About the list
Witajcie :-)
Jest taka lista (mentalna, ale poważnie zastanawiam się nad spisaniem wszystkich punktów,
tak dla pewności, żeby czegoś nie przeoczyć, bo czas leci jak szalony),
nazwijmy ją roboczo "bawarska".
Lista bawarska obejmuje miejsca do zwiedzenia i rzeczy do zrobienia/doświadczenia.
Zaczęła się już pomalutku tworzyć przed przyjazdem do Oberammergau
(dla przypomnienia: półtora roku temu) i oczywiście w szybkim tempie zaczęła się wydłużać, pomimo sukcesywnego "odhaczania" kolejnych punktów
(nie, żebyśmy to wszystko robili dla samego odhaczania!).
Mieszkając przy samej granicy austriackiej do wielu miejsc mamy po prostu bardzo blisko!
Wystarczy chociażby wspomnieć Salzburg (ok 170 km) czy Wenecję (ok 400 km).
Pierwszy na liście był, oczywiście, bajkowy zamek w Nauschwanstein,
który to odwiedziliśmy już kilka dni po przeprowadzce.
Takim oto sposobem jeden zrealizowany punkt dał trzy kolejne,
bo oto narodziło się postanowienie, aby ten piękny zamek zobaczyć w czterech odsłonach:
letniej, jesiennej, zimowej i wiosennej.
Lato w Neuschwanstein wygląda tak a zima prezentuje się tak:
Właściwie, powinnam dla ścisłości powiedzieć: przedwiośnie, ale ponieważ nie jestem pewna, czy funkcjonuje ono w Niemczech jako oficjalna, piąta pora roku
(najwyraźniej, muszę się doszkolić w tej kwestii),
będę upierać się przy zimie.
Śnieg był? Był!!
Jezioro zamarznięte było? Było!!
Aha, no i muszę jeszcze dopisać do listy pozostawienie kłódki na Marienbruecke. Koniecznie!!!
Czy to się nigdy nie skończy??
Ta wycieczka była swoistym pożegnaniem zimy.
Panowie żegnali na swój sposób (ciemne piwko), panie na swój (prosecco),
z łezką w oku, bo zima była naprawdę udana pod każdym względem:
pogoda dopisała, śnieg pod nartami był, goście dopisali :-)
Teraz już oficjalnie mogę zacząć pisać o wiośnie!!
Jutro pierwszy dzień - nie przegapcie zaćmienia Słońca!!
My powitamy wiosnę obserwując to niesamowite wydarzenie!
Wszystkie zdjęcia w tym poście (oprócz tych typowo babskich: kłódki z serduszkiem (fuj!) i pożegnalnego toastu) są autorstwa mojego syna Maksa - więcej ciekawych fotek możecie zobaczyć na jego blogu, do czego oczywiście gorąco Was zachęcam :-)
Pozdrawiam Was gorąco!!
Wiosennie (choć jeszcze leży u nas śnieg!)
XOXO
PS - Kasiu, Gunzenhausen jest na liście :-)
PS - Kasiu, Gunzenhausen jest na liście :-)
Oj prześlicznie!
OdpowiedzUsuńJestem fanką tworzenia takich list rzeczy do zrobienia :) Sama mam takich kilka :)
Happy spring time :) xxx riitta
OdpowiedzUsuńThank you Ritta! The same to you :-) xoxo
UsuńPieknie Madziu! Z miłą chęcią bym odwiedziła ten kawałek ziemi:)
OdpowiedzUsuńCaluję mocno:)
Te okolice to moje marzenie. (Jestem germanistką z wykształcenia, a o królu Ludwiku II pisałam magisterkę)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Kochana, to podróż obowiązkowa w takim razie! Jestem pewna, że byłabyś zachwycona:-) pzdr!
UsuńFantastyczna zima była to i zakończenie musi być sympatyczne. A syna pogratulować, widać że rośnie młody człowiek z pasją.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę pięknej wiosny!
Dziękuję bardzo :-) pzdr!!
UsuńObłędny, aż dziw bierze, ze coś takiego istnieje.
OdpowiedzUsuńPiekne zdjecia,fajne Wam ,zazdroszcze.Bardzo lubie takie wycieczki,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńzamek widziałm i robi wrazenie :)
OdpowiedzUsuńCzy tylko mi się kojarzy ten zameczek z puzzlami? :D Moje marzenie, by kiedyś zobaczyć na własne oczy - też na liście ;)
OdpowiedzUsuńJak cudownie... niesamowite zdjęcia i miejsca...
OdpowiedzUsuńściskam Madziu wiosennie:)
Ależ widoki!!! Mieć takie w zasięgu ręki...:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie!
Widok jak za bajki, cudnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko, Agness:)
Jak tam pięknie:)
OdpowiedzUsuńW zamku Neuschwanstein byliśmy z rodzinka przed kilkoma laty,jest rzeczywiste piękny i wygląda jak z bajki.
OdpowiedzUsuńBosko!!!
OdpowiedzUsuńMiło choć zdjęcia obejrzeć :)
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce!
Pozdrawiam serdecznie :)
Jak w baśni... niesamowite!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia i plany do zrealizowania. Życzę, byś wszystkie odhaczyła na liście, także te, które dopiero się pojawią :)
OdpowiedzUsuńTeż mi się marzy zobaczenie tej perełki na własne oczy:)
OdpowiedzUsuńWieki temu narysowałam go dla mojego Taty z okazji urodzin:)
Inspirująco, wspaniale- nie dziwota, ze lista obiektów i miejsc jest wydłużona.:) Ech! Wspaniałe te Twoje dłuższe wakacje. NIe powiem, że nie zazdraszczam ;) !
OdpowiedzUsuńA ja przegapiłam i zaćmienie i zorzę polarną, która była u nas 2 dni temu. Dasz wiarę? Zorza! Polarna! Dziw nad dziwami oraz rzadkość nieziemska. No i nie ma to jak popaść w całkowite ogłupienie podwórkowe, podczas gdy takie rzeczy...
:))))
Ściskam okropnie!!!
Ale pieknie! Jak kadry z bajki Disneya! *zuza
OdpowiedzUsuńPrzepiękne widoki :)
OdpowiedzUsuńKorzystajcie z okazji na maksa :-) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń