaś doniczki:)pozdrowienia
OdpowiedzUsuńSuper ta zazdrostka! Podziwiam za szycie szeleczek, nie wiem czy miałabym cierpliwość.
OdpowiedzUsuńRozmaryn imponujący i pewnie pachnie obłędnie.
Piękna aranżacja okna! I te góry których kawałeczek widać!
Cudnego weeknedu
Przekleństwo alei jednocześnie zbawienie niekiedy...kopalnia wspaniałych pomysłów, jak widac na załączonym obrazku;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko