Blame it on the hyacinth :-)
Hello!!
Ten post jest doskonałym przykładem na to,
że niczego nie należy odkładać na później,
a przynajmniej gotowego posta (postu?? ciekawa jestem co na to prof. Miodek lub prof. Bralczyk - posta czy postu??).
Złota zasada: co masz zrobić jutro, zrób dziś, to Cię nikt nie wyprzedzi :-)
Hiacyntowe zdjęcia miałam już gotowe ponad trzy tygodnie temu,
ale że spadł śnieg czytaj zaczął się sezon narciarsko-gościowy
(czy ja czasem nie zapominam języka polskiego na tej obczyźnie??),
wyszło jak wyszło - parę dni temu, na jednym z blogów moim oczom ukazał się post-prawie-bliźniaczy.
No trudno, myślę sobie, wyjdzie na to, że plagiatuję,
ale co robić, co robić???
Zdjęcia zrobione, jako tako wyedytowane...a niech tam....
Z hiacyntami to jest zazwyczaj tak, że kota w worku kupujemy.
Mam na myśli kolor - nigdy nie wiadomo, jaki będzie
(albo ja nie czytam etykiet??).
Tym razem trafił się pink.
Na początku bardziej intensywny,
potem zbladł :-)
Nie mogę powiedzieć, że jest to jakoś bardzo mój kolor, ale na zasadzie akcentu,
przyjmuję postawę why not ?
(no wiecie, w ramach przekraczania strefy komfortu, hi hi hi).
Tym bardziej, że we własnym domu znalazłam kilka takich akcentów kolorystycznych.
Opiniotwórczą blogerką to ja nie jestem (i nie będę),
ale ciekawa jestem co sądzicie o takim połączeniu nude + pink ??
***
botki- New Look korzuszek - New Look komin - Vila mitenki - handmade |
A co sądzicie o zaadaptowaniu tego pięknego, vintage etui od mojego starego Kodaka
w celach modowych???
Wkrótce wrócę z nową porcją zimowych fotek - jakoś trudno się oprzeć :-)
Uściski!!!!
XOXO
Połączenie nude z różem boskie!!! Ściskam mocno, Madziu:)))
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńDla mnie połączenie świetne :)! I post genialny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Marta :)
Dziekuję Martusiu!!!
UsuńDla mnie kolorki super ! I ja bym była za adopcją tego pięknego , skórzanego etui :-) Pozdrawiam serdecznie :-) Dorota :-)
OdpowiedzUsuńUściski Dorotko!!
UsuńPiękne hiacynty, cudowne zdjęcia, a połączenie nude i pink fajne :) Etui w roli torebki to bardzo trafiony pomysł. Będzie pasować do korzucha ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak :-) Pozdrawiam!!
UsuńLepiej późno niż wcale :) ja zawsze mam taki jaki wybrałam - wybieram według etykiety ;)
OdpowiedzUsuńCześc Magda, hiacynty mozna przewidziec po kolorze łuski.Najjasniejsze luski dają białe kwiaty, te wpadajace w róż-rózowe i najciemniejsze-fioletowe.Poza tym teraz tak sprytnie robią,ze sprzedaja w osłonkach sugerujacych kolor kwiatów (przynajmniej w Holandii). Ja lubię hiacynty w kadej wersji kolorystycznej i najbardziej zanim sie całkowicie rozwiną, bo te pijane to mi się średnio podobają;)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńU nas chyba to nie działa w ten sposób, ale nastepnym razem zwrócę uwagę :-) pzdr!!!
UsuńStrasznie lubię takie połączenie. Kropla pinku dodaje życia.
OdpowiedzUsuńA dzięki Twojemu kwiatkowi zachciało mi się też takiego mieć. Może pomoże w tej beznadziejnej pogodzie...
Oo też mi rozkwitł hiacyncik :))) pięknie pachnie!
OdpowiedzUsuńPowiem tak, ile blogów tyle postów i każdy z nich czasami jest podobny, i mnie czasami taka niespodzianka spotyka...zastanawiam się czy wypada? ale co tam, każdy ma swojego posta:)
OdpowiedzUsuńa teraz o kolorach, pamiętaj nie wiem jak u Was, ale w Polsce kolor hiacynta poznaje się po doniczce w jakiej jest dany hiacynt...wiesz ja teraz stara wyjadaczka hurtowni kwiatowych to wiem ha ha ha ...a jeśli chodzi o róż, to może nie jestem fanką, ale w takie szare dni lubię założyć coś w tym kolorze tylko po to, by ożywić swój nastrój...ta na tyle, chyba wyczerpałam temat...:)
Buziaki:) Aga z Różanej
Piękne połączenie kolorków, hiacynty uwielbiam w każdej wersji, a torebka myślę będzie fajnym dodatkiem
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A ja tam mam sentyment do koloru -pink-, nie noszę, nie otaczam się nim ale lubię.
OdpowiedzUsuńJa też mam już fotki z hiacyntami zrobione, ale czekam na odpowiedni moment...myślę, że jakby nie było to każdy jednak trochę w inny sposób ukazuje swój punkt widzenia, tak też nie ma co się przejmować, że kogoś skopiujemy, Twój hiacynt piękny !!! I jego kolor i to jak go nam tu zaprezentowałaś:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie.
Masz rację, bo ja również mam taki post w przygotowaniu ;) ale myślę, że i tak każdy z takich artykułów jest inny i indywidualny, zawsze miło jest poczytać i popatrzeć :))
OdpowiedzUsuńDobrego dnia Madziu.
Jezykiem się nie przejmuje, ja nie mieszkam w Polsce juz ponad 7 lat i mam straszne braki w jezyku polskim. Tak się chyba dzieje, gdy się go na codzień nie używa.
Post ciekawy, a to połączenie kolorów też mi się bardzo podoba...i mój ulubiony zapach widzę :-)))))
OdpowiedzUsuńuwielbiam nude,a w połączeniu z różowym daje naprawdę niezły efekt Madziu! :)
OdpowiedzUsuńPołączenie kolorów przecudne! I dobrze, że mi nie pokazałaś torebki i kożuszka, bo na pewno bym z nimi wyjechała :) To ciekawe, co piszą dziewczyny z tymi łuskami, muszę sprawdzić!buźka!
OdpowiedzUsuńlubię Twoje łapanie kadrów, świetnie Ci wychodzą!
OdpowiedzUsuńto kocham w hiacyntach - tę kolorystyczna niespodziankę:)
torebka - jak najbardziej!
Piekny zestaw kolorków!!!! Bucików cudnych się dopatrzyłam Madziu:))) BOSKIE! A co do odkładania rzeczy na później... cóz ja jestem w tym dobra... ale walczę
OdpowiedzUsuńHiacynt hiacyntem, ale ten kożuszek?! Boski! A w Poznaniu nie ma sklepu... Chociaż mój portfel pewnie zadowolony w tym momencie :D
OdpowiedzUsuńmoje ulubione doniczkowe kwiatki!
OdpowiedzUsuńE tam jaki plagiat!!!?? :))
OdpowiedzUsuńPodoba mi się połączenie tych barw :)
A zdjęcia hiacynta boooskie! :))
Kochana, pierwsze zdjecie jest przecudne:)
OdpowiedzUsuńA tej torebki to nie jedna fashionistka pozazdrości:):):)
całuski Madziu
Zdjęcie z hiacyntem mnie oczarowało!!!Piękne.A co do Prof Bralczyka musze przytoczyć jego wypowiedź,która jest cudna....używanie polskich znaków jest bardzo ważne bo duza róZnicą jest powiedzenie,że komuś zrobiło się łaskę niż że zrobiło się laskę!!!Cały prof.Bralczyk!!!
OdpowiedzUsuńuwielbiam taki przyćmiony róż. bywa bardzo elegancki. choć sama w domu nie mam absolutnie nic różowego, hihi
OdpowiedzUsuńa połączenie kolorów bardzo do mnie przemawia.
Piękne zdjęcia !!! - no cóż, hiacyntów na blogach będzie dożo - mamy podobne gusty, zamiłowania i są to dla nas pierwsze, wiosenne kwiaty - nie ma chyba domu w którym, by ich nie było - będzie pełno wspaniałych zdjęć, ale każde inne i wyjątkowe - pozdrawiam Madziu serdecznie
OdpowiedzUsuńKażda z nas czeka na wiosnę , zasadzenie cebulek to taka namiastka , odrobina komfortu dla oka :) Moje własnie zakwitły, spowijają dom swoim cudnym zapachem... , a obfocone uhhh ... od stóp do głów , piekno zachwyca :) Pozdrówka Madziu i do miłego :)
OdpowiedzUsuńBo hiacynty podobno tak maja ze kolor potrafią zmienić...różowy jest extra!
OdpowiedzUsuńPołączenie świetne !!! Hiacynty uwielbiam .....również za tą ich niespodziankę kolorystyczną ;)
OdpowiedzUsuńAle mnie zaciekawił początek Twojego tekstu jak to jest z tym postem......posta ? postu? Tak na oko "posta" mi bardziej leży i tak też piszę, ale jak jest faktycznie ? Oj trzeba poszperać .....lubię takie językowe zagadki ;)
Buziaki Magduniu :****
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńHiacynty lubię bardzo, ale ich zapach już trochę mniej:) Piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńpięknie kwitnie!
OdpowiedzUsuńPiekne zdjecia! Hiacynty są super!
OdpowiedzUsuńwww.homemade-stories.blogspot.be