Fleamarket season now open!

Hello!!

Sezon polowań uważam za otwarty!!
Wczoraj, po długiej zimowej przerwie,
znów wystartowały flohmarkt'y :-)
Yey!!!! 
Zapraszam na krótką foto-relację
opatrzoną oczywiście komentarzem






Flohmarkty w Niemczech to stały element folkloru,
przynajmniej tutaj na Bawarii.
Każda wioseczka, każde nawet namniejsze miasteczko
od czasu do czasu organizuje swój flohmarkt na placu miejskim.
Sprzedający z dalszych stron przyjeżdżają camperami
przywożąc swoje skarby,
wiele twarzy jest już znajomych
(wszak to półtora roku już mojej obecności na niemieckich targach staroci!!).


Dla kolekcjonerów wszelkiej maści takie imprezy to wielka gratka!
Dla chcących po prostu coś niepowtarzalnego "złowić" to czasami ciężka praca :-)
Trzeba mieć dużo cierpliwości, wprawne oko i oczywiście to,
co najważniejsze: łut szczęścia,
aby wśród natłoku rzeczy, które są po prostu śmieciami znaleźć perełkę.
A jeśli do tego uda się tą perełkę kupić w przyzwoitej cenie...
Das macht glucklich!!!!


Miałyście kiedyś magnetofon szpulowy??
Ja na swoim wysłuchałam kilometry taśm ze słuchowiskami :-)


To cudeńko poniżej czeka na mnie!!
Prawdziwy rarytas, jedynie cena ostudziła na razie moje zapędy, ale....
Zobaczymy :-)
Na początku XXw. ten Voigtlander był mocno zaawansowanym technicznie
sprzętem foto.
Dalej zachwyca!




Nigdy nie pomyśłałabym, że w małej bawarskiej wiosce
spotkam Marię Skłodowską w takim wydaniu :-)
Pamiętacie??


Na koniec jeszcze obrazek bardzo typowy: budka z kiełbaskami.
Bratwurst i currywurst po prostu musi być i już!!
Zwsze i wszędzie.
Szkoda, że nie słyszycie muzyczki "umilającej" czas konsumowania "rarytasów"
Ja dziękuję, jakoś nie jestem głodna :-)


Za tydzień kolejny flohmarkt :-)
Pozdrawiam Was gorąco i odmeldowuję się do następnego razu.
Ciao!!

PS - autorem zdjęć jest mój syn Max :-) Jego stronka TUTAJ.

Komentarze

  1. straszliwie bym chciała kiedyś trafić na taki flohmarkt :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sandrynko, mówią, że jak się czegoś bardzo chce...no wiesz :-) życzę Ci tego :-)

      Usuń
  2. Oj przeszłabym się tam z chęcią, aparat foto hmm to jest to, cudny. Pozdrawiam słonecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. przy każdej mojej wizycie w Monachium, sobota to obowiązkowy rajd po flohmarktach, uwielbiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Też bardzo chciałabym choć raz w życiu być na takim flohmarku :-) Piękne zdjęcia Madziu :-) Wróciłam wspomnieniami do dzieciństwa :-))) Dorota

    OdpowiedzUsuń
  5. A my mamy taki flohmarkt w polskim wydaniu, zupełnie niedaleko! Mała wioska, w której kilkanaście lat temu można było trafić na prawdziwe cudeńka, i to za grosze, rozrosła się niesamowicie i teraz przy niemal każdym domu, oborze, garażu, właściciele sprzedają starocie, meble, porcelanę, rowery i wszelkie przedmioty dziwne:) Cała wieś została dostosowana na potrzeby poszukujących i gapiących się:) Niestety ceny wzrosły wraz z cwaniactwem handlarzy, ale i tak udaje się tam wyszperać naprawdę ciekawe i nietuzinkowe skarby:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, a gdzie konkretnie to jest?? bo kiedyś przejeżdżałam przez taką wioskę, zdaje się, że to było w okolicach Wrocławia, ale dokładnie nie pamiętam??

      Usuń
    2. Wioska nazywa się Czacz i zna ją każdy w nasze okolicy:) Leży bliżej Poznania, niż Wrocławia. Być może Wrocław ma swój "Czacz":)

      Usuń
    3. Ok, teraz juz kojarze - o tej wiosce Czacz kolo Poznania opowiadala mi bratowa, to jednak ni ta, ktora kiedys mijalam :-) na to wychodzi, ze Wroclaw ma swoj :-) dzieki Aniu za info :-)

      Usuń
    4. Oj niestety Czacz zszedł na psy. Ale i tak wybieram się wkrótce, jak tylko jakąś wolną chwilę znajdę ;) A z tym może być ciężko...

      Usuń
  6. Prawdziwe perełki !!! uwielbiam takie akcje:)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Moj pierwszy raz w Niemczech to był Oldenburg 22 lata temu i Flohmarkt wlasnie. Zderzenie z innym światem, z czyms, co do tej pory w Polsce , w jakims sensie, nadal obce. Wtedy byłam zachwycona, teraz tez bywam :), bo lubie wyszukiwać i szperac :)

    Wioska, o którą pytasz, to chy a Czacz :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj Flohmarkt-y nie przejdę obojętnie:) Kiedy mam okazję podczas pobytu w D zawsze nawiedzę:) Aparat foto wyjątkowy,życzę Madziu, aby polowanie się udało i trafi do Ciebie. Pozdrawiam Ania

    OdpowiedzUsuń
  9. Widzę,ze i Ty szalejesz ....U nas car boot,też na całego,buziaki:))

    OdpowiedzUsuń
  10. Przepiekne zdjecie - same skarby :))

    OdpowiedzUsuń
  11. Kiedyś w Wiedniu trafiłam ta taki flomark - cudo, żałuję,że tylko raz ..

    OdpowiedzUsuń
  12. Flomarki .... istna gratka dla poszukiwaczy i kolekcjonerów :) W zeszłym roku miałam okazję być na dwóch :) i upolowac kilka ciekawych sztuk :) Pozdrawiam wiosennie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. W moim mieście raz na miesiąc jest Targ staroci ;) ale musze wybrać się jeszcze do największego na ślasku :)

    OdpowiedzUsuń
  14. O mamo,toż Ty w raju jesteś:)Tylko mieć kasę i latać od imprezy do imprezy:)))Ależ Ci zazdroszczę,nawet nie wiesz jak miło wspominam wizyty we takich miejscach we Francji,szalałam,dobrze,że mi mąż kasy pilnował:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, kasa zdecydowanie moglaby sie z latwoscia uplynnic :-)

      Usuń
  15. Wow ale super! Zdradź co upolowałaś:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie tylko kilka drobiazgów, ale takie, co to za mną "chodziły" :-) być może wkrótce pojawią się na blogu :-) a teraz cicho sza :-)

      Usuń
  16. Madziu, ale masz fajnie...
    wiosennie ściskam i ślę całuski:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Magnetofon szpulowy,,to było coś :) ileż wspomnień,,,ech,,,!Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  18. Musze w niedziele namówić męża na wypad na Flohmarkt ,ostatni raz byłam chyba z 10 lat temu.
    Taki aparat fotograficzny mi się marzy. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. ależ Ty masz mądrego syna kochana :)))) jestem pod wielkim wrażeniem ....a w ogóle, ile on ma lat ????skoro Ty na dwadzieścia wyglądasz ???
    połaziłabym razem z Tobą po tej giełdzie :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, zdjecie porafi zrobic, ukradl mi hobby :-) w grudniu konczy 18 a ja jestem 21 lat starsza hi hi, ale mozemy trzymac sie tej "dwudziestki", nie mam nic przeciwko :-) dziekuje!!!

      Usuń
  20. Zajrzałabym nie powiem:) Jednak te kiełbachy to dla mnie porażka sezonu. Tak się kiedyś napaliłam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba byc Niemcem z krwi I kosci, zeby to przelknac, ba!!! zajadac sie tym :-) no, albo trzeba byc mega glodnym :-)

      Usuń
  21. Madziu ,ale z Ciebie szczęściara :) Tyle fajnych łupów w jednym miejscu , oczy można nacieszyć :-)
    Pozdrawiam Cię ciepło i serdecznie !!

    OdpowiedzUsuń
  22. ciekawa jestem co za perełki tam upolowałaś :)
    Mnie korci co tydzień żeby jechać na targi staroci, pochodzić, pooglądać, na pewno znalazlabym jakieś cuda... Jednak ciągle zasłaniam się brakiem czasu. Czas to zmienić!
    Zdjęcia piękne:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja tez lubie targi staroci :) tylko nie potrafie sie targowac, a niektorzy sprzedawcy wrecz tego oczekuja;)
    Ostatnia moja zdobycza byl sliczny wiklinowy wozeczek z czerwono bialym daszkiem. Nie moglam porzejsc obok niego obeojetnie i
    w koncu po niego wrocilam:) Taki sam mialam w dziecinstwie i zawsze zalowalam, ze powedrowal do innego dziecka.
    Cudowne wspomnienie z dziecinstwa i moze przyszla zabawka dla mojego dziecka :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Oj tak, typ muzyczki znam, przypomniałaś mi stare czasy! ;) Aż mi sie wesoło zrobiło.

    OdpowiedzUsuń
  25. poszłabym bardzo chętnie:) i na pewno nie wróciłabym z pustymi rękami:) no i kiełbaskę bym zjadła;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Maria największą uczoną była i mnie to nie dziwi :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  27. Bardzo żałuję, że u nas nie ma tradycji takich targów, czy wyprzedaży garażowych To naprawdę cudowna sprawa i można znaleźć prawdziwe perełki :)
    Magnetofon szpulowy jest u nas w ciągłym użyciu : ))) tak samo jak stary adapter.... mój eM kocha się w takich starych sprzętach muzycznych :)
    Pozdrawiam serdecznie, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Wiesz ostatnio odkryłam takie cudowne miejsce z takimi skarbami ( zapraszam na mój ostatni post) ale i tak ciągle człowiek czuje głód;) Zazdroszczę Ci Twojego miejsca zamieszkania;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz