Espresso affogato - coffee inspired post




Są takie rzeczy, o których istnieniu zdecydowanie chciałoby się wiedzieć wcześniej.
Dużo wcześniej. Szczególnie jeśli mówimy o kawie. 
Szczególnie jeśli mówimy o kawowym deserze.
Szczególnie jeśli jest się kimś, kto połowę życia spędza na piciu kawy :-)
Jeśli wziąć to wszystko pod uwagę, plus kilka wizyt we Włoszech,
naprawdę nadziwić się nie mogę, że coś tak genialnego, prostego i pysznego
jak espresso affogato ukrywało się przede mną!!
Dziś dzielę się więc z Wami tym mocno spóźnionym odkryciem:-)







(ha, ha przepis - dobre sobie!)

Do przygotowanie espresso affogato potrzebne są (aż!) dwa składniki:

dobre espresso
gałka lodów waniliowych

Zaparzamy espresso i polewamy nim lody.
Zajadamy :-)








Jaka musi być kawa....kawa musi być dobra!
Kiedyś zaprosiłam na kawkę moją amerykańską koleżankę.
Gdy zorientowała się, że mam zamiar podać jej kawę rozpuszczalną szybo poprosiła o herbatę.
Troszkę mnie to oburzyło: jak to? przecież to wasz wynalazek??

A potem natychmiastowa refleksja: kto powiedział, że coś co jest amerykańskie jest lepsze??
(zazwyczaj jest akurat odwrotnie).
Smak i aromat świeżo zmielonej kawy jest nieporównywalny z niczym innym.
Ktoś pamięta młynki do kawy przywożone z ZSRR??
O tak, w tamtych czasach piło się aromatyczną, świeżo zmielona kawę.
Dlaczego potem daliśmy się ogłupić instantami, kapsułkami i innymi wynalazkami??



Jeśli i Wy widzicie u siebie objawy OCD mam dla Was coś do wydrukowania :-)

coffee quotes

Dzisiejsza, poranna filiżanka kawy (choć było to capuccino, nie espresso)
zainspirowała mnie do wyszukania kawowych rzeczy.
Nie muszę chyba dodawać, że każda z nich jest mi niesamowicie niezbędna??




1. Koszulka z napisem, który wszystko tłumaczy :-)
2. Torebeczka w kolorze kawy?? Koniecznie!!
3. Kawowa świeca zapachowa. O tak!
4. Ceramiczny filtr do zaparzania  świeżo mielonej kawy. Poluję na taki na starociach :-)
5. Bombeczki w kształcie kubeczka na kawę? rewelka!!
6. Kawka na wynos - potrzebuję tego kubka!!
7. Taki industrialny stolik kawowy chodzi za mną od jakiegoś czasu.
8. Etui na telefon, oczywiście z jedynie słusznym napisem :-)
9. Mydełko peelingujące o zapachu kawy, w kolorze kawy i może nawet o smaku kawy?!
10. Syrop do kawy o smaku pumpkin spice - z chęcią spróbuję!
11. Taki prosty, metalowy pojemnik na kawusię to mus!!
12. Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie gdzie można dostać taki vintage młynek do kawy??
      Poluję!!!

*

Pozdrawiam cieplutko wszystkie miłośniczki kawy
a miłośniczki herbaty błagam: nawróćcie się!!!
Udanego weekendu Drogie Czytelniczki!
XOXO

Komentarze

  1. mmmmmmmmmm jak mi pachnie kawusią :)))) ja jestem kawosz nieuzależniony ..lubię od czasu do czasu :)))) jak mi właśnie pachnie tak ,że ślinianki reagują ,to ją piję :))))) raczej jestem herbaciarzem ))))) a widziałaś u mnie przepis na kawusię z bitą śmietaną i ajerkoniakiem ???? to jest dopiero czad !!!!! buźka :) jak mi się młynek rzuci gdzieś w oczy dam znać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Miesiąc temu mój mąż wyjął taki młynek, który przywieźliśmy z ZSRR. Działa! Od tej pory pije tylko świeżo mieloną kawę. Może i ja wrócę to tego rytuału?

    OdpowiedzUsuń
  3. Ochy i Achy - kawę to ja uwielbiam i to w proporcjach bez limitowych ;)))

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja właśnie miłośniczką herbaty jestem, ale cię zaskoczę bo deser affogato znam bardzo dobrze. Od kawy uzależniona nie jestem, choć bardzo ją lubię. Uwielbiam zapach świeżo mielonej kawy i wszelkie wariacje mleczno i lodowo kawowe. Różnica polega tylko na tym, że w moim przypadku to herbata jest nałogiem, a kawę pijam gdy mam ochotę.
    Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Aż mi zapachniało kawka :) śliczne aromatyczne zdjęcia. I rewelacyjne kawowe gadżety :) od kawki wole herbatę ale czasem mam dzień żeby podelwktowac się kawka. Uściski Madziu cieplutkie

    OdpowiedzUsuń
  6. uwielbiam dobrą kawę:) pitą nieśpiesznie, delektując się kolorem, smakiem, zapachem:) Kawę z lodami pijam, ale w wersji espresso + gałka lodów jeszcze nie. wypróbuję na pewno:) ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja tez nalezę do kawoszy,ale takiego sposobu podania nie znałam.Trzeba koniecznie wypróbować.
    Vintage młynek rewelacja ,tez by mi się taki przydał ,muszę się za takim rozglądnąć.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Staram się pić jedną kawę dziennie, ale musi być koniecznie z ekspresu. Swoim postem przypomniałaś mi, że lubię latem w kawie zamaczać loda, koniecznie waniliowego :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. hahah ja miłosniczka Herbaty chciałabym to samo tylko z herbatą TEA ;) , ale dobrej kawy z ekspresu nie odmówię :)) zwłaszcza we Włoszech :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Trafiłam na kawę, którą bardzo lubię! :)
    Pozdrawiam, M.

    OdpowiedzUsuń
  11. Maz rację, włoska kawa jest rewelacyjna:) To tam , właśnie we Włoszech nauczyłam się pić kawę w filiżance a nie w wielkim kubasie, w którym jej smak niestety ...zanika :) Bez porównania - malusie espreeso - zadowoli podniebienia najbardziej wybrednych smakoszy :) Pozdrawiam Madziu :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja jestem zadeklarowaną herbaciarą :) Herbatę kocham w każdej postaci, a szczególnie z konfiturą, albo sokiem :))
    Kawę bardzo lubię, przeważnie piję jedną dziennie, traktują to jako przemiły rytuał przy pogaduchach ze znajomymi. Jest to głównie kawa świeżo mielona, ale bywa że wypiję i rozpuszczalną, chociaż tych unikam, bo nie uważam za najzdrowsze .
    Pozdrawiam cieplutko, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ach! Kawka to napój bogów! I basta! Herbatę też bardzo lubię ale nie wyobrażam sobie lepszego startu w dzień jak filiżanka kawki z mlekiem. Taką jak tu opisujesz, pijam latem choć nie wiedziałam, że się tak nazywa :). Młynek do kawy mam w spadku po teściowej i przydaje mi się do Illy w puszkach, którą zaparzam we włoskim ekspresie mocca, daje niezłego kopa! Widać, o kawie można godzinami...:) pozdrawiam i smacznego! Dora

    OdpowiedzUsuń
  14. To jest to co lubię! Kawa po babsku jak to mój mąż mówi:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam espresso affogato od momentu gdy w "niebieskim" Kieślowskiego Juliette Binoche zalała lody kawą ;-)
    To moje letnie must be

    OdpowiedzUsuń
  16. bardzo tu u Ciebie sympatycznie :)
    i zgrzyt mam, bo kawę lubię, ale herbatę też ;P

    OdpowiedzUsuń
  17. Też lubię taką wersję kawy, chociaż nazwy nie znałam:) A filtr ceramiczny można dostać w Tigerze, ja kupiłam w Holandii za 5 euro a w Polsce jest za 25 zł. Takiego ładnego młynka vintage nie widziałam, tylko takie ceramiczne kiedyś na starociach. Pozdrawiam Ala

    OdpowiedzUsuń
  18. Sorry Madziu... Kawa tylko rano, a potem her-ba-ta :D

    OdpowiedzUsuń
  19. kawusia z lodami mniam, to moja ulubiona wersja latem :) młynek vintage wspaniały również bym chętnie taki widziała u siebie w kuchni! pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
  20. kawę kocham...a od kiedy mam ekspres z młynkiem....to jestem zachwycona...kawę rozpuszczalną ma...ale tylko dla gości,którzy są uparci,że te zmiotki są najlepsze:))ja od lat nie dam się na taką namówić...a deser....lubię maczać lody w kawie:)))...ale teraz zaparzę sobie kawusie i.....zaleję nią lody!!!!!!!!!,które także kocham:)) Qra Domowa http://aqratnie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. HA! mam taki stary młynek elektryczny do kawy! udało mi się wypatrzyć gdzieś na strychu w rodzinnym domu i zachomikowałam w swojej szafie a teraz we własnym już mieszkaniu z radością używam. uwielbiam zapach świeżo zmielonej kawy. i smak, zdecydowanie lepszy, niż wszelkie instanty.

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja mielę kawę w młynku i przelewam przez filtr porcelanowy.Na DaWanda.pl były takie filtry, kupiłam dwa, ale jeden jest pęknięty po całości i służy tylko jako dekoracja, a drugi jest lekko uszczerbiony, ale nie przeszkadza mi to w użyciu.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz