Spacer w chmurach
Witajcie:-)
Dziś zabieram Was na mały spacer po najbliższej okolicy.
Wszystkie zdjęcia zostały zrobione nie dalej niż 100 metrów od domu,
jak same widzicie,
nie oddalamy się za daleko:-)
Miejscowość, w której teraz mieszkamy
jest niewielka, trochę ponad 5 tys. mieszkańców.
Oberammergau położone jest na wys. 837 mm n.p.m.,
więc spacer w chmurach (dosłownie!)
jest często jak najbardziej realny:-)
Na pierwszym planie Oberammergau, w tle Unterammergau.
Język można sobie połamać:-)
Nazwy tych dwóch miejscowości wsytępują nawet w popularnym niemieckim "tongue twisterze":
Heut' kommt der Hans zu mir,
freut sich die Lies.
Ob er aber über Oberammergau,
oder aber über Unterammergau,
oder aber überhaupt nicht kommt, ist nicht gewiß!
Powyżej typowa poranna scenka: narodziny chmury:-)
One po prostu wyłaniają sie z ziemi i unoszą do góry, hmmmmm...
Górski potoczek i jego szum słychać w sypialni, trzeba się przyzwyczaić:-)
Jak wiecie, Bawaria jest bardzo katolicka, tu widać to szczególnie.
Pan Jezus jest prawie na każdym rozdrożu...
A tu przedstawiam Wam moje sąsiadki:-)
Są całkiem miłe, ale jeszcze nie znalazłysmy wspólnego języka!
Miłego tygodnia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
XOXO
Zazdroszczę takich widoków! Zawsze marzyłam, żeby mieszkać w górach...:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ola
Piękne widoki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ania
Ale jazda! Pozdrawiam Ciebie i góry:)
OdpowiedzUsuńCudowne widoki :)
OdpowiedzUsuńale masz fajne widoki :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci tych widoków, no może poza mało kontaktowymi sąsiadkami :P
OdpowiedzUsuńpiękne miejsce. u Ciebie to można spacerować i spacerować...
OdpowiedzUsuńSuper widoki.....piekna okolica. Chciałabym mieć takie sąsiadki jak Ty masz :) Basia
OdpowiedzUsuńwidok zapiera dech w piersiach :) góry są przepiękne :)
OdpowiedzUsuńkurczaczek jak ładnie!
OdpowiedzUsuńPięknie dookoła:)
OdpowiedzUsuńJak pięknie!!! :)
OdpowiedzUsuńCudowne widoki masz Madziu na co dzień! Coś pięknego...i sąsiadki mające swój urok...fajnie...
OdpowiedzUsuńAleż tam pięknie! wspaniałe widoki :) i jakie sympatyczne sąsiadki :)
OdpowiedzUsuńTo za to lubię małe miejscowości / wioski i wioseczki ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Violetta
Co za widoki,cudne miejsce:))
OdpowiedzUsuńOtaczają Cię wspaniałe widoki, piękne miejsce na rodzinne gniazdko ;)
OdpowiedzUsuńsąsiadki bardzo urocze;) A widoki są przepiękne;) Wspaniałe miejsce, więc kochana korzystaj z niego jak najwięcej;) Ściskam cieplutko
OdpowiedzUsuńPięknie! Aż słyszę szum tego strumyczka. Ależ tam musi być czyste powietrze ach!
OdpowiedzUsuńA ja tam byłam miód i wódkę ... o chyba raczej herbatkę piłam :)
OdpowiedzUsuńJuż przestań mnie kusic tymi widoczkami, bo ja juz zaczynam mysleć czy aby nie spędzić urodzin naszych wraz z walentynkami w górach hihi ;) A wczoraj nawet śniłam o zugspitze :D Nie wiem co sie dzieje ;)
Pędzę Ci odpisac na maila, bo też nie mam kiedy hihi ;)
Bużka !
ale mi sprawiłaś radochę. kilka razy spędzałam wakacje w Bawarii, to są bardzo miłe wspomnienia.
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze to tak daleko od nas... moze kiedys sie skusimy na wycieczke w bawarskie strony , nas bardziej (nie wiem dlaczego) na polnoc ciagnie ;O))))
OdpowiedzUsuńPrawdziwy spacer w chmurach! Mieszkasz w pieknej okolicy, uwielbiam takie klimaty, sama mieszkam w podobnych i mam też takie rogate i łaciate sąsiadki. Pełna wieś, choc tylko 15 km od centrum Brukseli. Pozdrawiam Madziu!
OdpowiedzUsuńNarodziny chmur, ślicznie to ujęłaś :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKrowy Milki czy co :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrześlicznie! A te "narodziny chmur"..wprost moje marzenie od dzieciństwa dotknąć chmury, tak na wyciągnięcie ręki...pięknie..mućki morzesz ode mnie pogłaskać :)
OdpowiedzUsuńSielsko i anielsko:-)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
Pięknie tam masz. Z takimi widokami nawet tą łazienkę można przeżyć ;)
OdpowiedzUsuńPisalas gdzies ostatnio, ze na Bawarii zima. Ja na to, ze my tez z Bawarii, ale u nas sniegu tyci - tyci. Przegladam wiec Twojego bloga i tarfilam na tego posta - no i nagle wszystko stalo sie jasne:-) Bo my z Augsburga, czyli jakas godzine od Was. A do Was jezdzimy w weekendy na narty - w zasadzie moje chlopaki jezdza, bo ja jakos nie zapalalam miloscia...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Ela
TO W TAKIM RAZIE DO ZOBACZENIA NA STOKU!!!!!! TYLKO JAK SIĘ ROZPOZNAMY?
UsuńJesli zobaczysz ostatnia sierote na stoku - to bede ja ;-) Towarzyszyc mi bedzie 188 centymetrowy mezczyzna w turkusowym kasku i 11-letni blondas - moj synek Filip:-) ale ja nie wiem, czy dam sie w tym roku namowic na narty ... Juz 2 razy mialam powazne uszkodzenie ciala i nie jestem pewna, czy chce to jeszcze raz przezyc ;-) Szkoda, bo to piekny sport i moi chlopcy zapalali do niego prawdziwa miloscia. A jak wygladaja Wasze rodzinne umiejetnosci?:-) Obnaz sie i Ty w tym temacie :-)
UsuńPozdrawiam
Ela