The day after czyli jeśli zostały Wam cukrowe laseczki:-)

Witajcie poświątecznie:-)

Pierwsza sprawa dzisiaj - dziękuję Wam serdecznie za życzenia świąteczne!
Druga sprawa - dziękuję za udział w maratonie przedświątecznym, za to, że pomimo natłoku grudniowych obowiązków znalazłyście czas, żeby zajrzeć, zostawić kilka słów i zmotywować do dalszych postów!!!
Trzecia sprawa - nie uwierzycie, ale kilka postów przedświątecznych nie załapało się do "maratonu":-)
Oto jeden z nich: pomysł na candy canes czyli laseczki cukrowe, te o smaku "peppermint":


Wystarczy, że do gorącej filiżanki kakao, capuccino czy czekolady włożycie laseczkę,
poczekacie chwilę aż się rozpuści i będziecie miały pyszny napój z nutką mięty:-)
Pycha!


*


*


Mam nadzieję, że należycie do tej grupy szczęśliwców, która dziś ma wolne i odpoczywa po świętach:-)
A jeśli nie, to przecież jutro już weekend:-)
XOXO

Komentarze

  1. My dzis właśnie odpoczywamy:)) Życze udanego dnia,pozdrawiam;))

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę spróbować. poświąteczne buziaczki Madziu

    OdpowiedzUsuń
  3. Madziu ten maraton to ty miałaś:0 Tyle ciekawych postów wymyślić w tak krótkim czasie to nie lada wyczyn! Dla nas to była czysta przyjemność:))) Ja przyznam się przez Święta nie zajrzałam do komputera ani raz...goście, goście...Ale wypoczęłam za wszystkie czasy:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. i ja mam wolne!!! a czekoladę od Ciebie dzieciaki już mi zabrały...laseczki dwie jeszcze zostały, więc kto wie, może spróbuję tak je "skonsumować"???? dzięki za paczuszkę i cudowności w środku:))) you make me happy! xoxoxo

    OdpowiedzUsuń
  5. Buuu, w tym roku nie dałam rady kupić laseczek, ale pomysł fajny! Może na wyprzedażach się znajdą?:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny pomysł, :)
    http://labelsout-lifedesigners.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajny pomysł, ja akurat mam lizaki z zeszłego roku i wolałabym ich nie zjadać;P Zostały więc tylko do dekoracji:))

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja jestem tak przeżarta, że pękam w szwach... Ale na laseczkę bym się jeszcze skusiła... ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Muszę sprawdzić, o jakim smaku ja mam te laseczki :D
    Buźka Madziu :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Super pomysł, no ja laseczki nie mam, ale..dekoracja lizakowa, swietna sprawa.Pozdrawiam weeekendowo:D

    OdpowiedzUsuń
  11. Może jeszcze gdzieś na sklepowej półce ostały się cukrowe laseczki bo mam ogromną chęć na taką " rozpustę";)
    Pozdrawiam cieplutko:)
    A maraton był fantastyczny !

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja jestem takim szczęśliwcem :) I zaraz udam się do kuchni, bo Twój post przypomniał mi, że pod koniec listopada kupiłam cukrowe laseczki i leżą w szafie.... A dzisiaj czas spędziłam radośnie, na zakupach... kupiłam trochę rzeczy do mieszkania, a jedną z myślą o Was - blogerkach, dlatego w Nowym Roku zapraszam na candy :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie mam laseczek, ale post brzmi smakowicie! Niesamowite, że napisałaś jeszcze coś "na półkę". Z wielką ochotą śledziłam Twój blogowy kalendarz. Wspaniały!!! Dobrze, że mogłaś odpocząć:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Masz racje - piątek wekendu początek , ściskam Dusia

    OdpowiedzUsuń
  15. Wygląda smakowicie, mniam, ale ja nie lubię słodkich napojów na gorąco, myślę jednak, że moi bliscy chętnie by się napili. Ja mam dzisiaj wolne, jednak z odpoczynku nici, pakujemy się na jutrzejszy wyjazd :)))) powrót w przyszłym roku ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Twój maraton był bardzo inspirujący i z przyjemnością oglądałam:)
    pozdrawiam poświątecznie!

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja właśnie należę do grupy szczęśliwców, którzy dziś nie pracowali :) Wspaniały, wolny czas po świętach to jest to! :)
    Pomysł na laseczki bardzo fajny :)))
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Ale smakowicie wygląda... a ja mam jeszcze jedną laseczkę świąteczną i zaraz biegnę do kuchni... mniam!

    OdpowiedzUsuń
  19. kupiłam tylko jedną taką laseczkę i to pierwszy raz w życiu, ale jeszcze wisi na choince dumnie :))
    ale na pewno skorzystam z rady, dziękuję, buziolki!!

    OdpowiedzUsuń
  20. Kochana przepis przyda się i po Świętach :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. Mniam mniam! My też odpoczywamy!!
    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  22. Odpoczywam.... i świetnie, ze do Ciebie zajrzałam. Zrobie sobie gorącą czekoladę i wypróbuję twój przepis. Uściski Madziu serdeczne :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ale mi smaku narobiłaś :-) Chyba nie pozostaje mi nic innego , jak pójść do kuchni po kakao .. w nieco uboższej wersji , bo bez laski hihi

    OdpowiedzUsuń
  24. Fantastyczny pomysł! a jak pięknie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz