Every pie you take...
....is different :-)
Zamiast jednego dużego "paja",
mozna przecież się troszkę pobawić
i upiec kilka małych,
każdy inny:-)
Nadzienie to owoce, któe akurat były pod ręką:
jabłka, gruszki, śliwki...
Do tego odrobina syropu klonowego i brązoweg cukru.
Do ciasta kruchego dodaję 3-4 łyżki jogurtu naturalnego,
jest wtedy delikatniejsze.
Wąsy czy gwiazdka?
*
Miłej soboty Wam życzę
i dziękuje za przemiłe komentarze pod "biurkowym" postem:-)
XOXO
świetnie się prezentują:)gdyby ktos jeszcze zagniótl to ciasto za mnie to byłoby super, nie cierpie wyrabiac ciasta;)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł! wyglądają bardzo smakowicie :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie dziś Łukasz miał ochotę na coś z sosem klonowym :D
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ja taka nie piekąca jestem :P
Co do ciasteczek to poproszę jedno z gwiazdką odłożyć i zamrozić, gdyż ... Zugspitze - nadchodzimy ! :D
Buźka !
Bardzo lubie takie ciasteczka. Wygladaja smakowicie,pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńwyglądają pysznie!u mnie też dziś kulinarny post;)))
OdpowiedzUsuńmiłego weekendu;)
jak pomysłowo z tymi gwiazdeczkami!
OdpowiedzUsuńNie dość, ze smacznie to wyglada cudnie:))) Kusisz Madziu, kusisz...
OdpowiedzUsuńBombowe są!!! wyglądają wspaniale!!! buźki serdeczne!!!!
OdpowiedzUsuńZaśliniłam się i zgłodniałam :)
OdpowiedzUsuńjakie fajniutkie!
OdpowiedzUsuńWart, warto zrobić małe ... zjadłabym sobie teraz ... Narobiłaś mi takiej ochoty :)
OdpowiedzUsuńbuziak
Cała się obśliniłam!
OdpowiedzUsuńKurcze, niezły pomysł z tą mini wersją... Łapię te z gwiazdką i lecę dalej!
Uściski!
:)
Apetyczne foty :D fajna taka mini wersja :O*****
OdpowiedzUsuńmniam, mniam:)))))
OdpowiedzUsuńAle pyyyyyyyyyyyyyyycha:)
OdpowiedzUsuńale mi apetytu narobiłaś...a ja pod ręką mam tylko ryżowe krążki :P
OdpowiedzUsuńWąsy! Widzę wąsy! :D
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł. Wyglądają smakowicie. Pozdrawiam http://jusinx.blogspot.com
OdpowiedzUsuńMagdeczko.... MNIAMMMM! Kusicielka! :)
OdpowiedzUsuńWspaniale wyglądają, mniam, mniam...:-) Idę, biegnę do kuchni...
OdpowiedzUsuńWow, ale wypieki:) can't wait......buziaki!p.s. na Rodos wszystko super!!!!żadne Twoje czarne scenariusze się nie sprawdziły!!!!
OdpowiedzUsuńTaki małe są boskie... takie na jeden ząb... prawie bez wyrzutów sumienia ;-) Całuję, Madziu!
OdpowiedzUsuńPrawdziwa czarodziejka z ciebie:) Buźka
OdpowiedzUsuńHah, u mnie w lodowce lezakuje dzisiaj zagniecione kruche na tarte z lososiem . i wiesz co, zazwyczaj dodaje smietanie, ale kurka wodna dzisiaj nie miala-zapomnialam kupic. Ale byl jogurt naturalny, wiec go dodalam. Pierwszy raz . A tu hoplalala czytam , ze to u Ciebie normalka. Poprubujemy, jak bedzie dobrze-zapomne o smietanie. Pozdrawiam ANia
OdpowiedzUsuńLubię takie smaki. Wygląda zachęcająco... Zresztą wszystko co robisz, wygląda mega smacznie. Buziaczki kochana
OdpowiedzUsuńCudownie apetycznie wygladaja :) skubnelabym jedna :))
OdpowiedzUsuńO rany ! Cuda- wianki ! Pracuś na pracusie!Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWygladaja bardzo apetycznie :-D Nie dla mnie takie widoki o tak poznej porze :p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplo