Me&Martha&Hats in Garmisch
Witajcie :-)
Zgodnie z zasadą:
nie samymi nartami człowiek żyje,
wybrałyśmy się wczoraj z Martusią na mały shopping
i spacerek po pięknym Garmisch-Partenkirchen.
Miasto znane przede wszystkim
ze skoczni narciarskiej,
kusi także pięknymi trasami narciarskimi,
cudownymi małymi sklepikami z pamiątkami,
niepowtarzalną bawarską architekturą
no i, przede wszystkim, najwyższym szczytem
Alp niemieckich - Zugspitze.
To już postanowione!
Kupujemy sobie bawarskie kapelusze:-)
Kawką i ciachem nie pogardzimy...
Szczególnie, że jesteśmy wykończone po kapeluszowej sesji:-)
Z piórkiem czy bez piórka??
Hmm...
Jeden dzień to zdecydowanie za mało na zwiedzenie wszystkich zakamarków...
Te krzesełka zapełnią się dopiero po południu,
kiedy narciarze po szaleństwach na stoku zasiądą
przy grzanym winie lub gorącej czekoladzie...
Na każdym kroku coś kusi ...
O tym co kupiłyśmy i co podziwiałyśmy w pewnym pięknym sklepiku następnym razem:-)
Do usłyszenia!!!
Dziękuję, że zaglądacie
i witam gorąco nowe Czytelniczki:-)
XOXO
Garmisch-Partenkirchen nieodłącznie zawsze kojarzyło mi się z Małyszem :)) teraz chyba też będzie z Tobą :)
OdpowiedzUsuńSwietne kapeluszą, jakąś pamiątkę przywieźć trzeba :) My planujemy zobaczyć niemieckie Alpy jeszcze w tym roku, a raczej ja, bo mój T. dziś własnie Alp wrócił, ja nie byłam jeszcze nigdy.
OdpowiedzUsuńPrzyjemengo weekendu
parasolnik extra!
OdpowiedzUsuńBombowe kapelusze, bardzo Wam w nich do twarzy:) Urocze widoki tego miasteczka i piękne góry w tle...
OdpowiedzUsuńŚwietne kapelusze :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
winka1979 :)
Niesamowicie klimatyczne są te serducha kolorowe... A Wy w kapeluszach... pięknie...
OdpowiedzUsuńPieknie Madziu :):):):)
OdpowiedzUsuńPięknie Ci w tym kapeluszu. Ciekawe co jeszcze kupiłaś ?
OdpowiedzUsuńZakupy to sama przyjemność :-).Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajne zakupy,zazdroszke. A kapelusze,super!!
OdpowiedzUsuńWyglądasz w nim przepięknie!!!jak go sobie nie kupisz strzelam focha!!!!!xoxoxo
OdpowiedzUsuńDo twarzy Ci w kapeluszu :) patrząc na te zdjęcia zapragnęłam wakacji. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńFajniutki ten twój wypad Madziu:) Serca metalowe - boskie!
OdpowiedzUsuńŚwietne kapelusze. Mój mąż ma jeden filcowy, leśny i bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńMadziu bardzo Ci ładnie w kapeluszu :))) A wycieczki zazdraszczam, szczególnie tego buszowania po sklepikach :D
OdpowiedzUsuńbuziaki!!!
ciekawe, co też zakupiłaś ;)
Nie ma jak udany shopping:-))))))))))
OdpowiedzUsuńNo prosze, jak do twarzy Ci w tym kapuluszu! :))
OdpowiedzUsuńPa, Ewa
Cudnie Ci w tym kapeluszu,kupuj koniecznie!!!Byłam tam w 1989 roku:)Super miejsce.Buziaki!!!
OdpowiedzUsuńWyglądacie ślicznie... Czekam na kolejnego posta Madziu:) Ciekawi Mnie z czym wróciłyście do domu:) Mnóstwa słoneczka życzę!!!!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że kupiłaś ten kapelusz, bo bardzo fajnie w nim wyglądasz!
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce i świetne ujęcia! Ciekawa jestem co pięknego kupiłyście. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMadziu, no cudne te nakrycia głowy...ja uwielbiam kapelusze:) mam mały problem, bo zawsze są za duże i spadają mi na oczy...:) wyglądam jak Rumcajs:)
OdpowiedzUsuńOj przydałby mi się taki wypad na takie małe zakupki...poszperanie, oglądanie i miłe spędzenie czasu...
Buziaki:)
Są genialne, a Ty wyglądasz w nim oblednie:) sciskam:)
OdpowiedzUsuńCzekam na ten wpis shoppingowy :-))
OdpowiedzUsuńA w kapeluszu wyglądasz cudownie .. :-)
Aaach i ile tam piękności .. samo miejsce jest urokliwe bardzo !
kapelusze odjazdowe! oczywiście wybieram z piórkiem:))) Pozdrowienia!!
OdpowiedzUsuńByłam tam i potwierdzam, pięknie, było warto i chciałoby z pewnością powrócić w to miejsce... :)
OdpowiedzUsuń