... czyli dzisiaj menu piątkowe: naleśniki, takie najzwyklejsze! No prawie:-) Trochę podrasowane:-)
W czerwonym kolorze, w środku serek waniliowy z żurawinką na ciepło. Co tu się rozpisywać?
Miłego dnia wszystkim zyczę i zapraszam do wzięcia udziału w CANDY (post poniżej) !
Jak zobaczyłam miniaturkę zdjęcia to pomyślałam, że to czerwono-biały sweter z golfem ;)
OdpowiedzUsuńAle mam skojarzenia ;)
Niesamowite te naleśniki, muszę zrobić takie moim chłopakom :)
Magduś zdradzisz przepis jak zrobić takie kosmiczne naleśniczki?
Najlepiej w oddzielnym poście, takie DIY :)
Serdecznie Cię pozdrawiam :)
Ale mi smaku narobiłaś, niemożliwa jesteś ;-*
O jacie...niezwykle...pieknie wygladaja i z pewnoscia smaczne:)))
OdpowiedzUsuńi ja bym chciala przepis;)))))
Co z akolor!!!
OdpowiedzUsuńAż mi się gęba uśmiechneła do nich:)
Pozdrawiam Lacrima
ale to pysznie wygląda!!!!! czy mogę się wprosić na takiego naleśniczka???
OdpowiedzUsuńI przepis też bym chciała!!!
pozdrawiam =)
Kochane! To są najzwyklejsze naleśniki z odrobiną barwnika spożywczego, który ostatnio stał sie moją ulubioną "zabawką" :) A przepis na to co w środku wkrótce Wam podam.Całuski!
UsuńPS-można sie wpraszać:-)
Ale kolor - wspaniały przepis :) normalnie napatrzeć się nie mogę :)
OdpowiedzUsuńBuziaki - Ania
No wyglądają obłednie, niby takie zwykłe a niebanalne!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Jak to są zwykłe to ja jestem ciekawa jak byś nazwała te co ja czasem(bardzo rzadko)produkuję :)
OdpowiedzUsuńMam też te serwetki z Ikei :)
no takich naleśników to świat nie widział:)moi chłopcy byliby zachwyceni!!!świetnie Ci to wyszło!buźka
OdpowiedzUsuńWyglądaja obłędnie, czerwone naleśniki, pierwszy raz widzę!!! Ale musiały smakować!!!
OdpowiedzUsuńAle pycha, a wygląda jak milion dolarów:)))
OdpowiedzUsuńCzerwone naleśniki! Niby taki prosty pomysł - barwnik spożywczy, ale jaki efekt:D Wyglądają smakowicie:)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście wyglądają jak z velvetu. :)
OdpowiedzUsuń