Lajfstajl lutowy + sieciowe znaleziska
Jeszcze Wam nie mówiłam, ale w tym roku blogowym postanowiłam
się troszkę zdyscyplinować i spróbować sił z cyklami.
Jednym z nich jest Moja Bawaria, który, jak na razie, cieszy się u Was dużą popularnością.
Drugim cyklem, który chciałbym w tym roku systematycznie publikować jest "Lajfstajl".
Z założenia ma być swoistym podsumowaniem miesiąca czyli, mniej więcej,
podzielę się z Wami tym, co mi tam w głowie się ostatnio trzepotało.
Plus, żeby nie było aż tak monotematycznie (czyli tylko o mnie!),
będę dodawać znaleziska w sieci, które mnie zaciekawiły,
poprawiły humor lub po prostu ucieszyły oko.
Może i Was zaciekawią?
Pierwszy odcinek z tego cyklu możecie znaleźć TUTAJ.
Trzymajcie kciuki, bo systematyczność i zdyscyplinowanie raczej nie znajdują się
w szerokim wachlarzu moich zalet :-)
Lajfstajl nr 1
Luty...miesiąc krótki, ale wyjątkowo intensywny.
To czas ferii zimowych w województwie mazowieckim, a to oznaczało turnusy narciarskie.
I dużo podróży na i z lotniska w Monachium.
Goście zmieniali się jak w kalejdoskopie, było na wesoło i na sportowo
a wieczorami szalone eksperymenty kulinarne :-)
Bo jak inaczej nazwać konsumpcje kawioru na grzankach i popijanie whisky?
No, wszystko nie tak...powinny być bliny i szampan, nieprawdaż?!
Lajfstajl nr 2
W lutym dużo się piekło. Oj dużo!
Odkryłam między innymi, że nie takie drożdżowe straszne
i naprawdę poczyniłam w tej dziedzinie spore postępy :-)
Warte odnotowania (puszczam oczko).
Kto przegapił przepis na brioszki niech szybko po niego pędzi!
Lajfstajl 3
Ponownie molestowałam mój motek szarej wełny, który i tak jest już po przejściach.
Czego ja już nie zaczynałam dziergać po to tylko, żeby za chwilę pruć!
Tak było i tym razem: początkowa koncepcja (zdjęcie poniżej)
szybko uległa modyfikacji (zdjęcie z tulipanami).
I nie myślcie sobie, że ten długaśny, cieplusi, wełniany szal już się nie przyda -
do nas właśnie wraca zima, i to z przytupem!
Ach, i przy okazji znalazłam bardzo praktyczne zastosowanie mojego mało używanego
dzbanuszka do herbaty. Jak Wam się podoba?
Lajfstajl 4
Kiedy już przyszły wyrzuty sumienia po solidnej dawce wypieków
przyszła pora na trochę zdrowsze przekąski. Robiłyście kiedyś chipsy jabłkowe?
Plasterki jabłek wystarczy oprószyć cukrem cynamonowym i upiec na chrupko.
Pycha!
Znalezione w sieci:
Słyszałyście o glampingu?
To ekskluzywna wersja biwakowania. Ja z chęcią spróbowałabym a Wy?
Zajrzyjcie tutaj aby się przekonać.
*
Styl Hampton zaczyna być "modny". Cudzysłów używam z premedytacją,
bo przecież jest to styl klasyczny, obecny na świecie od bardzo dawna
i nic wspólnego z modą lub nie-modą nie ma.
No, ale najwidoczniej na naszym rodzimym podwórku ktoś zawsze musi uznać coś za modne
i wtedy zostaje prekursorem (uśmiech).
Piękny "hamptonowy" dom do zwiedzenia tutaj.
*
Szukacie pomysłu na wielkanocne DIY? Zajrzyjcie koniecznie tutaj.
*
Jeśli zdarza Wam się czasami narzekać na miejsce w którym mieszkacie,
jestem pewna, że po obejrzeniu tych zdjęć z Hong Kongu natychmiast przestaniecie marudzić.
Są niesamowite ale i bardzo smutne. Ciekawa jestem jakie wrażenie wywołają na Was.
*
Często trafiam w sieci na niesamowite metamorfozy starych przedmiotów,
jednak ta przemiana zrobiła na mnie takie wrażenie,
że po prostu od razu chciałabym przystąpić do działania!
*
Potrzebujecie czegoś na poprawę humoru?
To zdjęcie z pewnością Was rozbawi :-)
No to żegnamy luty! Fajnie było, ale pora iść dalej.
Marzec zapowiada się jeszcze bardziej intensywnie,
ale o tym doniosę Wam w odpowiedniej chwili.
Pozdrawiam Was najcieplej jak się da i dziękuję za Wasze komentarze
(na które niestety nie zawsze zdążę odpisać).
XOXO
Pomysł z dzbanuszkiem zabieram! :))
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńŚwietny cykl i taka różnorodność:-) Mieszkanie w Honk Kongu - o Matko myslałam ,że mi się w oczach mieni, jakis koszmar, za to dom w stylu Hampton WOW! Buziaki
OdpowiedzUsuńTo prawda, jest piekny ;-) pozdrawiam cieplutko!
Usuńfajne skróty ;) , czajniczek i wełna ... no super choc ja nadal parze w nich herbatke ;p
OdpowiedzUsuńJa chyba tez zaczne ;-)buziaki!
UsuńKawior i whiskey - mówię zdecydowane tak :) Pomysł na cykl jak najbardziej trafny. Super też wykorzystałaś czajnik. Niedługo biorę się za szydełkowanie jajek, więc może spróbuję. Zdjęcia z Hong Kongu niesamowite. Już nigdy nie będę narzekać, że moje osiedle jest nudne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Super, ze ci sie podoba :-) buziaki!!
UsuńPomysł z czajniczkiem mnie powalił, rewelacja... ależ kombinujesz:)))
OdpowiedzUsuńBardzo lubię różne cykle, tak więc przyklaskuję :))
Ciasto drożdżowe, to najmniej chętnie robione przeze mnie ciasto, mimo, że bardzo lubię, ale to wygniatanie i czekanie.... Chociaż mam taki jeden placek z owocami i kruszonką, który praktycznie sam się robi , żadnego wygniatania i jest przeeeepyszny :))
Pozdrawiam, Agness <3
Aga, dzieki za brawa ;-)ja drozdzowego nie robilam przez ponad 15 lat, wlasciwie to debiutuje, ale bardzo mi sie to podoba :-) pozdrawiak goraco!!
Usuń:-)
OdpowiedzUsuńchociaż ten Hong Kong bez uśmieszku :-(
Pozdrówka ciepłe
buzka!
UsuńFajne cykle nowe u Ciebie powstaną. Z chęcią będę zaglądać. Luty, faktycznie był ciekawy i inspirujący. Piękne "hamptonowe" wnętrze nam pokazałaś. Trzymam kciuki za systematyczność i już czekam na marzec...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło i serdecznie.
Agatko, zapraszam jak najbardziej :-) sciskam cieplutko!
Usuń10/10 za dzbanuszek...za cala reszte pieknie dziekuje i czekam na c.d. ;***
OdpowiedzUsuńcala przytjemnosc po mojej stronie :-)buziaki!!!
UsuńPomysł z tymi cyklami jest boski. Dzisiejszy wpis bardzo mi się podoba. Dziękuję za dawkę inspiracji!!! Całusy :)
OdpowiedzUsuńdziekuje za odwiedziny Natalko!sciskam!
UsuńLubie takie cykle, a szczegolnie podsumowania miesiaca wiec bede za kazdym razem zagladac :)
OdpowiedzUsuńMiedzy cyklami tez zapraszam w odwiedziny :-) pozdrawiam!!!
UsuńMagda, przypomniało mi się stare powiedzonko- na pochyłe drzewo wszystkie kozy skaczą:)
OdpowiedzUsuńMarzena
Marzenko, wiesz, ze ja zaraz bede sie doszukiwac "przeslania" miedzy linijkami :-) pozdarwaim Cie cieplutko!
UsuńMadzia trzymam kciuki :-*
OdpowiedzUsuńMmmm plasterki jablek :)
dzieki Siisi!! sciskam mocno!
UsuńMagda za jakiś czas mój blog będzie zamknięty na zaproszenie jesli masz ochotę mnie czytać zostaw w komentarzu swój email u mnie na blogu :)
Usuń