2012-2016




Ooops! W ferworze dnia codziennego przegapiłam swoją własną blogo-rocznicę
Po cichu, w tajemnicy powiem Wam, że jednak zrobiłam to trochę z premedytacją. 
Pamiętałam, owszem, że pierwsze "opublikuj" popełniłam gdzieś w okolicach kwietniowych początków, ale przestałam sobie tym zaprzątać głowę, bo zdecydowanie "obchodzenie" tej rocznicy
 i ogłaszanie jej światu nie było, przynajmniej w tym roku, na mojej liście priorytetów.

 Zanim jednak opowiem o moich wnioskach i obserwacjach chciałabym gorąco podziękować Wam moje drogie Czytelniczki za to, że jesteście, za to, że czytacie i znajdujecie chwilkę na zostawienie śladu po sobie. I nie są to tylko zwykłe ochy i achy, bardzo często są to komentarze pełne mądrych słów, Waszego doświadczenia, Waszych spostrzeżeń. 
Podejmujecie dyskusje, wyrażacie swoje opinie, czasami się ze mną zgadzacie a czasami nie.
 I to jest w tym wszystkim najfajniejsze.






Mój blog to...

 .... jest miejsce gdzie możecie pisać co myślicie (ja z resztą też),  możecie się nie zgadzać
 z autorką bloga (czyli mną), jej poglądami czy gustem, chociaż ona pewnie bez walki
 się nie podda i poprzekomarza się z Wami trochę.  
To jest miejsce, gdzie komentarze nie są moderowane, a zdania odmienne nie są uważane za hejt.



Na początku było ...

...inaczej. Zdecydowanie inaczej niż na początku.
Na początku blogowanie i blogowy świat wydawał się być tym, czym okazał się nie być. 
Ot, takie naiwne myślenie nowicjuszki - często mi się to zdarza. Na początku było jeszcze 
coś w rodzaju marzeń o tym, jak to będzie wspaniale gdy już zostanę blogową celebrytką,
rzucę pracę (chyba musiałam  akurat przechodzić przez etap wypalenia zawodowego) 
i będę żyła po prostu z bycia. Bycia blogerką. Nieźle to sobie wymyśliłam, prawda?

Teraz...

... oczywiście wydaje mi się to mega przezabawne (i żenujące), ale tak było. Cieszę się, 
że w miarę szybko mi to przeszło, bo z moich (i nie tylko moich - dla ścisłości) 
obserwacji naszego światka wynika, że nawet jednorazowy artykuł w magazynie wnętrzarskim 
może bardzo uderzyć do głowy. Może nawet całkowicie osobnika odmienić.
 Nie wspominając o blogu.


Kiedy piszę...

... robię to spontanicznie. 99,9% moich postów nie jest planowanych a ich tematyka zależy od tego, co akurat mnie zainspiruje, zaciekawi, spotka, zaintryguje. Z nadzieją oczywiście,
 że i Wy znajdziecie w tym coś dla siebie.

Na moim blogu nie ma miejsca na...

.... ściemę. Od początku do końca jestem tu sobą, mówię co myślę, nie naginam się w tę czy inną stronę bo takie akurat jest zapotrzebowanie albo za to mi zapłacą. Moje opinie są moje, 
polecam Wam tylko to, co sama sprawdziłam. Szczerze mówię o tym, co mnie mierzi, 
ale nie oczekuję ogólnego przytakiwania. Jeśli przyjdzie mi ochota pochwalić się nowym kubeczkiem to zrobię to, ale raczej bez konieczności oplatania tego ckliwymi historyjkami 
z naszego życia rodzinnego.Wiem, to nie wszystkim się podoba. 
Ale mój blog nie ma się podobać wszystkim. Masówka mnie zupełnie nie interesuje.

Na blogu zarabiam ...

... sporadycznie. Przede wszystkim dlatego, że robię to na swoich zasadach. 
Przez lata pracy na własny rachunek nauczyłam się cenić siebie i swój czas. Dlatego, 
na tym blogu nie znajdziecie nieudolnie pisanych postów sponsorowanych za 30 złotych brutto, popularnie ostatnio kategoryzowanych jako te od-serca-płynących. 
Nie znajdziecie recenzji i poleceń czegoś, czego nie widziałam na oczy
Aby coś płynęło od serca nie może być opłacane srebrnikami 
i przede wszystkim musi być poparte wiarygodnością.
A tą bardzo łatwo stracić.

Śmieszą mnie sytuacje ...

... kiedy na blogu (skądinąd kiedyś bardzo przeze mnie lubianym) trafiam na publiczne oskarżanie mnie o pisanie anonimowych komentarzy. Znacie mnie i wiecie, że na swoim blogu piszę, co myślę, otwarcie. Czyżby mi to nie wystarczało? Czyżbym musiała jeszcze biegać po blogach i zostawiać anonimowe komentarze? Bo pewnie nie mam nic innego do roboty? Bo pewnie moim hobby jest bawienie się w jakieś wewnątrzblogowe rozgrywki i gierki? Czyżbym o czymś nie wiedziała?
Ktoś? Coś?


Mam nadzieję, że...

... całość nie zabrzmiała zbyt gorzko, bo nie taki był mój zamiar.
Blogowanie to nadal jedno z moich ulubionych zajęć w wolnym czasie,
lubię do Was zaglądać i lubię kiedy Wy zaglądacie do mnie.
Ale mam też do tego ogromny dystans.
Po czterech latach wiem już, że to ja wybieram sobie blogi, które chcę odwiedzać, 
wspierać i komentować i są to miejsca, z którymi jest mi po drodze.
Jeśli mi po drodze nie jest to skręcam w inną stronę. Po prostu.

To pisałam ja...

...Magda, lat 39 (jeszcze przez pół miesiąca!), żona swojego męża 
i mama syna Maksa, tegorocznego maturzysty. 
Kobieta blogująca od lat czterech. 
Kobieta pracująca i na dodatek lubiąca swoją pracę. 
Anglistka-metodyk i politolog - taka hybryda śmieszna. 
Oprócz blogowania posiadam jeszcze takie hobby jak: 
podróże, historię średniowieczną Anglii, dzieje dynastii Tudorów, pstrykanie zdjęć, 
pieczenie słodkości, narty (z naciskiem na biegowe), szycie, dobra muzykę 
(z naciskiem na DM), dobre wino 
(z naciskiem na porto z naciskiem na Nowofunlandzkie) i dobrą książkę 
(ok, to nałóg, nie hobby), kolekcjonowanie starych aparatów, zegarki naręczne i 
(już dłużej nie będę tego ukrywać) macarons :-)

To co, wpadniecie następnym razem?
Buziaki!!

XOXO



PS - ach, i jeszcze jedno - nie wierzcie w teorie typu "kiedy blog ma hejtera oznacza, że jest popularny". Tego typu farmazony powodują przekomiczne i żałosne sytuacje, kiedy tak strasznie chcemy być popularne, że aż musimy sobie uroić tego hejtera.
No, ale zawsze można go/ją sobie kupić, prawda?
Tak jak można sobie kupić followersów.
W końcu wszystkie "popularne" blogerki tak robią.
W sieci pełno jest trolli piszących nienawistne komentarze za pieniądze.

Komentarze

  1. NAPRAWDĘ ? no nie miałam pojęcia o tych trollach i hejterach :))))))))))) dalszego rozwoju Madzia i obyśmy sobą były bez względu na wszystko :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Magdo, wszystkiego dobrego na kolejych wiele rocznic, lubie do ciebie zawsze zagladac, czyms sie zainspirowac , chociaz nie zawsze zostawiam komentarz, a macarons tez uwielbiam ponad wszystko:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozdrawiam fankę macaronsów! Niech moc będzie z Tobą :-)

      Usuń
  3. I dlatego właśnie będę wracać w kółko i wciąż. Gratulacje:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu-dziękuję!! Ten post to w dużej Twoja zasługa:-) buziaki!!

      Usuń
  4. Piękna rocznica. Dowodem na Twoją jakość jest to, że tak długo funkcjonujesz i to z powodzeniem w blogowym świecie. Najlepszego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Holly :-) mam nadzieję, że jest dokładnie tak jak mówisz :-) buziaki!

      Usuń
  5. przy Tudorach opadła mi szczęka, ale cóż :-))) nie zmieniaj się Magdo, gratuluję rocznicy blogowania:-))))buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam Tudorów i już :-) pozdrawiam Ciebie cieplutko!!

      Usuń
  6. Pewnie, że wpadnę, zawsze wpadam! :)
    Wielu kolejnych tak fajnych blogowo lat! :) Lubię Twojego bloga, bo jest normalny, nienapuszony, naturalny, swój. O! :))
    Tym PS mnie załamałaś - to są ludzie płacący za hejty?! W głowie mi się nie mieści!
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, nie załamuj się-wszak to jest coś z czego należy się śmiać i mieć ubaw po pachy :-) bardzo Ci dziękuję za Twoją obecność :-)

      Usuń
  7. Miłego świętowania! Zawsze czytam Twoje posty Madziu i z przyjemnością tutaj zaglądam. Szczerość to jest to, o co najtrudniej w nie tylko w blogowym świecie :) Zastanawiam się tylko po co kogoś hejtować...? I jeszcze za to płacić!
    Powodzenia życzę i pozdrawiam cieplutko-D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dominiko, bardzo miło mi to słyszeć :-) nie wiem po co hejtować, wiem natomiast, że niektórzy bardzo chcieliby mieć swojego hejtera bo ponoć jest on wyznacznikiem popularności bloga, a skoro taki rzeczony hejter sam nie chce przyjść to proponuję zakup :-) pozdrawiam Cię cieplutko!!

      Usuń
  8. Magdalenko, z przyjemnością poznałam cie lepiej, no i te 39 lat ... ja ma je jeszcze przez dokładnie miesiąc :-)a już zaczęłam o sobie myśleć jak o 40-tce ;-)ale do imprezy urodzinowej szykuję się jak do 18-nastki ;-)
    Lubię Cię i szanuje za bycie sobą, otwartość i niezachłystywanie się ( no nie wiem jak to inaczej nazwać ;-) ... bo przy udawaniu wcześniej czy później wychodzi szydło z worka :-)
    Buziaki i dobrego tygodnia i gratulacje rocznicy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iwonko, też majowa jesteś czterdziestka?? Super!! Dziękuję za miłe słowa!! Ściskam mocno!!

      Usuń
    2. No to jest nas więcej. Na zimną Zośkę i ja będę określana "rycząca 40-stka"- a niech ktoś tak się odważy powiedzieć, to uduszę.

      Najlepszego Magdo w blogowej strefie. Nadal bądź tu wolna niczym ptak i ciesz się dalej z tego co i jak robisz.

      Usuń
    3. ha! witaj w klubie!! no trzeba będzie chyba jakąś wspólną blogową imprezkę zrobić dla tych "ryczących". Pozdrowionka!!

      Usuń
  9. Super blog!Tak trzymaj! Ja za 2 lata będę mieć 50-tkę i zupełnie mi to nie przeszkadza. Lubię swoje doświadczenie:) Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja to lubię do ciebie wpadać bo wiem,że tu nie ma słodzenia i wazeliny (w niektórych miejscach aż kipi od tych zjawisk).
    Bądź jaka jesteś i to wystarcza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj nie, wazeliny to u mnie ze świecą szukać - po prosu taki typ nie-wazelinowy jestem. Nie zamierzam tego zmieniać :-) uściski!!

      Usuń
  11. Oczywiście, że będę zaglądać! Bo lubię szczerość. Po prostu. A zainteresowania niczego sobie ;)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Madziu! Gratulacje serdeczne! Lubię do Ciebie zaglądać, bo jest tu autentyczność, szczerość i dobry humor:) Tak trzymać! Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dynastia Tudorów?:-) magda, jesteś wielka! Do tego syn maturzysta a Ty wciąż "młódka":-))) Co do reszty o zarabianiu, hejterach to powiem Ci, że w ogóle się tym nie interesuję, bo dla mnie mój blog to po prostu pamiętnik. Uwielbiam Cię właśnie za szczerość i szczyptę dobrego humoru. Buziale

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lussi, dziękuję Ci za "młódkę" hi hi hi i wiesz, podoba mi się Twoje podejście do sprawy i zamierzam od dziś działać podobnie :-) serdeczności!!

      Usuń
  14. Jasne, że wpadnę, nie jeden jeszcze raz - ale do "końca świata i jeszcze ...." :))
    ps. hejter za pieniądze??!!! ależ ja jestem naiwna.. ;))))))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jeszcze dłużej?? świetnie!!! czyli mam motywację do dalszego działania :-) dziekuję i przesyłam buziaki!

      Usuń
  15. zebys Ty dziewczyno wiedziala, jak ja Cie bardzo, bardzo lubie!!! 100 Lat Kochana Magdalenko ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz już wiem :-) milion uścisków!!!!!
      PS - nie ma szans, żebyś wróciła do "nas" ????

      Usuń
    2. madziu, wole jednak czytac niz pisac...weny brak ;o)
      buziaki

      Usuń
  16. Madziu, bardzo lubię Twoje pióro:))) i Twój blog, od dawna:)). Ściskam i popieram:)
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  17. Masz talent do pisania, tekściara z Ciebie świetna :) Podziwiam Cię i będę wpadać na pewno!
    Miłego dnia, M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro tak mówisz :-) bronić się przed tym nie będę :-) dziekuję za komplement!! uściski!

      Usuń
  18. Właśnie po tę szczerość do Ciebie wpadam,bez obwijania i słodzenia...Oby zawsze było nam po drodze Madziu:) Uściski Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, byłoby super!! A gdyby się tak zdarzyło, że mi woda sodowa uderzy do głowy to wiesz...kopnij mnie porządnie :-) buziaki!

      Usuń
  19. Wiesz Madziu, ja to jestem z Tobą prawie od samego początku. :):):):) cudowne lata spędzone z Tobą, twoim blogiem i twoimi wpisami. Super babka z Ciebie i tak trzymać!!! Kolejnych, udanych latek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem wiem, Natalio, zaczynałyśmy chyba mniej więcej w tym samym czasie?? Jesteśmy dinozaurami :-) Dziekuję Ci bardzo za Twoją obecność przez cały ten czas i wszystkie przemiłe komentarze. Uściski misiowe!!!!!

      Usuń
  20. ja swoją rocznicę przemilczałam....,ale doceniam każdy rok swojego blogowania i blogowania innych, tym bardziej ,że sporo blogowiczek w tym czasie zrezygnowało...tak więc gratuluję Ci....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Jowi, wiele zrezygnowało, wiele zmieniło swoje blogowanie tak, że nasze drogi się rozjechały, ale tego mi nie żal, żal mi właśnie tych świetnych blogów, które już nie istnieją. Pozdrawiam Cie serdecznie!!

      Usuń
  21. Madziu moja boska. będę tu zaglądać w deszczu i w słońcu. jesteś perełką. jedyna i niepowtarzalna. prawdziwa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, ha no teraz to pojechałaś po całości :-) tak tak to ja w całej okazałości. Zapomniałaś jescze dodać, że taka skromna w tym wszystkim, hi hi hi

      Usuń
  22. I kolejnych równie udanych lat życzę, wyciągania kolejnych trafnych wniosków z obserwacji blogosfery :) Lubię Twoje teksty, są takie prawdziwe :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Będę wpadać i gratuluję rocznicy. Bardzo cenię Twoją szczerość, której nie szczędzisz również sobie, a o to dzisiaj trudno. Kilka Twoich spostrzeżeń mnie zaskoczyło, zarabianie na blogu? kupowanie hejtu? Jestem w blogosferze krótko i jeszcze wiele spraw mnie pewnie zdziwi, tym bardziej doceniam Twoje opinie.
    Serdecznie pozdrawiam.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj zdziwi :-) dxiękuję Celu za odwiedziny!! Pozdrawiam!!

      Usuń
  24. Super, że to już 4 lata! Gratuluję wspaniałej rocznicy! Jeśli o mnie chodzi, to ja uważam Twój blog za jeden z niewielu, który pozostał prawdziwy, założony z pasji i z pasji kontynuowany. W zasadzie blogi, które odwiedzam i komentuję są takie. Nie cierpię sponsorowanych postów, które ociekają fałszem. Sama staram się od nich stronić, choć kilka razy grzech popełniłam... Ale mnie w tym roku stuknie 5 lat blogowania i - tak jak u Ciebie - różne kiedyś miałam na ten temat wyobrażenia :) W każdym razie raz jeszcze gratuluję i pozdrawiam serdecznie!
    P.S. Ale że co? Zapłacę komuś, żeby obsmarował mojego bloga gdzieś tam w sieci, to nabije mi to wejść, bo ludzie zechcą sami sprawdzić, o co kaman? Serio?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serio serio😀 ka uważam, że można napisać dobry post sponsorowany - wystarczy być szczerym i obiektywnym. No i nie kraść zdjęć tylko poświęcić trochę swojego czasu na przygotowanie wsrtościowego wpisu, zgodnie z charakterem bloga. To wszystko. Zarabianie na blogu to wszak nie grzech :-)

      Usuń
  25. Gratulacje i witaj w klubie ;))) mi rowniez stuknela 4 rocznica w kwietniu ;))) Ciesze sie,ze blogowanie sprawia ci nadal ogromna frajde, poniewaz musze przyznac, ze osobiscie czuje sie troche wypalona, ale powinno mi to minac.
    Nie rozumiem dlaczego w polskiej blogosferze tak trudno konkretnie napisac, ze to post sponsorowany i tym samym pokazac szacunek dla czytelnika, widocznie lepiej byc hojnym i zaoferowac smieszny rabat plynacy od serca zamiast konkretow;)))
    Ja osobiscie nawet nie mam ochoty poruszania tych tematow na blogu, chociaz chetnie o nich czytam, nie wiedzialam, ze to za 30zl. brutto ;)))
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wiem, bo takie propozycje codziennie w skrzynce mailowej znajduję. Dlaczego nie można napisać, że post jest sponsorowany lub we współpracy z kimś/ czymś?? Dobre pytanie!!! Dziekuje, za Twoja wizyte i serdecznie pozdrawiam!!

      Usuń
  26. Magdo, trafiłam do Ciebie w tym roku. I z radością czytałam stare wpisy. Lubię Twoje szczere wypowiedzi. Ubawiłam się, Ciebie posądzają o hejterskie wpisy? Chyba, że jest, to jest kara za ujawnienie śmieciowych stawek za achy i ochy nad wątpliwej jakości produktem?
    Na swoim przykładzie podam- widzę, że dziewczyny sponsorowane są przez pewną firmą produkującą farby, kupiłam taką do pomalowania kredensu. Zamiast kilku godzin kredens sechł ponad dobę, w domu śmierdziało dłużej.
    Pozdrawiam ciepło. Marzena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marzenko, bardzo się cieszę, że tu jesteś!! Tak, chyba zostanę etatową hejterką, z hejtem mi wszak do twarzy. Kara powiadasz?? Całkiem możliwe. Ja wciąż wierzę, że można połączyć zarabianie na blogu z uczciwością. Tak też mam zamiar robić. Pozdrawiam Cię bardzo gorąco!!

      Usuń
  27. Lubię czytać Twój blog, właśnie dlatego, że jest taki Twój;) Gratuluję kolejnej rocznicy;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Hej Magda, znowu ja :-) Ale sie napisze dzis u Ciebie jak nigdy :-). Po pierwsze gratulacje rocznicy i przede wszystkim wytrwalosci! bo o to nie latwo, dobrze wiem :-).
    Co do wieku to mlodka jestes :-) ja 40-stke mialam w ubieglym roku, ale Ty to na imprezy z synem mozesz biegac :-). U mnie maluchy jeszcze - 10 lat i 3 latka dzieciaczki :-). Ty mozesz teraz druga mlodosc przezywac :-).

    Ale ale do rzeczy, zeby Ci nie wazelinic za bardzo - z innej beczki chcialam. Ty jako Anglistka i milosniczka Tudorow, historii Angli itp., polecilabys jakas ksiazke / ksiazki? Chodzi mie nie o typowe historyczne ksiazki, tylko normalne fikcyjne powiesci, ale wlasnie oparte na faktach z tamtych czasow, lub po prostu dziejace sie w starej Angli lub Szkocji.
    Lubie takie klimaty :-) a nie mam za wiele przeczytanych w tym stylu.
    Czytalam np. caly cykl powiesci Diana Gabaldon "Obca". Obca to tytul pierwszej czesci cyklu, jest potem wiele nastepnych. Niektore z tego cyklu byly super, niektore takie sobie, przynudzajace, ale generalnie polecam. Ta powiesc dzieje sie glownie w Szkocji w osiemnastym wieku. Tego typu powiesci lubie, gdzie oprocz ciekawej fabuly, mozna sie dowiedziec wiele prawdziwych historycznych faktow, tez obyczajow, historii itp.

    Mialabys cos do polecenia? Acha tylko wolalabym cos co bylo wydane po polsku, bo po angielsku czytalam kilka razy i niestety jak dla mnie to nie to samo, wole jednak po polsku. Niby po ang. rozumiem itd, ale nie to samo uczucie, nie mozna jak to sie mowi "odleciec" :-) przeniesc sie i nie myslec, czytam i mysle o tym zeby rozumiec, zamiast sie zapomniec :-).

    Z gory dziekuje i pozdrawiam
    Aga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aga, dziękuję Ci bardzo za rozpisanie się-uwielbiam czytać długie komentarze. Za młódkę też Ci dxiękuję :-) jeśli chodzi o książki to baaaaardzo Ci polecam wszystko, co wyszło spod pióra pani Philippy Gregory, brytyjskiej historyczki. Jej książki we wspaniały sopsób przeniosą Cię w tamten świat, pokażą życie i historię rodów monarszych ale również zwykłych ludzi, oczywiście miłość, a raczej rozgrywki na dworach w tle. Zupełnie nie wiem dlaczego w empiku te książki są w dziale romans!! Jej najsłynniejsza książka to "The other Boleyn girl", na jej kanwie powstal film, w Polsce pod idiotycznym tytułem "Kochanice króla" ze Scarlett Johanson i Natalie Portman. Pani Gregory napisała mnóstwo książek, jest w czym wybierać ale te oscylujące ściśle wokół dworu Tudorów są najbardziej godne uwagi. Polecam również biografię Marii królowej Szkocji- niesamowita historia!! Mam nadxieję, że troszkę pomogłam :/) pozdrawiam Cię ciepło!!

      Usuń
    2. Wielkie dzieki Magda! Zaraz poszukam ksiazek autorki Gregory, nic z jej ksiazek nie czytalam jeszcze, a z tego co piszesz to wlasnie o tego typu mi chodzi (mam nadzieje ze nie za duzo w nich romansow bo tego nie lubie), poszukam zaraz, moze cos wyszle tez na ebookach to by bylo super. A jakas bys polecila od czego zaczac najlepiej? czy pierwsza lepsza?

      Biografia Marri krolowej Szkocji, wiesz moze jaki autor? ta ktora jest godna polecenia?

      Wiekie dzieki! Pozdrowienia, Aga

      Usuń
    3. Agnieszko, ja czytałam biografię napisaną przez Antonię Fraser, nie mam jednak pojęcia czy jest powszechnie do zdobycia, to dosyć stare wydanie. Jeśli chciałabyś zachować chronologię czytająk książki Gregory za najlepiej będzie zacząć od "The constant princess" bo jest ona o Katarzynie Aragońskiej, jeśli nie chcesz chronologicznie to pewnie dobrym pierwszym wyborem będzie "The other Boleyn girl", na pewno Ci się spodoba :-)

      Usuń
  29. Gratuluję rocznicy i wytrwałości w blogowaniu :) Życzę Ci wiele radości z kolejnych lat w blogosferze.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  30. W takim razie nie wypada, nie złożyć Ci życzeń ;0
    Satysfakcji, spełnienia i żeby to miejsce w sieci, spełniało w dalszym ciągu Twoje oczekiwania.
    Pozdrawiam znad kubka z kawą.

    OdpowiedzUsuń
  31. Dziękuję serdecznie Kamilo!!! Pozdrawiam Cię gorąco!!

    OdpowiedzUsuń
  32. Yhmm no wpadam, wpadam i to bardzo chętnie, choć jakby ktoś czekał to trochę poczeka z naciskiem na długo, bo albo czasu mi brak albo staram się, tak sobie tłumaczę dbać lepiej o swój czas i nie wmawiać sobie że muszę być wszędzie i wszytko wiedzieć i wszystko przeczytać, za dużo tego, ale tu choć spóźniona bywam chętnie :) Z nacisku uśmiałam się przeogromnie :) M

    OdpowiedzUsuń
  33. Można być hejterem za kasę?! Gdzie dają takie ogłoszenia? :D Ja to jednak zacofana jestem...
    A w kwestii Twojej rocznicy, to bardzo się cieszę, że jest takie miejsce w blogosferze jak Twój blog - szczere, normalne i bez zadęcia :) Oby tak dalej!

    OdpowiedzUsuń
  34. Gratuluję rocznicy bo nie miałam okazji:-))))))

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz