Put it in a jar
Jak dobrze jest mieć jakiś post w zanadrzu!
Fotki, które dziś oglądacie zostały zrobione kilka miesięcy temu
i jakoś tak się złożyło, że dopiero teraz ujrzały światło dzienne.
Nie da się nie zauważyć, że liczba postów z gatunku DIY/ handmade/wnętrza
drastycznie u mnie spadła i całkiem możliwe, że tak, przynajmniej na jakiś czas, zostanie.
DIY zdecydowanie nie jest tematem, który zajmuje mnie w takim stopniu jak kiedyś.
Mam jednak jeszcze parę rzeczy, które poczyniłam i chciałabym pokazać,
ale jakoś zupełnie nie mam podejścia do sprawy :-)
W związku z moją nową pracą wszystko się troszeczkę przewaliło
i co innego w głowie siedzi.
Może na jesień znów załapię bakcyla, kto wie??
*
*
Wnętrzarsko nie dzieje się właściwie nic i dziać się nie będzie.
Świadoma decyzja po chłodnej kalkulacji: etap wicia gniazda to ja już dawno mam za sobą,
przestawianie z kąta w kąt, kupowanie kolejnych muszę-to-mieć pierdółek raczej nijak się ma
do jakości życia więc....
Same rozumiecie...life is short :-)
"Projekt" biurko i okołobiurkowe tematy to ostatni mój wnętrzarski zryw (w tym mieszkaniu).
Ścianę nad biurkiem pomalowałam tablicówką w 5 minut, to już pokazywałam TUTAJ.
Potem zachciało mi się jeszcze uporządkować wszystkie dyrdymałki.
(w akcie rozpaczy - bo pomyślałam sobie, że jeśli zagospodaruję przestrzeń w sposób
praktyczny i estetyczny, to może zacznę spędzać przy biurko więcej czasu - nic z tego!)
W każdym bądź razie padło na słoiki.
Wieczka pomalowałam tablicówką, opisałam, wszystko wygląda jednolicie, przejrzyście
i jest pod ręką (tylko ręka leniwa i użytku z tego nie robi).
No i tak stoi sobie to wypieszczone biureczko i czeka aż mi wena powróci.
Swoją drogą, w słoiku to wszystko wygląda lepiej, prawda?
No i tablicowa ściana nad biurkiem to jednak świetna sprawa!!
Życzę Wam wspaniałego weekendu - zapowiada się upalnie :-)
Proszę jeszcze o chwilkę cierpliwości w kwestii BLOG HOP PARTY,
rozwiązanie w następnym poście!!
Buziaki!!!
XOXO
(powinnam pracować, ale co tam....life is short!)
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się Twoje nagłówkowe zdjęcia z ramką. Z klimatem.
Nuty...moja miłość nieodwzajemniona, ale z mojej strony. Pozostało mi ich sporo, z nalotem zapomnienia i sentymentu. A dokładniej starości:) Piękne zdjęcia!
Ja coraz świadomiej wkraczam w etap wicia i kupowania pierdółek niezbędników. Po 5 latach od zamieszkania, meble "za chwilę je wymienimy" opuszczą nas nareszcie:)
Życzę i Tobie udanego weekendu:)
Wlasnie tak sie zastanawialam nad tymi rameczkami...przekonalas mnie, ha ha dziekuje!!! stare ksiazki z nutami uwielbiam!!! tak sobie mysle, ze kazdy z nas jest na innym etapie, z jednych rzeczy wyrastamy, do innych dorastamy i to calkiem normalna sprawa. buziaki Aniu!!!
Usuńpytanko mam, czy ta ściana nad biurkiem to była lekko chropowata ( tynk cement- wapienny ?) bo na taka mi wyglada. chce pomalować domową tablicówką kawał ściany, ale właśnie nie mamy gipsów idealnie gładkich tylko tynk cem- wap i zastanawiam sie jaki bedzie efekt....
OdpowiedzUsuńWitaj!! sciana pokryta jest cieniutka tapeta typu raufaza, taki niemiecki wynalazek, w kazdym badz razie nie jest gladka. spokojnie mozesz malowac, najwyzej bedziesz potrzebowala dwoch warstw zamiast jednej i pedzla zamiast walka- efekt bedzie super :-) pozdrawiam goraco!!
UsuńPomysł ze słoiczkami świetny. Chyba podpatrzę;)
OdpowiedzUsuńAniu, bedzie mi bardzo milo :-)
UsuńA ja tak lubię Twoję DIY!:)
OdpowiedzUsuńOops!! no dobra, coś tam jeszcze zmaluję w przyszłości :-) pozdrawiam cieplutko!!
UsuńTak, pomysł naprawdę świetny z tablicą nad biurkiem! Eliminacja karteczek z zapiskami co zapamiętać :). Słoiczki też mi się spodobały, w razie zmiany zawartości, nowy napis to nie problem, pomysłowo! Pozdrowionka! Ps.Tylko czy Ty umiesz pływać?:)
OdpowiedzUsuńJasna sprawa - wychowałam się nad jeziorem :-) buziaki!
Usuńbiurko i ład na nim panujący wygląda bossko, u mnie poznański bajzel (bałagan), nad tablicówką się zastanawiam i może kiedyś doczekam się mojego prawdziwego kąta w domu i machnę tablicówką ścianę nad mega biurkiem:-)))) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTeż wolałabym bajzel - na znak tego, że coś się dzieje :-) pzdr!!
UsuńDobry pomysł i oryginalny :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
Usuńuwielbiam tablicówkę, ale jak to się mówi... nie można pomalować wszystkiego hehe :) więc pomysł z wieczkami słoikowymi świetny. i jak porządkuje przestrzeń. pomyślę nad tym :D
OdpowiedzUsuńkreda na sznurku - jak mogłam na to nie wpaść?! dziwne ;)
a już malunki na tablicy - strzałka na kaktusa, girlanda - rewelacja!!!
ja osobiście żałuję że zarzuciłaś DIY, bo mnie mega inspirowałaś, ale ok... teraz moja kolej, rozumiem, że zrobiłaś mi miejsce ;)
buziole!
Sandrynko, jestem przekonana, że wszystko można pomalować tablicówką :-) DIY może jeszcze kiedyś sie pojawi (na pewno!!samej trudno mi uwierzyć, że miałoby być inaczej), ale pałeczkę to Ty już dawno przejęłaś i idzie Ci o wiele lepiej niż mi, jednym słowem, godną mam Następczynię :-) ściskam mocno bardzo!!
UsuńKlimatyczne miejsce przy Twoim biurku, posiedziałabym chętnie .....Widzę,że tablicówka bliska Ci:) Fajnie wygląda ściana wieszaczki komódka i coś jeszcze było?! Ja przymierzam się do zmiany w pokoju mojej Julki i może skorzystam z Twojego pomysłu:) Pozdrawiam serdecznie Ania
OdpowiedzUsuńWarto mieć takie tablicowe miejsce w pokoju :-) a w przypadku pokoju dla córci możesz zawsze rozważyć inne opcje kolorystyczne, nie musi to wcale być czerń, która może troszeczkę przytłaczać wnętrze. jest teraz tyle opcji do wyboru :-) buziaki!!!
UsuńDziękuję, a wiesz że nadal mam pastelową niebieską tablicówkę na stanie.Wspominałam już o zakupach na szybkiego...miała być czarna:) Nic nie dzieje się bez powodu, teraz jak znalazł.Całusy:)
UsuńPrzyjdzie jeszcze pora na wenę , bo przecież ile można tylko coś robić i robić , czasem i odpocząć trzeba :) Super kącik sobie stworzyłaś , ja pracuję nad moim kącikiem do szycia :) Pozdrawiam serdecznie i do miłego :)
OdpowiedzUsuńDobrze powiedziane!!! buziaki!!
UsuńWena przyjdzie sama :) Teraz świeci słońce, czas wakacji i odpoczynku na maxa..tzn. ile się da!
OdpowiedzUsuńSposób ze słoiczkami superaśny :)
Pozdrawiam, Marta
Trudno się z tym nie zgodzić Martusiu!! buziaki!
UsuńŚwietny pomysł z tą farbą tablicową - jak widać zastosowań może być mnóstwo, wszystko zależy tylko od wyobraźni :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dokładnie tak Kasiu!!
UsuńWena do DIY na pewno będzie co jakiś czas wracała, w zależności od potrzeb :)))
OdpowiedzUsuńPomysł z pomalowaniem zakrętek słoiczków tablicówką rewelacyjny :))
Pozdrawiam cieplutko, Agness:)
Oby :-) dzięki Aga!!!
UsuńNo widzisz a ja nadal z tablicówką jestem daleko w tyle ;p
OdpowiedzUsuńJa też lubię mieć różne różności pochowane w słoiczkach-praktyka i estetyka wyglądu,to właśnie można osiągnąć dzięki tym małym szklanym pojemniczkom :)
Bużka!
Ale za to z transferami jesteś do przodu, a ja zielona w temacie :-) uściski!!!
UsuńTakie słoiczki-rewelacja! Fajnie nawet zrobić sobie takie na przyprawy i wszystko opisać:)
OdpowiedzUsuńcałuski Madziu:) cudnego weekendu:)
O tak, z przyprawami to tez super pomysł !! Buźka 💋
UsuńMadziu kolejny prosty i fajny sposób na niebanalna dekorację i organizację.. Też czekam na wenę..:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!Kasia
Super słoiki !!! Kochana rewelacyjny pomysł :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGenialny pomysł :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńsuper pomysł - prosty , zwykły a zarazem taki spokojny i nie krzykliwy - serdeczności ślę - Marii
OdpowiedzUsuńFantastyczny pomysł. Pewnie w przyszłości odgapię :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Jak ja się za Tobą stęskniłam :-). Jadąc na wakacje, na Bałkany przejeżdżałam przez Bawarię. Żebyś ty mnie widziała wyglądającą przez szybę, jakbym spodziewała się tam Ciebie spotkać. A przecież to troszkę nie ten kierunek, ale bliżej niż ze Szczecina :-)
OdpowiedzUsuń