18
Witajcie:-)
Zacznę oczywiście od podziękowań za Wasze komentarze
i rady pod ostatnim postem.
Wszystkie przeczytałam baaaardzo dokładnie,
niektóre nawet po kilka razy:-)
Czasami jest tak,
że my widzimy swoje wnętrza zupełnie inaczej
niż ktoś z "zewnątrz",
dlatego niezwykle przydatne jest to inne spojrzenie,
bardziej krytyczne, obiektywne...
I za to bardzo Wam dziękuję!!!!
Niektóre z Waszych pomysłów spróbuję wkrótce wprowadzić w życie,
nie muszę chyba dodawać, że postawię na tkaniny,
bo to zawsze można ze sobą zabrać i wykorzystać na tysiąc sposobów:-)
A teraz do rzeczy....
18-tyle ramek "zawisło" w sypialni nad łóżkiem:-)
Oczywiście nie zawisło, tylko przykleiło się :-)
Te samoprzylepne rameczki pochodzą z tego sklepu.
Kupiłam je kilka lat temu, bo ...... były na wyprzedaży:-)
Kilka użyłam do dekoracji segregatorów,
reszta cierpliwie czekała......
Teraz żałuję, że nie wykorzystałam ich wcześniej w naszym mieszkaniu w PL,
bo efekt jest super!!!!
Na zdjęciach niestety tego nie widać,
ale na żywo efekt jest!!!!
Rameczek jeszcze trochę mi zostało,
więc może okleić całą ścianę????
Hmmmm....
Pisałam już, że sypialnia ma wystawę północną,
stąd kiepskie zdjęcia.
Poza tym od jakiegoś czasu "uczę" się obsługi nowego aparatu;
ustawianie balansów bieli, czasu otwarcia migawki czy czegoś tam
jest dla mnie jeszcze czarną magią:-)
Musicie się uzbroić w cierpliwość:-)
Pozdrawiam Was gorąco!!!!!!
XOXO
Efekt cudowny!!!! Sypialnia nabrała charakteru - brawo kochana!!!!!
OdpowiedzUsuńHej, fajny efekt i pomysł. Ja bym je bardziej skupiła koło siebie, bo są dosyć małe - tak tylko na moje oko.
OdpowiedzUsuńCo do poprzedniego postu - popieram pomysł dziewczyn, żeby ubrać krzesła :-)
Pozdrawiam i do miłego!
ja bym już więcej ramek nie naklejała, co za dużo to niezdrowo jak to mówią ;)
OdpowiedzUsuńpoza tym jest efekt :)
Ramki fajny pomysł...tylko pamiętaj o umiarze, bo czasami potrafimy się zagubić...ale wpadła mi w oko ta ramka z klatką i ptaszkami-genialny pomysł i pełen uroku...sypialnia od północy? też wiem coś o tym, ale lubię ten stan półmroku...wystarczy rozjaśnić drobiazgami, klimatycznie zapalić świece i rozpływam się ...tylko nie mam na to czasu ha ha ha ...
OdpowiedzUsuńBuziaki:) i działaj dalej:)
Bardzo fajne ramki - na pierwszy rzut oka myślałam, że są prawdziwe :) Ta z klatką świetna. I strasznie podobają mi się Wasze nocne lampki :)) A taka wystawa od północy ma swoje uroki - śpi się lepiej, gdy jest nieco chłodniej, a i chyba można zobaczyć kawałek zachodu słońca :))) jak cudnie się kolory wtedy po niebie rozlewają :) Buziaki i dobrego dnia :)
OdpowiedzUsuń:-) Super pomysł .. no i też myślałam ,że są prawdziwe :-)) Ale więcej już chyba nie ?:-) Żeby nie przesadzić . A z resztą .. zawsze możesz sprbować i ew. ściągnąć :-))
OdpowiedzUsuńSerdeczności ciepłe i wiosenne !
Super te rameczki. No i gwoździ wbijać nie trzeba ;) Kilka chyba można jeszcze dodać, ale oby nie przesadzić i za ciężko się nie zrobiło...
OdpowiedzUsuńcudowna ta rameczka z klatką i ptaszkiem, miłego dnia :-)
OdpowiedzUsuńWow, jak ich dużo. Ale wyglądają niesamowicie. Bardzo mi sie ten pomysł podoba. Cudne te rameczki.
OdpowiedzUsuńUdanego weekendu Madziu, buziaki
A ja prawie dałam się wkręci, że to prawdziwe ramki ;-) Fajnie zapełniły ścianę. Klatka z ptaszkami + ramka --> świetnie wygląda!
OdpowiedzUsuńSłonecznego weekendu!
Efekt świetny. Właśnie mam w planach powieszenie w sypialni i w salonie ramek ale "prawdziwych, że się tak wyrażę, bo ciekawie to wygląda i prościej, bo nie trzeba mysleć cóż tam do nich włożyć, hi hi hi , pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCałe ściany chyba , byłoby za wiele, :):):)
Te prawdziwe, puste też mi się szalenie podobają!
UsuńŚwietny efekt!!! Tak się pięknie komponują w Twojej sypialni:). Ja tych rameczek nie widziałam buuu,
OdpowiedzUsuńściskam mocno!
Aniu, tych rameczek już nie ma w Ikea, ja je kupiłam parę lat temu, wyprzedawali serię. Może jest coś podobnego teraz?? pzdr!
UsuńCudnie wygladają te rameczki. Własnie przygotowuje o nich artykuł :))
OdpowiedzUsuńMiłego dnia życzę.
oryginalnie i niebanalnie:) swietnie poprostu sobie to wykombinowalas!:)
OdpowiedzUsuńfajnie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńja bym dokleiła jeszcze więcej jak Ci zostało.
OdpowiedzUsuńmiłego weekendu:)
Jak zostało, to doklej, żeby były bliżej siebie:))) Będzie super!
OdpowiedzUsuńFajny pomysł! Nie oklejałabym jednak całej ściany tylko dodała parę prawdziwych ramek ze zdjęciami pomiędzy tymi, które już nakleiłaś, tak aby Wasze zdjęcia "skupiały" wokół siebie resztę:)
OdpowiedzUsuńświetne rameczki, ja bym je tylko skupiła bliżej siebie, bo wydają się być tak porozkładane, ale może to efekt na zdjęciu, no w każdym razie nie chcę się czepiać czy coś :) pomysł super!
OdpowiedzUsuńŚwietna koncepcja - i warta podpatrzenia ;) zwłaszcza u osób które mają bzika, że może im coś na łepetynkę spaść w nocy jak będą spać - w sekrecie dodam, że to nie ja mam takie lęki, tylko mój mężuś - i dlatego mam łysą ścianę w sypialni nad łóżkiem ;)
OdpowiedzUsuńRamki to zawsze świetny pomysł. Pasują tam i nadają fajny klimacik ...
OdpowiedzUsuńMoje krótkowzroczne oczy soczewek pozbawione dały się oszukać- myślałąm, że obiłaś całą ścianę gwoździkami i ramki wszędzie zawisły- super:)
OdpowiedzUsuńPrzepiekna narzuta! Fajnie sie prezentuja te ramki. Moze jeszcze jakas plame koloru dodasz?
OdpowiedzUsuńPOzdrawiam cieplo:)
Fajny pomysł z tymi ramkami na ścianie:) I ta narzuta sliczna:))
OdpowiedzUsuńNo jak Ty Madziu juz cos zrobisz, to szczęka z wielkim hukiem mi opada... Fantastyczny efekt końcowy ....
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz,jak lubię Twoje pomysły!!!!Jesteś niesamowicie kreatywną osobą!!!Buziaki.
OdpowiedzUsuń