Pink rules! czyli...na różowo...
...zwykle po wizycie w Empiku wychodzę z jakąś ciekawą książką, ostatnio jednak często gęsto są to wydawnictwa kulinarne. Dzisiaj jednak wyszłam z naręczem gadżetów głównie w kolorze różowym i trochę mnie to przeraża. Ale zobaczcie sami na te cudeńka - nie można im się oprzeć:-)
PS- do nadzienia babeczek użyłam kremu tortowego Dr Oetker do którego dorzuciłam kawałki malin.
Nr 1 nowej serii wyd. DeAgostini "Dekoracja ciast", w załączniku patera do babeczek i wykrawaczki do ciasteczek!! |
Paterę chyba poddam małemu tunningowi, coś mi tam już chodzi po głowie:-) |
A w gazetce "Ale pychota" foremki silikonowe do mufinków... |
...w takich oto cudnych kolorach, bardzo dobre jakościowo! |
A na deser czekał na mnie w Ikea na wyprzedaży ten cudny fartuszek, oczywiście w kolorach patery:-) |
No i nie było rady, trzeba było upiec babeczki:-) |
super post:))) mam parę pytań co do zdjęć, szczególnie fartuszka! ale to przy okazji! babeczki czadowe! Marta
OdpowiedzUsuńJakoś nie mogę się przekonać do silikonowych foremek... Konserwa ze mnie straszna... A fartuszka zazdroszczę bardzo!
OdpowiedzUsuń