Home essentials: a (not so) subjective list




Kiedy po roku nieobecności odwiedzamy nasze polskie mieszkanie
wydaje się ono być obce i takie puste.
Nic dziwnego. Nie ma tam przecież żadnych oznak życia.
Są tylko gołe meble pokryte kurzem, puste ściany, żadnych roślin...
Nie ma tam "nas".




Co sprawia, że cztery ściany zamieniają się w dom?
W miejsce, w którym czujemy się dobrze, które lubimy i do którego z chęcią wracamy?
Oczywista sprawa: rodzina.
Miłośnicy czworonogów (do których należę, choć aktualnie niepraktykująca jestem)
dopowiedzą szybko: dom bez kota/psa to tylko budynek.
To wszystko najprawdziwsza prawda, ale ja, patrząc na te nasze pół-nagie cztery kąty w Polsce
dodaję jeszcze kilka innych domowych mast-hew,
bez których dom (subiektywnie) jest tylko pomieszczeniem mieszkalnym.



Rośliny: kiedy urządzaliśmy nasze pierwsze wynajęte mieszkanie,
 jedną z pierwszych rzeczy, którą zorganizowaliśmy były kwiaty (czyt. rośliny doniczkowe)
 i kwietnik (tak, taki słupek rozporowy montowany od podłogi do sufitu z modyfikowana ilością "półeczek" na doniczki). 

Dlaczego??
Tak po prostu byliśmy przyzwyczajeni. 
Paprotki, rododendrony, drzewka szczęścia i inne temu podobne 
były po prostu "zakorzenione" w naszej świadomości. 
Nie pamiętam, czy wtedy obowiązywała moda na jakieś konkretne gatunki, 
czy coś było bardziej trendy lub mniej. Paprotki były chyba wtedy takie... blogerskie :-) 
My wciąż mamy kilka roślinek, które są z nami od początku i jeżdżą z nami wszędzie
 (nawet tu do Niemiec przyjechały!). 
I w nosie mam czy są akurat modne czy nie :-)


Książki: serio, dom bez książek? Czy to w ogóle możliwe? 
Gromadzę. Robię zapasy "na zaś". Nie odsprzedaję, nie oddaję, nie pożyczam 
(sorry!moja szczoteczka do zębów i moja książka-nie dotykać!). 

Kiedy wyjeżdżam muszę mieć ze sobą książkę. Bez książki czuję się dziwnie. 
Książki muszą być na widoku. W różnych miejscach w domu. Nowe, stare i bardzo stare. 

Po przeczytaniu (a nawet jeszcze przed) najlepsza, 
najpiękniejsza, najprawdziwsza dekoracja domu. Pożółkłe kartki starych książek?? 
Mój ulubiony kolor!!


Świeże zioła na parapecie kuchennym: w sumie mogłyby się całkiem dobrze wpasować w punkt o roślinach, ale na mojej liście maja swoje własne, szczególne miejsce. 

O zalecie posiadania świeżych ziół i dodawania ich do posiłków chyba nie muszę pisać? 
Ale ten parapet kuchenny!! 
Och, jak dobrze go mieć i trzymać tam doniczki z pachnącą bazylią, miętą, szczypiorkiem, 
który w każdej chwili można sobie skubnąć. 

W naszym polskim mieszkaniu mamy okna do samej ziemi, super sprawa, dużo światła, 
ale parapetu brak. Najwyraźniej nie można mieć wszystkiego:-)
 Teraz mam małe okno, mało światła ale jest parapet! 
I ziola. Must have!


Zdjęcia: wszak opowiadają historię domu, rodziny. 
Zasady obowiązują takie same jak w przypadku książek (patrz punkt: książki). 

Gdy oglądam piękne, wystylizowane zdjęcia mieszkań w stylu scandi
 najbardziej rzuca mi się w oczy własnie brak zdjęć. 

Owszem, są modne plakaty z modelką lub dziewczynka ze skrzydłami
 czy powtarzające się teksty-hasła w czarnych ramach, ale gdzie są zdjęcia? 
Schowane? Bo nie pasuja? 


To nie koniec listy. 
To dopiero początek :-)
Jest na niej jeszcze kilka punktów, 
którymi nie omieszkam podzielić się z Wami w najbliższym czasie. 
Strasznie ciekawa jestem czy też macie taką swoją listę domowych niezbędników
 i czy choć troszkę pokrywa się ona z moję. 
Co proponujecie?? Piszcie koniecznie!
Do następnego!!!
XOXO

Komentarze

  1. Książki - jeżdżą za mną wszędzie. Każdy, kto pomagał nam przy przeprowadzce narzekał na te biedne kartony z książkami.... Z kolei u nas z roślinami jest tak, że jakoś nie mamy do nich ręki. Choć z drugiej strony, w końcu udało nam się hodować dwie rośliny dłużej niż rok! I są jeszcze z nami! No i rzecz jasna zdjęcia. Też nie wyobrażamy sobie bez nich domu. U nas są już rozwieszone ramki, które czekają właśnie na wywołane zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mnie to cieszy, że nasze listy są zbieżne :-) pozdrawiam gorąco!!

      Usuń
  2. P kurcze, jakiś czas mnie tu nie było ! a tu tyle zmian , łał, cudnie !
    Czy do Polski już zjeżdżacie ?
    Nie wyobrażam sobie domu bez książek, zdjęć, pamiątek, roślin oczywiście też, chcociaż kiedyś miałam ich zdecydowanie więcej, teraz siły rozkładają się pomiędzy taras i ogród. Dom ocieplaja również meble, bez nich jest pusto i wszelkie tekstylia, cieplutkie, mięciutkie, ach, co jeszcze ?, czekam na kolejne, ściskam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci bardzo!! Nie, jeszcze został nam rok-ostatni niestety, potem czas wracać :-( buziaki!!

      Usuń
  3. Zdjęcia, książki, rysunki Maluchów, gitary, wzmacniacze, kostki do gry, moje pierdoły + zabawki to z materialnych przyziemnych spraw tworzy nasz dom:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Trafione spostrzeżenia. Ja dodałabym jeszcze kwiaty w wazonie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też lubię, chociaż u mnie to akurat rzadki widok :-) buźka!

      Usuń
  5. <3 bardzo ładnie u Ciebie... widzę, że pokazujemy to samo drzewko :)
    spokojnego popołudnia..

    OdpowiedzUsuń
  6. Też mam okna do ziemi i brak ręki do roślin, mam jednego ogromnego skrzydłokwiata i latem kwiaty na balkonie. Dla mnie w domu musi być stół i krzesła- aby zbierała się przy nim rodzina i przyjaciele, książki- te stare i pożółkłe również, pamiątki rodzinne i zdjęcia także chociaż nie eksponuję ich w ramkach a trzymam w pięknym i oznaczonym pudle na regale.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stół!!!!! no jak mogłam przeoczyć to na swojej liście?? dopisuję!! ściskam!!

      Usuń
  7. Podpisuję się pod każdym z Twoich punktów :) Do listy dodałabym jeszcze miękkie pledy i poduchy i porozstawiane ulubione bibeloty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bibeloty mm i ja na liście - w następnym odcinku :-) pzdr!!

      Usuń
  8. Dom,to takie miejsce gdzie wracamy zawsze z radością. To miejsce,gdzie czujemy sie bezpieczni. Ten cudowny klimat domu,tworzy rodzina i przedmioty tak nam znane.Pozdrawiam cieplutko,Edyta.

    OdpowiedzUsuń
  9. Podpisuję się pod wszystkim, dorzucam swieczki, mnóstwo świeczek i poduchy! a wiesz, podobny post chgodził mi po glowie, ale mnie ubiegłas, buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydłuża mi się ta lista, bo świeczki tez dopisać muszę-konsumujemy dzikie ilości :-) Aga, coś mi sie wydaje, że w Twoim wydaniu ten post byłby o niebo lepszy :-) z chęcią poczytam Twoją wersję :-) pozdrawiam Cię cieplutko!!

      Usuń
  10. O tak - nie wyobrażam sobie domu bez książek i roślin :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Po przeprowadźce spałam na rozkładanej kanapie, a po tygodniu ustaliliśmy nasze łóżko i wtedy było jak w domu....to mój nr 1 od razu po rodzinie bo to jest bez konkurencji. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, i tu trafiłaś w sedno!!! Nie ma to jak swoje łóżeczko :-) buźka!

      Usuń
  12. wszystkie punkty do skasowania w trendy domu. bo się kurzą, bo wprowadzają chaos, bo za kolorowe. hihi. natomiast ja bardzo lubię domy, które żyją. a książki są ich najpiękniejszą dekoracją!
    podzielam twój żal za parapetem. w moim wymarzonym domu będą one na pewno.

    OdpowiedzUsuń
  13. Prawda, prawda. Dla mnie dodatkowo muszą byc rodzinne pamiątki, jak filiżanki sprzed 50 lat od babci, koc robiony na drutach itp:-) Zazdroszczę wszystkim, którzy maja domowe zwierzątka, u nas niestety nie ma szans bo całymi dniami jesteśmy poza domem i nie wyobrażam sobie męczyc tak czworonoga...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiątki najoczywistsza oczywistość - muszą być i już :-) w następnym odcinku :-) buźka!

      Usuń
  14. O tak ,książki mogą być dla mnie na każdej polce.Uwielbiam tez poduchy i świeczki ,których mam aż w nadmiarze, no i bez kwiatów dom jest dla mnie martwy.
    Pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świeczuszki dają ten niesamowity klimat, który sprawia, że dom jest ciepły, łagodny i przytulny. Chyba to fajniejsza sprawa niż sznur gołych żarówek...tak sobie myślę :-) ściskam!!

      Usuń
  15. Zgadzam się z Tobą w 100% szczególnie jak to może być dom bez książek? No jak?

    OdpowiedzUsuń
  16. Ze wszystkim się zgadzam. Ale książki na pierwszym miejscu :) No i zioła, to u mnie w ogrodzie. Gdybym jednak nie miała, to na pewno wylądowałyby na parapecie ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Wiesz Madziu, mam to samo z książkami:) Uwielbiam je:) i zdjęcia i roślinki... dom bez tych rzeczy nie byłby domem:)
    całuski kochana:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Zgadzam się z Tobą w 100%. Dla mnie bardzo ważne są zdjęcia. To pierwsza rzecz o której myslalam urządzając moje mieszkania.
    Pozdrawiam :) ps. Rany, jak mnie tu dawno nie było. ..

    OdpowiedzUsuń
  19. Mówią ,że dom to my , ale My właśnie z tymi przedmiotami , kwiaty w mieszkaniu , dają poczucie życia , pamiątki,czasopisma ,które mówią o danej chwili , książki to wiedza, odskocznia , marzenia i wspomnienia i oczywiście kuchnia pełna zapachów , to Dom do którego wracamy po pracy , po wakacjach ,itp pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do przedmiowto nie nalezy sie przywiazywac, wiem, sama o tym kiedys pisalam, ale jak mowisz-w polaczeniu z nami daja nasz dom. No i nas juz moze nie byc, a one i tak zostaja....sciskam Dusiu!!!

      Usuń
  20. Pies, kot, właśnie uświadomiłaś mi, że od moich najmłodszych lat w domu jest zwierzę, bez nich to chyba nie byłoby to samo.

    OdpowiedzUsuń
  21. Cóż, do listy pozwolę sobie dodać... koty :)
    Tak, takie małe, włochate milusie i nie dające spać po nocy stworzonka. Bez nich dom byłby zwykłym mieszkaniem, powtarzając bardzo znane i lubiane przeze mnie słowa :)

    OdpowiedzUsuń
  22. i jeszcze wszystkie te pseudo przydasie i nadasie, które wiemy, że zbierają kurz, ale mamy do nich sentyment :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Świetny temat! Odnośnie plakatów i sentencji - mam słabość, ale intuicyjnie szukam miejsc, gdzie dostrzec można niewyraźne może, ale jednak jakieś twarze, miejsca, architekturę na fotografiach. Dodałabym obrazy-nie byłabym sobą, gdybym ich nie dodała;) Lub chociaż rysunek. Dla mnie bardzo oddaje to intymny charakter wnętrza, bezlitośnie obnaża gust i upodobania.
    Aha i jeszcze dodałabym coś do listy, coś o co się staram, choć zdolności ku temu nie mam w ogóle... Zapach ciasta, to coś dzięki czemu odczuwam, że dom jest przytulny, wypełniony miłością.:)

    OdpowiedzUsuń
  24. książki to podstawa, ubolewam nad brakiem regału który by moje pomieścił, mogłabym poustawiać je wg sobie tylko znanego klucza:-))) a co do książek, to nie wiem, czy oglądasz na RTL II Danielę Katzenberg z Lucasem, ale w miniony wtorek jej reakcja na regał ze starymi cudownymi książkami w salonie w starym domu Cordalisów mnie rozwaliła, komentarz Lucasa zaś był dobry, powiedział, że w domu muszą być książki bo to trochę kultury w salonie, a poza tym odnosi się wrażenie, że się chcociaż jedną książkę przeczytało .pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń
  25. Kochana, zdjęcia to u mnie podstawa:) Książki też:) Zioła na tarasie:) Pamiątki rodzinne:) Kwiaty cięte w wazonach, obowiązkowo, przez cały rok! Pies, podobnie chwilowo bez. Buziaki, Aga

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz