October roses
Ogłaszam sukces!
Takie różyczki chciałam upiec już od dawna,
a konkretnie od chwili
gdy zobaczyłam je pierwszy raz
(prawdopodobnie na Pinterest).
Za pierwszym razem spróbowałam z muffinkami,
ale nie bardzo mi to wyszło.
Drugą próbę - z ciastem francuskim
uważam za całkiem udaną:-)
A swoją drogą - cudze chwalicie....
Ostatnio słuchając wywiadu z Martą Gessler (nie Magdą!) w moim ulubionym Chilli Zet
dowiedziałam się, że już nasze prababki piekły szarlotki z różyczkami
zrobionymi z obierek "jabłkowych".
Jak widać ja i mój "nowy-stary" piekarnik jeszcze się docieramy :-)
Troszkę jakby się przypiekło?
Na sześć różyczek potrzebne będzie:
opakowanie ciasta francuskiego
jabłko
cynamon
cukier brązowy
Płat ciasta dzielimy na sześć równych (bez przesady) części.
Posypujemy cukrem.
Jabłko (nie obieramy!) dzielimy na ćwiartki,
które to kroimy w cienkie plasterki
(im cieńsze tym lepsze bo inaczej "łamią" się podczas zwijania.
Plasterki układamy na paskach ciasta i zwijamy.
Pieczemy tak jak mufinki - najlepiej w papilotkach
i blaszce do mufinków.
Spróbujcie koniecznie:-)
Do następnego!
XOXO
PS- czy mi się wydaje czy ja ostatnio duże piszę o jedzeniu???
no to ma mnie masz..nie dosc ze slodko wyglada, to jeszcze takie apetyczne....ojj..zjadlabym.
OdpowiedzUsuńśliczne!
OdpowiedzUsuńMagduś... Zabójcze te różyczki... A o żarciu pisz sobie pisz... To świetna inspiracja! Różyczki na pewno wypróbuję:-)
OdpowiedzUsuńWow...pieknie wyglądaja i domyslam się obłędnego ich smaku;)) mysle że udałoby mi sie je zrobić skoro nie wymagają zrobienia ciasta,;P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Śliczne i smakowite:))
OdpowiedzUsuńAle fajne! I jakie ladne:) Kocham jablka i wszystkie wypieki z jablkami:))) Na pewno kiedys odpatrze, dobry i szynki przepis:)
OdpowiedzUsuńEj tam sie przypieklo, trzeba mowic, ze takie ma byc;))
Pozdrowionka i milego weekendu:**
Ooooo! To muszę wypróbować!
OdpowiedzUsuńRobiłam już sernik z karmelizowanymi kawałkami jabłek ułożonymi w kształt róży... Ten przepis też jest ciekawy....
Już sobie go odznaczyłam!
:)
Wow. Jak pięknie wyglądają i pewnie bajecznie smakują. Madziu ty to jesteś po prostu mistrzynią, bo wyglądają jak z cukierni... mmmm pychotka... Ściskam i ślę buziaki
OdpowiedzUsuńWygląda obłędnie i pewnie tak smakuje. Uwielbiam ciasta z jabłkami pod każdą postacią, więc dla mnie bomba.
OdpowiedzUsuńNo to jutro próbuję zrobić podobne. Wyglądają niesamowicie,
OdpowiedzUsuńKochana- zaraz jutro lecę po ciasto francuskie , jabłuszka w domu są i zabieram się do roboty, a że uwielbiam jabłka we francuskim to dla odmiany będą róże. dzięki za przepisik ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko ;)
superowe, oby bez cynamonu dla mnie ;0
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentują.
OdpowiedzUsuńU mnie przepis z jabłkiem w roli głównej już niebawem na blogu:)
Pozdrawiam.
wooooo *.* zapisuje przepis!
OdpowiedzUsuńFajny przepis! Łatwe i szybkie wykonanie; tak jak lubię :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Hej Madziu!!!!! Pieknie wyszly- prosty pomysl -jak widac najlepszy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńŚliczności,bardzo fajny pomysł!!!Szybko,łatwo i smacznie:)
OdpowiedzUsuńśliczne i na pewno przepyszne!
OdpowiedzUsuńA co że troszkę sie przypaliło , Ty to zawsze tak umiesz tutaj posypać, tam przyprószyć i zawsze wyglądają idealnie :)
Buźka !
Pisz pisz ja koleżankę podsyłam do Ciebie [ pyszności ] niech mi wypieka - róża jak na karnawał pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńSuper przepis i latwy :-) Napewno sprobuje . Pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńŁał! Jaki świetny przepis! Wypróbuję, wypróbuję! :))
OdpowiedzUsuńAleż one wyglądają!!! Piękne Ci wyszły :)))
OdpowiedzUsuńJaka wielka szkoda, że tych wszystkich Twoich pyszności nie można spróbować, tylko oczy nacieszyć:-)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
ale pięknie się prezentują!wow!
OdpowiedzUsuńNaprawdę ładnie wyglądają! "Pierwszy raz je widzę!
OdpowiedzUsuńSmacznego!
marta
bardzo ładne różyczki :D nie wiedziałam,że można upiec coś tak fajnego :D pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńWyglądają przepysznie :))
OdpowiedzUsuńUuu! coś świetnego, warte wypróbowania, zwłaszcza teraz w sezonie, więc zabieram przepis:))
OdpowiedzUsuńRewelacja !
OdpowiedzUsuńMój blog jest nowy, może zaobserwujesz i lajkniesz na fanpage? Odwdzięczę się tym samym!
www.senioritasunshine.blogspot.com
wyglada przepysznie a jak musialo pieknie cynamonem pachniec w domu!!
OdpowiedzUsuńhihihi faktycznie sporo o jedzeniu ostatnio (u mnie tez ale w domu a nie na blogu) a juz szczegolnie podobala mi sie rozprawka o marmeladzie tudziez confiture szanownej Bonne Maman :) co to sie podszywala pod niemiecki dzem :))))
sciskam jesiennie i wkrotce sie odezwe na dluzej niz komentarz :) :*
Wspaniałe i smakowite :) Jesienne różyczki pycha. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńMagdo, witam na Twoim inspirującym blogu! Październikowe różyczki wyglądają bardzo smakowicie - spróbuję je zrobić w najbliższy weekend. Dzięki!
OdpowiedzUsuńO jakie smakowite te różyczki:) Może i ja skuszę się na nie...
OdpowiedzUsuńDziękuję za pomysł i smacznego życzę, bo zapach,aż do Różanej Ławeczki dotarł:)
Buziaki:)
od razu jak je zobaczyłam to mi ślinianki zaczęły pracować, i poczułam zapach cynamonu... nie no, teraz to nie zasnę!! ;P mniam :)
OdpowiedzUsuńOj muszą być przepyszne te różyczki mniam mniam ;-) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMNIAM!!!!!!!!!1
OdpowiedzUsuń