My X-mas ideas vol. 6: precious
Adwent, dzień siódmy.
18 dni do Świąt.
Witajcie:-)
Dzisiaj będą szyjątka:-)
(istnieje takie słowo?)
Dawno nic nie szyłam,
ostatnio to chyba były roletki, zazdrostki i takie tam we wrześniu...
Czyli dawno:-)
A jeśli chodzi o zawieszki,
to raz podjęłam próbę i z braku zadowalających efektów
zarzuciłam temat.
Tym razem efekt końcowy, powiem nieskromnie,
podoba mi się:-)
Potrzebne będą:
-bawełna lub len
-watolina
-tasiemki, sznurek
-piórka
-zawieszki
Skrzydła uszyłam z cieniutkiej bawełny, wypełniłam watoliną,
brzegi obszyłam na zewnatrz ściegiem zygzakowym, tak, żeby postrzępić materiał.
Do tego ozdobniki: guziki, sznurek, piórka, zawieszki, stare tarcze zegarów...
Skrzydełek powstało (na razie) sześć,
każde odrobinę inne.
Maja być dodatkiem do prezentów:-)
"Angel with silver wings..."
Jutro niedziela, dzień wolny od pracy,
ale być może wpadnę z czymś nowym?
Dzięki, że zaglądacie, komentujecie i motywujecie:-)
Do następnego!
XOXO
PS - zapomniałam dodać, że dzisiejszy post sponsoruje piosenka:
Śliczne szyjątka:)
OdpowiedzUsuńTakie skrzydełka, świetny pomysł i przede wszystkim piękny dodatek! Twoje są naprawdę śliczne
OdpowiedzUsuńCudne i ten...cyferblacik :****** Radosnej Drugiej Adwentu Madziu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńKochana Twoje zawieszki są prześliczne. Wyjątkowe ... SERIO !!! Bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńprześłicznie Ci wyszły!!!! jak zwykle idealnie, jak wszystko,co spod Twojej ręki wychodzi:) buziaki! p.s.znowu mnie choróbsko zwaliło z nóg....:(
OdpowiedzUsuńSzalejesz na całego. Zaczynam wpadać w kompleksy! ;)
OdpowiedzUsuńOd dawna marzą mi się takie skrzydełka:). Twoje piękne!
OdpowiedzUsuńMogę odgapić?super Madziu pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńDostać prezencik z takim skrzydełkiem... lubie takie rzeczy :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wyszło i te pióreczka :D
Buźka !
O, ja tez bym sie ucieszyla z prezentu ozdobionego wlasnie w taka przywieszke. Piekne. Pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńSponsorowana piosenka w moim guście, dziękuję:)
OdpowiedzUsuńSkrzydełka urocze:)
pozdrowionka ślę:)
Ja je widzę, wiec istnieją:) Nie może być inaczej. I jakie śliczne!
OdpowiedzUsuńMnie to juz słów na pochwały brakuje, żeby sie nie powtarzać - ZAJEBISTE:)))
OdpowiedzUsuńuwiebiam te Twoje posty- kalendarz adwentowy blogowy jak znalazł ;)
OdpowiedzUsuńfantastyczne!!!Podziwiam!;)
OdpowiedzUsuńbuźka
Pięknie u Ciebie,z przyjemnością zostanę na dłużej :)Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńurocze skrzydełka:))
OdpowiedzUsuńPiękne te Twoje szyjątka,sama takie bym przygarnęła:)Bo uszyć to nie dam rady,ale właśnie walczę ze skarpetą:)
OdpowiedzUsuńPiękne :-)
OdpowiedzUsuńPowiew świeżości ... takie delikatne ... cudne!
OdpowiedzUsuńCudeńka, jednym słowem taka przerwa w szyciu Ci sprzyja;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Madziu... Przepiękne, nie mogę się napatrzeć. Niestety ja mam dwie lewe rece do szycia;( Ściskam cieplutko kochana
OdpowiedzUsuńBardzo ładne. Kojarzą mi się z lekkością śnieżynek:)
OdpowiedzUsuńCudne !!! i te wszystkie śliczne dodatki ! To niebanalny pomysł na przybranie świątecznego prezentu - bardzo mi się podoba i myślę,że łatwiej chyba wypchać takie skrzydełko niż gwiazdki, które ostatnio szyłam:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, ciepluteńko:)))
Wyszły cudnie chylę czoło! Buziaki
OdpowiedzUsuńZapomniałaś dodać, ze potrzebne są jeszcze twoje złote ręce, podziwiam,pa!
OdpowiedzUsuńŚliczne!!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie ręcznie robione ozdoby - Twoje są cudne! Chyba zasiądę przed świętami do maszyny ;)
OdpowiedzUsuń