Planting
Hello!!
Dałam się w tym roku i ja wciągnąć w balkonowe sprawy!
Co prawda delikatnie, ale jednak.
Poprzednie dwa sezony obeszłam się jakimiś dwoma kwiatkami
(a dlaczego tak było pisałam TUTAJ),
a teraz, kiedy to już właściwie nasz ostatni pełen sezon letni,
zebrało mi się na sadzenie roślin.
Ok, raptem 8 szt lobelii i 8 szt. aksamitek to żadne szaleństwo
(szczególnie biorąc pod uwagę spory rozmiar balkonu, a właściwie dwóch),
ale naprawdę nie ma najmniejszego sensu rozpędzać się :-)
Moja kolekcja szklanych kloszy pełni teraz (w końcu) pożyteczną funkcję.
Co za odmiana wobec codziennego kurzołapstwa!!
Jest też coś dla naszych sąsiadów zamieszkujących pobliski brzozo-świerk:
zmęczeni całodziennym baraszkowaniem wśród gałęzi zapewne z chęcią wpadną na drinka?
Mam nadzieję :-)
Moje tegoroczne balkonowe szaleństwo obejmuje również "zagonek" ziołowy.
Koperek już się pojawił, pietruszka jeszcze się waha, szczypiorek chyba odmówił współpracy.
A może potrzebuje więcej czasu??
Pożyjemy, zobaczymy.
W naszym Oberammergau zieleń dopiero budzi się do życia.
Wystarczy jednak oddalić się do pobliskiego Garmisch czy Murnau i sprawy mają się
zupełnie inaczej!!
Najwidoczniej te 150 m wyżej i bardzo bliskie sąsiedztwo gór mają w kwestii wegetacyjnej
bardzo dużo do powiedzenia :-)
Miłego tygodnia Wam życzę!!
Trzymajcie się cieplutko!
Przepiękne masz widoki za oknami, ale fajnie, że zdecydowałaś się posadzić kwiatki i na tarasie :)) Będzie jeszcze przyjemniej :))
OdpowiedzUsuńPoidełko śliczne, no i klosiki w nowej roli cudnie się prezentują :)
Pozdrawiam serdecznie, miłego dnia, Agness:)
Tak, takie widoki w połączeniu z ładnym kwiatkiem bardzo przyjemna sprawa :-) uściski!!
Usuńhihihi :) minimalistka ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak!!
Usuńwow! pięknie Madziu :)
OdpowiedzUsuńściskam mocno ;*
Fajnie, że jednak zdecydowałaś się na kwiatki....one naprawdę dają dużo radości i zadowolenia. Tak nie wiele a tak dużo:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie.
Agatko, jest dokładnie tak jak mówisz :-) pa!!
UsuńŚliczne gadżety ogrodnicze Madziu:) Ja też dziś sieję i sadzę kwiatki:) Całusy
OdpowiedzUsuńOby ładnie rosło :-) ściskam!!
UsuńU mnie dwa balkony do zagospodarowania....ale jakoś nie mam weny. Na szybko kilka kwiatów w doniczkach , krzesełka, stolik , poduchy do tego latarenki i może być. Większe plany stolarskie na razie na papierze ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Patti
grey-home.blogspot.com
Wow, jaki widok z okna:) Ja nie mam szczęścia do ziółek czy warzyw wiec te kupuję w doniczkach i nigdy nie bawię się w sadzenie ale wiosną ogromnie lubię nasadzić sobie kwiatków, nic mi tak nie poprawia nastroju jak widok kwitnących bratków czy innych:)
OdpowiedzUsuńPtaki na pewno będą wdzięczne i będziesz mogła nimi cieszyć oczy i uszy :-) Widok oszałamiający!
OdpowiedzUsuńU mnie cyklameny przetrwały całą zimę i ciągle kwitną do tego zioła i nie mam za wiele pola do popisu :) Na stoliku tylko pięknie prężą sie tegoroczne bratki:)
OdpowiedzUsuńWiosna,wszystko nabiera uroku:)) Fajne klosze i ta waza dla ptaków:))
OdpowiedzUsuńPewnie ogrodniczo rozpędzisz się dopiero w Polsce, no chyba że Ty nieogrodnicza bestia. :))
OdpowiedzUsuńNie,no kochana rozszalałaś się:)Fajnie klosze wyglądają na doniczkach:)Pokaż koniecznie kwiatki jak sie rozrosną:)Buziaki!!!
OdpowiedzUsuńI za to lubię Wiosnę :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się! Będzie pięknie :) Koniecznie pokaż więcej :-)
OdpowiedzUsuńTakie wiosenne widoczki..roślinki....hmmm uwielbiam...pozdrawiam Madziu..u nas na Warmii wiosna też dopiero się obudziła:)
OdpowiedzUsuńNajpierw przy ogrodowej pracy pełen relaksik, a potem cudny i pachnący efekt aż do jesieni :)...czyli same przyjemności!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam słonecznie!
Marta :)
Super. Jak niewiele do wiosny potrzeba:) ja też niewiele działam,bardziej obserwuję co " wychodzi" z ziemi. A na sadzenie czekam na majówkę - taka już chyba moja tradycja.Pozdrawiam z Mazur Ania
OdpowiedzUsuńSzczypiorek u mnie też jakoś w tym roku nie współpracuje, długo każe na siebie czekać.
OdpowiedzUsuńNa miejscu ptaszków wpadałabym na drinka codziennie ;)) Cudne to poidełko!
A te widoki z balkonu...ach, marzenie!
Nie dość, że jestem z miasta, to jeszcze z bloków.
OdpowiedzUsuńPrzyszło mi mieć domek na wsi, więc mylę sianie z sadzeniem i od paru lat zabieram się za założenie ogródka. Udało się posadzić agrest, porzeczkę, rabarbar i maliny, czekam na pierwsze zbiory w tym roku:)
Twoje zdjęcia cudowne:)
Zawsze trzeba od czegoś zacząć :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńprzepięknie tak sielsko! cudne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
Przyjechała wywrotka ziemi i muszę coś z nią zrobić...może do doniczek takich jak Twoje? :)
OdpowiedzUsuńBędzie pięknie...już Ty to załatwisz:) pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPrzyroda napawa nas radością:) ja nie przepadam za ogrodowymi robotkami, aczkolwiek kupuję i obsadzam razem z moja Mamą, to Ona przewodzi w tym temacie, ja jej tylko pomagam. .. w tym roku zamarzył mi się ziołowy zieleni... co z niego wyjdzie się okaże, na razie brak czasu spowalnia moje pomysły i działania...
OdpowiedzUsuńBuziaki:)
Przyroda napawa nas radością:) ja nie przepadam za ogrodowymi robotkami, aczkolwiek kupuję i obsadzam razem z moja Mamą, to Ona przewodzi w tym temacie, ja jej tylko pomagam. .. w tym roku zamarzył mi się ziołowy zieleni... co z niego wyjdzie się okaże, na razie brak czasu spowalnia moje pomysły i działania...
OdpowiedzUsuńBuziaki:)
Zapowiada się piękne lato u Was na balkonie! Cudne fotki! A na taką ptasią wanienkę również poluję :)
OdpowiedzUsuńPięknie uchwycone... z klasą i smakiem Madziu:)
OdpowiedzUsuńHa, ha - no i Ty też się "zaraziłaś" roślinkami :) I jak fajnie wykorzystane klosze!
OdpowiedzUsuńAch jaki tam się piękny widok przebija w tle... Ja mam tak, że wszędzie wścibiam kwiatki. Będziesz zadowolona ze swoich. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńja też zaczynam etap wizyt w szkółkach, kupowania sadzonek i sadzenia :)
OdpowiedzUsuń