Get the summer look! DIY spray do włosów z solą morską
Co jest najlepszego w wakacjach nad morzem?
Zdecydowanie kąpiele w słonej wodzie!
Plażowanie i upały to zdecydowanie nie moja bajka, dlatego ciepłe kraje nigdy nie są na mojej
podróżniczej liście, ale jeśli już się zdarzy dzień na plaży (rymuję!) to spędzam go w wodzie.
Uwielbiam pływać! Uwielbiam też co słona woda robi z moimi włosami.
I nie zgadzam się na to, żeby moje "plażowe fale" trwały tylko w czasie wakacji!
Jeśli i Wy chcecie zatrzymać ten letni look na dłużej to bardzo dobrze się składa,
bo mam dzisiaj dla Was bardzo proste DIY - spray do włosów z solą morską.
Domowa (i o wiele tańsza!) alternatywa dla produktów sklepowych.
Jeśli chodzi o kosmetyki ze sklepu, to w tym temacie mam niewielkie doświadczenie.
Do tej pory używałam tylko dwóch: Toni & Guy oraz Schwarzkopf.
Podczas gdy ten pierwszy był naprawdę świetny, ten drugi absolutnie nie robił tego, co powinien.
Wylałam więc zawartość butelki (wiecie gdzie) i przeszukałam sieć celem "inspiracji".
W końcu woda morska butelkowana (chyba) nie jest, nie ma etykiety ani metki z ceną,
skład ma dosyć prosty i powszechnie znany a fantastycznie "układa" włosy.
Musi być jakiś prosty sposób na uzyskanie takiego samego efektu metodą DIY!
Oczywiście sposób jest i to mega łatwy.
Bo jak wiecie u mnie wszystko musi spełniać minimum trzy warunki:
po pierwsze musi być proste,
po drugie musi być proste,
i po trzecie nie może być skomplikowane :-)
Bo ja prosta kobieta jestem. Komplikacji nie lubię.
Oto prosty przepis na spray do włosów z solą morską
Potrzebujesz (pewnie wszystko masz już w domu):
- sól morską
- odżywkę do włosów
(kokosowa sprawdza się świetnie, bo jej zapach już sam w sobie jest bardzo wakacyjno-morski)
- żel do włosów
- ciepła wodę
- buteleczkę z końcówką "psikającą"
Jak to się robi?
1. Dodaj 1 łyżeczkę soli morskiej do szklanki ciepłej wody
2. Dodaj 1/2 łyżeczki odżywki do włosów
3. Dodaj 1 łyżeczkę żelu do włosów
4. Wymieszaj solidnie
5. Przelej do buteleczki ze sprayem
Wszystko oczywiście trzeba solidnie wymieszać a przed każdym użyciem mocno wstrząsnąć
buteleczką. Ja zazwyczaj używam tego sprayu na lekko wilgotne włosy i pozwalam
im wyschnąć naturalnie. Zupełnie jak na plaży.
Dodatek żelu do włosów i odżywki sprawia, że kosmetyk jest trwalszy,
ładnie pachnie i utrwala fryzurę.
Zresztą spróbujcie same i zobaczcie czy i u Was działa.
A może już robiłyście coś takiego wcześniej?
Pozdrawiam Was cieplutko!
Udanego weekendu!
Pozdrawiam Was cieplutko!
Udanego weekendu!
zdecydowanie wypróbuję! :)
OdpowiedzUsuńSandrynko, myślę, ze Twoje włosy są stworzone do takich plażowych fal :-)
UsuńNo teraz to zaszalałaś. Opatentuj to koniecznie. Ja korzystałam z soli Johna Friedy. Efekt mnie nie zadowolił. Kiedy mam ochotę na takie fale, to myję włosy, nakładam odżywkę bez spłukiwania i ... kładę się spać. Można zapleść warkocza lub zrobić koczka :-).
OdpowiedzUsuńHolly, nie mogę tego opatentować bo to niestety pomysł już bardzo stary a kto wpadł na to pierwszy nie mam pojęcia. Są różne wersje receptur, ja chciałam oczywiście taką najprostszą, te trzy składniki dają radę. No, ale widzę, że Twój sposób jest jeszcze prostszy i z chęcią go wypróbuję :-)
UsuńA wiesz, że miałam ochotę na taki kosmetyk kupić i wypróbować :) Żelu nie mam, ale kupię i na pewno wypróbuję :))
OdpowiedzUsuńWypróbuj zatem na początek sposób domowy :)pozdrawiam cieplutko!
UsuńCiekawy pomysł :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wakacyjnie.
:-)
UsuńŚwietny pomysł :-) Mam jedną, ale sklepową :-)
OdpowiedzUsuńSklepowa jak na razie sprawiła się u mnie tylko jedna. Teraz zadowalam się własnym wyrobem :-) pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńNiestety nie dla mnie takie cuda, po morskiej kąpieli wyglądam, jakby sam Neptun moje włosy przeczesał trójzębem i raczej jest to stylizacja na nimfę błotną .:)))
OdpowiedzUsuńHa ha, no chyba jesteś dla siebie zbyt surowa:) całuski!!
UsuńJa w celu fal uzyskania myję włosy przed spaniem. Lekko pozwalam im przeschnąć. Zaplatam warkocza i luli. Rano fale jak ta lala :D
OdpowiedzUsuńPamiętam, że w czasach kiedy moje włosy były grubsze, dłuższe i było ich zdecydowanie więcej też tak robiłam. Muszę sprawdzić, czy i teraz ten sposób się u mnie sprawdzi. Buźka!!
UsuńO proszę-pierwsze widzę taki spray "Fala morska" i w dodatku DIY !!!!
OdpowiedzUsuńNo jasna sprawa, że DIY😀
UsuńMuszę wypróbować!!!
OdpowiedzUsuńsłonecznego weekendu Madziu:)
Wzajemnie Natalio!!
UsuńKapitalny pomysł, muszę go wypróbować! :))
OdpowiedzUsuńPolecam Kasiu:)
UsuńKochana super! Jeszcze dzisiaj wypróbuje :))
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńBardzo fajny pomysł, jednak moim włosom wystarczy tylko umycie i pozostawienie ich na noc do wyschnięcia- i rano mam beach waves jak z plaży :)
OdpowiedzUsuńmamariw.blogspot.com
Bardzo lubię bluzki w takie paski;-) haha! Włosy kręcą mi się bez pomocy, ale wszelkie mgiełki i spraye zawsze mile widziane.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia :-)
w życiu bym na to nie wpadła. Niestety moje włosy w zetknięciu się z wodą morską dają efekt strąków ohydnych ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam