Zakręcone muffiny z nutellą i serkiem - opcja full DIY
Mamy 3. marca i pomału dociera do mnie, że Wielkanoc już za pasem
i pewnie powinnam się troszkę już ogarniać w tym temacie na blogu,
tym bardziej, że wyścig na najbardziej odlotowe pisanki już się zaczął w lutym.
Pisanki powinny oczywiście być bardzo oddalone od tradycyjnych, najlepiej,
żeby odzwierciedlały trendy wnętrzarskie i najlepiej pokazać je już!
Im bliżej świąt tym temat będzie się robił niebezpiecznie passe.
No tak, mam tą świadomość i dlatego dzisiaj u mnie przepis: bo przecież są w nim jajka!!
Sztuk dwa. Najlepiej od szczęśliwej kury z wolnego wybiegu.
Czy to ma wpływ na efekt finalny?
Bez względu na odpowiedź, z pewnością poprawia samopoczucie,
poza tym w każdym przepisie na jaki teraz trafiam czytam:
jajka z wolnego wybiegu.
No to oczywiście nie chcę być gorsza :-)
Ok, przejdźmy do sedna sprawy: dzisiejszy przepis (oprócz jajek) ma w sobie dwa inne,
bardzo pożądane składniki: nutellę i ser.
Może to być twarożek śmietankowy, może to być serek typu philadelphia.
Ale nutella? Pamiętajcie, nutella jest tylko jedna :-)
Ach! Zapomniałabym!! Całość jest w opcji "full DIY": począwszy od muffinów,
poprzez papilotki i toppersy (czyli ten ozdobnik na wykałaczce - lubię!)
jest made by me.
Przepis na papilotki własnej roboty znajdziecie w tym poście.
Potrzebujesz:
90g masła, w temp. pokojowej
100 g cukru (najlepiej brązowego)
1 łyżeczką ekstraktu waniliowego (opcja)
2 jajka (wiecie jakie)
200 g mąki, przesianej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/3 szkl mleka
200 g twarożku śmietankowego
szczypta soli
kilka łyżek nutelli
Krok po kroku:
1. Ucieramy masło z cukrem do puszystości.
2. Dodajemy jajka i ekstrakt. Dodajemy mleko.
3. Dodajemy twaróg. Dosypujemy pomału suche składniki (ciągle ucierając).
4. Papilotki napełniamy masą do 2/3 wysokości.
5. Nakładamy łyżeczkę nutelli, przykrywamy odrobiną masy,
wbijamy wykałaczkę i mieszamy w ten sposób,
aby nutella "pokazała się" na wierzchu tworząc zawijasy.
6. Muffiny wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 st i pieczemy przez 20-25 minut
(trzeba koniecznie sprawdzić przed wyjęciem, bo ze względu na ser, może się zdarzyć tak,
że trzeba będzie troszeczkę dłużej potrzymać muffinki w piekarniku).
Enjoy!!
Poniżej króciutka instrukcja (bo raczej trudno to nazwać tutorialem, ale niech już będzie)
pokazująca jak w łatwy sposób zrobić toppersy, które dodatkowo, w zależności od okazji,
można modyfikować używając innego napisu.
Bo te toppersy są troszkę inne: one mają miejsce na pisanie kredą :-)
Wiecie, że ja tablicówkę wcisnę wszędzie, prawda?
Oto co potrzebujecie:
-ozdobny dziurkacz-
(ja mam taki i bardzo go Wam polecam-przydaje się do wielu "projektów')
-nożyczki-
-kolorowy papier (posłuży jako "baza")-
-biały papier (najlepiej sztywny, bo pomalujecie go farbą tablicową)-
-klej-
-wykałaczki-
-farba tablicowa-
-pędzelek-
Na 1 toppers'a potrzebujecie:
dwa kółeczka ozdobne z kolorowego papieru
1 kółko z białego papieru, odrobinę mniejsze
wykałaczkę
Pamiętajcie, aby najpierw pomalować białe kółko farbą tablicową,
po wyschnięciu nakleić je na kółeczko ozdobne a potem dopiero sklejać je ze sobą
umieszczając w środku wykałaczkę.
No i jak Wam się podoba ten pomysł?
Co napisałybyście na takiej muffinkowej tablicy?
A może jakiś rysunek?
Co napisałybyście na takiej muffinkowej tablicy?
A może jakiś rysunek?
Więcej pomysłów na toppersy (bo był czas, że robiłam je hurtowo) znajdziecie tutaj.
Dziś już dziękuję bardzo za uwagę.
Jeśli podobał Wam się ten post będzie mi bardzo miło, gdy podzielicie się nim w sieci :-)
Uściski!!
XOXO
Wszystko pięknie, ale gdzie arcywazny składnik przepisu??? Dizajnerski przesiewacz!!! No gdzie???
OdpowiedzUsuńOj tam, oj tam..nie wpisal sie w wizje :-)tym razem :-)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJakby mi ktoś dał słoik nutelli w rękę to nie wiem czy dotrwałby do pieczenia muffinek ;)
OdpowiedzUsuńSmakowicie i pięknie pokazane:)
OdpowiedzUsuńPo prostu raj dla podniebienia:)
OdpowiedzUsuńściskam Madziu:)
Ależ ja lubię ten Twój dowcip wpleciony w ton nader poważny i oczekujący... ulubienia:) Tak więc niezmiennie lubię Cię czytać, szczęśliwie dla moich rozmiarów - nieszczęśliwie dla mojego własnego poczucia szczęśliwości (które daje mi pyszność w ustach) - nie mam ostatnio czasu na dosłowne docenianie przepisów, które serwujesz. Ale nacieszam oczy i wpadam regularnie.
OdpowiedzUsuńPS. Bardzo, bardzo się cieszę, że ww muffinki nie maja w składzie ani ciecierzycy ani szpinaku ani otrębów...
Wow! Jeszcze nigdy nie robiłam muffinow! Wstyd :P Twój przepis musze wypróbować :-*
OdpowiedzUsuńJa się ostatnio naczytałam jaka nutella jest niezdrowa... Okrutnica przepysznica okropna... Nie kupuję jej. Tak, zjadłabym bez wahania poł słoja :) ot kobieca logika!
OdpowiedzUsuńWyglądają przepysznie, szczególnie tak pięknie i starannie podane :)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia życzę
Mniam, mniam i znowu coś z czekoladą :-)
OdpowiedzUsuńDobrego weekendu Magdalenko!
Hahaha zrozumiałam Twoją aluzję:) czy Ty zawsze musisz być taka szczera, aż do bólu:) uff dobrze, że u mnie nie było jeszcze jaj, bo i mi by się dostało:):):) tylko Wiesz jak to jest pracownia Różanej niestety musi iść swoimi drogami, by dalej działać:) ale rozumiem, że niektórzy przesadzają...Wiesz jak jest, trzeba być na fali hihihi ona ma , to i ja będę miała, a jak ....szkoda tej naszej tradycji, która zmienia się i robi się taka nowoczesna...u mnie wciąż szynka w koszu i jaja po boku...taki obciach, ale jak cieszy:)
OdpowiedzUsuńdobra, bo już popłynęłam...ciacho pycha, moja Jaga, będzie miała co upichcić, bo ja Wiesz dwie lewe, a ja zajmę się kwiatuszkami:)
Buziaki:)
Aga z Różanej
Aż ślinka cieknie a tu akcja "bikini" więc trzeba się powstrzymywać:-))))
OdpowiedzUsuńMuffinki pewnie są smakowite więc trzeba przepis przetestować:) a toppersy super sprawa, natchnełaś mnie i muszę takie sprawić mojemu synowi na urodzinki w kształcie pingwinów bo takj będzie motyw przewodni 3 urodzin:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ojej....obśliniłam laptopa! Pysznie się prezentują te muffiny! :)
OdpowiedzUsuńOj, moje dzieci już sobie zaklepały te mufiiny :))) Pysznie wyglądają!
OdpowiedzUsuńPomysłowo i smakowicie. Muffiny jak się patrzy!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam-D.
Wspaniale się prezentują, takie DIY to ja lubię bardzo! :-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPyszne! papilotki i reszta wszystko mi się podoba :)
OdpowiedzUsuń