Bardzo ładna brioszka
Ciasto drożdżowe. Fizyka kwantowa.
Jeszcze całkiem niedawno reagowałam tak samo słysząc oba pojęcia.
Ten strach przed ciastem drożdżowym był wręcz irracjonalny i nie miał żadnego uzasadnienia.
Pewnie działał tu mechanizm strachu przed nieznanym, co akurat u nas Polaków
jest genetycznym obciążeniem, wszak różne fobie nie są nam obce.
jest genetycznym obciążeniem, wszak różne fobie nie są nam obce.
A może po prostu wydawało mi się, ze coś tak puszyste,
tak pyszne musi być trudne i pracochłonne?
Pewnie kiedyś było, ale dziś to zupełnie inna bajka!
Odkąd mam Kitchen Aid'a z genialnym hakiem do zagniatania ciast
i aktywne drożdże w proszku życie pieczenie stało się bajką.
Ładne te brioszki, prawda? W zamyśle naczelnej gospodyni Ameryki czyli Marthy Stewart
(od której pożyczyłam sobie przepis) mają przypominać kształtem ogon indyka,
ale moja wyobraźnie idzie w inną stronę, bardziej ku wiośnie
(nie, jeszcze nie wyczekuję!), tulipanom??
Jak myślicie?
Ponieważ cukru w nich jest właściwie tyle co nic,
najlepiej smakują osłodzone łyżeczką dżemu. Oczywiście domowej roboty.
Ciepła brioszka, malinowy dżemik...czujecie to?
Proszę się częstować. Przepisem :-)
Składniki:
14 łyżek masła (pokrojonego w kostkę, miękkiego)
1 1/4 szkl ciepłego mleka
1 saszetka suchych drożdży
3 łyżki cukru
1 3/4 łyżeczki soli
5 1/2 szkl mąki
3 duże jajka
Krok po kroku:
1. Do miseczki wlej 1/2 szkl ciepłego mleka i wsyp drożdże. Zamieszaj i odstaw na 5 min.
2. 3/4 szkl mleka podgrzej, dodaj 6 łyżek masła, cukier i sól, rozmieszaj aż masło się rozpuści
3. Do miski wsyp 4 1/2 szkl mąki. W środku zrób zagłębienie i wlej mieszankę mleka z drożdżami, mleko z masłem i jajka. Wyrób ciasto (w mikserze przez ok 2 min).
4.Posyp stolnicę/blat mąką i ugniataj ciasto przez chwilę.
5. Przełóż do natłuszczonej miski, przykryj folią lub ściereczką
i odstaw w ciepłe miejsce do wyrośnięcia (ok 1 godz.)
6. Po tym czasie "przebij" ciasto i daj mu "odpocząć" przez 10 min.
7. Podziel na pół
8. Jeśli chcesz zrobić tylko 12 bułeczek to jedną połowę ciasta możesz zamrozić.
Podane proporcje są na 24 bułeczki.
9. Pozostałą połowę ciasta podziel jeszcze raz na pół.
Rozwałkuj jeden kawałek na grubość ok 8 mm.
10. Wycinaj prostokąty o wym 9cm x 3cm
(mniej więcej - chodzi o to by pas ciasta po włożeniu do foremki na muffinki wystawał)
11. Potrzebujesz 12 takich prostokątów. Umieść je w natłuszczonej foremce na muffinki
(patrz: zdjęcie nr 2)
12. Rozwałkuje teraz pozostałą część ciasta.
13. Wytnij kolejne 12 prostokątów, ale już mniejszych od poprzednich
(muszą być trochę węższe i przynajmniej 1,5 cm krótsze).
Umieść je w foremkach kładąc na te większe prostokąty.
14. Powtórz czynność: wytnij kolejne 12 prostokątów mniejszych od poprzednich
i umieść je w foremkach.
15. Odstaw do "odpoczynku" na 30 min.
16. Piecz w piekarniku rozgrzanym do 180 st aż brioszki nabiorą złotego koloru ok 15-20 min)
Moje brioszki pojechały z nami na narty bo wiadomo - na świeżym powietrzu
człowiek szybko głodnieje a taka drożdżowa bułeczka to idealna, niekłopotliwa przekąska.
Mam na to dowód:
Ładne te brioszki, prawda?
Wspaniałego weekendu Wam życzę.
Do usłyszenia!!
XOXO
M.
Aż mi w brzuchu zaburczało od samego oglądania :)
OdpowiedzUsuńCudownego dnia Madziu
ładne smacznego , ale mnie ciasto drożdżowe nie lubi... próbowałam nie raz ...masssakra ;p
OdpowiedzUsuńKulinarnie u nas dzisiaj, smacznego dnia życzę !!!!!!
OdpowiedzUsuńpiękne i smakowite :)
OdpowiedzUsuńAle pyszności zaserwowałaś. Mam właśnie przerwę na kawę w pracy... Wiosna idzie, u mnie na bzach są już zielone pąki!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko-D.
Mniam.... Tylko jeść. Ja mam Thermomixa i wszystko w nim robię. Bo ręcznie jest bardzo ciężko :)
OdpowiedzUsuńA mnie się skojarzyły z serduszkami. ;) Mniam!
OdpowiedzUsuńwrzuciłam przepis na Pinteresta i już czuję ich smak...;) Dzięki!
OdpowiedzUsuńA próbowałaś przepisu na bardzo podobne, ale zdecydowanie wytrawne bułeczki czosnkowe z pietruszką? Cudowności:) Wyglądają tak samo, z tym, że mają pietruszkowe piegi:) Udanego dnia, życia, pieczenia!:)
OdpowiedzUsuńhttp://www.mojewypieki.com/przepis/buleczki-czosnkowe-z-pietruszka
BAAAAAAAAAARDZO ŁADNE !!!!! w ogóle muszę się zaopatrzyć w taką blaszkę ,bo jest wiele fajnych przepisów z jej udziałem :)))))
OdpowiedzUsuńAle narobiłaś mi smaka.Ja zawsze mam pod ręka świeże drożdże,wiec brioszki upiekę jutro rodzince na podwieczorek.
OdpowiedzUsuńNie wiedzieć czemu ja też mam taką drożdżową fobię ;p Ale z takim pomocnikiem żadne wypieki nie są straszne :))
OdpowiedzUsuńładne:) ładne:) poczęstuję się:) ale tylko jednym bo ostatnio chyba troszkę z drożdżami przegięłam i ten smak mnie lekko drażni. ale z dżemkiem spróbuje:)
OdpowiedzUsuńMam tak samo. Dopiero po zakupie dobrego sprzętu przezwyciężyłam niechęć do pieczenia drożdżowego ciasta. A twoje indycze ogony wyglądają nieziemsko apetycznie !
OdpowiedzUsuńŚnieżnych stoków !
Oj prawda, ładne ładne. Uwielbiam niestety wszelkie buły i bułeczki, więc już wiem, że ze smakiem bym pochłonęła niejedną taką brioszkę :) Coś mi mówi, że wypróbuję ten przepis :)
OdpowiedzUsuńmmmm ale pyszności! Ale Ci to wyszło genialnie :) Musze sobie sprawić taką foremkę i podziałać !
OdpowiedzUsuńja ciastowa to zupełnie nie jestem, ale wygląd genialny. pozdrowionka
OdpowiedzUsuńJa na hasło "brioszki" mam tylko jedno skojarzenie i tak już zostanie na wieki wieków. Dzień Świra i ten fragment ;) https://www.youtube.com/watch?v=HkZs5LEnQe4
OdpowiedzUsuńano ładne:)a ja mam fazę na chałkę i piękę non stop:)
OdpowiedzUsuńTy nasza kochana zdolna kobietko. Takie pyszności :):):) buziaki i cudnego weekendu :)
OdpowiedzUsuńJakie pyszności. Z miłą chęcią skosztowałabym, bo łakomczuch na słodycze ze mnie ogromny. Dużo słoneczka życzę. Kaśka.
OdpowiedzUsuńCiasto drożdżowe nie jest takie straszne do zrobienia, trzeba tylko cierpliwości...
OdpowiedzUsuńSmakuśnie to wszystko wygląda!:)
Wygląda super apetycznie:))) Uwielbiam!
OdpowiedzUsuńU mnie szał pieczenia już minął, wolę jeść jak inni upieką.
OdpowiedzUsuńTwoje ciasto wygląda bardzo apetycznie i pięknie nam je pokazałaś :)
No a ja mam ograniczać wszystko co słodkie no ale skoro piszesz że cukru tyle co nic a konfitura własna siedzi w słoiku i aż się prosi, hmmmmm... piękną inspirację znalazłaś dla swoich wypieków
OdpowiedzUsuńWyglądają cudownie i też przypominają mi tulipany :) Z Kitchen Aid'em gotowanie i pieczenie musi być bardzo przyjemne i mniej pracochłonne :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy sposób złożenia , fajny kształt mają , podobnie pewnie można upiec kruche :)
OdpowiedzUsuńAkurat nie przepadam za ciastem drożdżowym...ale tak pięknie o nim napisałaś...że już sama nie wiem;) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń... i na pewno pycha:) ja nawet na drożdżowe nie mam czasu, aczkolwiek placek drożdżowy, którego składniki wsypujesz po kolei do michy, czekasz 3 godziny, mieszasz i ciasto gotowe daję radę zrobić:)
OdpowiedzUsuńBuziaki:)
Aga z Różanej
Magdo, 14 łyżek masła, to mniej więcej ile z kostki(200gram)
OdpowiedzUsuńMarzena
ps. jak widzisz brak logowania zachęca:)
Marzenko, mi kawałeczek z tej kostki zostało, ale tutaj mam 250 g kostki,więc trudno mi dać dokładna odpowiedź, ale to raczej będzie cała kostka (200 gramowa). To jest przepis amerykański, oni podają często miarki w łyżkach :-)
UsuńWspaniałe :)Uwielbiam drożdżówki pod każdą postacią:))też odkąd mam pomocnika częściej goszczą w naszym domku:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:*)
Rzeczywiscie piekne buleczki. Ale ja Ci zazdroszcze przede wszystkim tych nart.... lo matko jak zazdroszcze.... Straasznie bym chciala znow na nartach pojezdzic :-). Kiedys jezdzilismy co roku :-). A teraz od prawie 10 lat zero... Nie ma gdzie, dzieci male, nie ma jak, nie ma pieniedzy itp. Najbardziej Ci zazroszcze tej bliskosci takich pieknych gor :-). To uczycie po calym dniu na nartach.... ten zapach wiatru, chlodnego powietrza, pieknego gorskiego slonca, atmosfera na stoku itp..
OdpowiedzUsuńOj jak wygram w totolotka to sie przeprowadze w gory :-).
Korzystaj Madziu dopoki tam jestes :-). Pozdrowienia, Aga
Aga, coz mam powiedziec...to jest wspaniale miejsce i mieszkanie prawie pod stokiem ma same plusy, nie da sie ukryc-lepiej byc nie moglo :-) Korzystam, bo juz malutko zostalo! Sciskam mocno!!!!
UsuńJa tez mam jakies obawy przed wypiekami drozdzowymi.
OdpowiedzUsuńBrioszki wygladaja cudnie! Moze w koncu sie przelamie i sprobuje cos upiec...
Dostałam ślinotoku. Kocham drożdżowe i jako jedyna w rodzinie (poza babcią oczywiście) piekę namiętnie. Ale te wyglądają tak obłędnie, że idę po drożdże.
OdpowiedzUsuńOd dnia świra się zastanawiam co to są te brioszki i dzięki Tobie już wiem. Mniam:)
OdpowiedzUsuńNie dość,że ładnie się prezentują to i jeszcze smakują, super pomysł pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda, więc i pewnie smakuje równie wyśmienicie
OdpowiedzUsuńŁadne i chyba smaczne ;]
OdpowiedzUsuń