Starbucks frappuccino muffins+papilotkowe DIY
Witajcie:-)
Dziś mam coś specjalnego dla kawoszy:
przepis na muffinki o smaku frappuccino:-)
Już dawno planowałam takie upiec,
zapisałam kilka różnych przepisów
ale wszystkie wydały mi się zbyt skomplikowane.
Koniec końców zmodyfikowałam swój ulubiony przepis,
bo przecież w pieczeniu muffinków nie chodzi o to
aby godzinami odmierzać wymyślne składniki,
tylko aby wymieszać wszystko w pięć minut
a za następne 15 mieć już ciepłe słodkości na stole:-)
Składniki na 12 większych muffinków:
2 szkl maki, przesianej
0,5 szkl cukru brązowego
2 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
1 szkl zimnej kawy frappuccino (ja użyłam gotowej, można oczywiście zaparzyć swieżą w domku)
0,5 szkl oleju
Krok po kroku:
mieszamy osobno suche i mokre składniki, łączymy delikatnie mieszając.
Nakładamy do papilotek, pieczemy przez 15-20 min w temp. 200 st.
*
Przy okazji szybciutki sposób na zrobienie papilotek, jeśli akurat Wam się skończą:-)
Z papieru do pieczenia wycinamy kwadraty o wym. 15 cm x 15 cm.
Przy pomocy np solniczki lub czegos innego okrągłego, "wpychamy" papier do blaszki
na muffinki.
Pod ciężarem ciasta papier dodatkowo sam się ładnie ułoży:-)
Pozdrawiam Was gorąco ze słonecznej Bawarii!!!!!!!
XOXO
Zawsze kusisz tymi wypiekami :)
OdpowiedzUsuńoj zapachniało aż u mnie w domu:)))) Muszą być pyyyyszne!
OdpowiedzUsuńMniam ........ uśne :))) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDobrze, że nie mam nigdzie pod ręką gotowców Starbucksa, bo bym pewnie wpadła w uzależnienie od frappuccino :D
OdpowiedzUsuńAle mi smaka narobiłaś .. jejku teraz mi się chce tej pysznej kawki i takiej mufinki ehhh
OdpowiedzUsuńi co teraz mam do kuchni gnać żeby zrobić?... czy na miasto do Starbucksa...;)
buziaki miłego dnia:))))
Opcja z wyjsciem na misto tez brzmi dobrze:-)
UsuńJeszcze dwa tygodnie temu napisałabym bleee, bo kawy nie piłam...a dziś śmiało mogę mniamm;) tym czasem sama kawusia musi mi wystarczyć;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
No co Ty!!!co jest lepszego niz kawusia:-) usciski!
UsuńFajnie te muffiny wyglądają w tym papierze, Jeszcze tylko kolorowy sznurek i na prezencik świąteczny jak znalazł. I właśnie tak sobie myślę, że wszystkie znane mi papiery do pieczenie są białe i robą się brzydkie w piekarniku... hmmm...
OdpowiedzUsuńmniam mniam Madziu :-)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKochana to dla mnie takie rzeczy :-))). Uwielbiam muffiny i kocham kawę. Może kiedyś spróbuję zrobić, bo na razie próbuję być na diecie.
OdpowiedzUsuńale zrobiłas mi smaka ;p
OdpowiedzUsuńSrarbucks to moja ulubiona kawa chyba:) a te mufinki musza byc pyszne!
OdpowiedzUsuńUwielbiam muffiny, uwielbiam wypieki o smaku kawowym. Najchetniej od razu pobiegłabym do kuchni...
OdpowiedzUsuńFajny sposób z tym paierem :)
Wszelkiej pomyślności
Skoro dla kawoszy to coś zdecydowanie dla mnie :))))
OdpowiedzUsuńPyszności :)
Pozdrawiam cieplutko i pieknego dnia życzę
Marysia
Ja bym tą kawkę wypiła :-))) A patent dobry :-) Muszę zapamiętać :-))
OdpowiedzUsuńkusisz zła Kobieto babę na diecie ;)
OdpowiedzUsuńNormalnie Królowa Muffinek ;-))) W życiu bym nie pomyślała,że można i kawę w muffinki upchnąć.Ale pomysł przedni!
OdpowiedzUsuńKawe uwielbiam,post idealanie dla mnie:)
OdpowiedzUsuńAch, takie coś do kawusi...:) Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńWyglądają bosko, muszę koniecznie je wypróbować! Buziaczki Madziu
OdpowiedzUsuńAż wstyd przyznać ale jeszcze nie robiłam muffinek ;p Zamiar był już od dawna a i owszem ale jakoś tak wychodziło,że się nie brałam za nie.Ale muszę sobie kupić formę do muffinek i twój przepis na pewno wypróbuję bo kawoszka ze mnie :))
OdpowiedzUsuńNa pewno są smaczne!
Muszą być wyśmienite!!!
OdpowiedzUsuńummmm jak tu pachnie:) kto mi takie dobroci upichci:)?
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować ten przepis!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Podoba mi się sposób na papilotki :) A i przepis chętnie wypróbuję :) pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńI znowu kusisz słodkosciami...ale przepis wart odgapienia:)))
OdpowiedzUsuńmniami! :)
OdpowiedzUsuńmoże skusi Cię moja tarta pomarańczowa? zapraszam!
Przepis wygląda przepysznie,muffiny też,więć znając mnie szybko je zrobię sama:)
OdpowiedzUsuńSłonecznej? U nas na szczęście znów wychodzi słońce zza chmur, jednak i tak zazdroszczę miejsca i pogody ;) Wieczór jest a mi się zachciało słodkości :(
OdpowiedzUsuńMniam... Albo jak robi mój kot, gdy jest zachwycony życiem: grrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr :-)
OdpowiedzUsuńZaraz sobie upiekę. Do kawy południowej idealne. A może raczej do zimnego mleka.
Pozdrawiam serdeczniaście i jesiennie, i ciepło. Ciekawe, jak wygląda jesień w Twojej Bawarii? :-)