Moje najlepsze ciasteczka cukrowe
"Ciasteczka robi się z masła i miłości"
przysłowie norweskie
Ile prawdy jest w tym norweskim przysłowiu!
Bez tych dwóch podstawowych składników ciasteczka,
a w szczególności te świąteczne,
mogą jedynie uchodzić za marną imitację.
Wiem, że w Waszych domach pieczenie pierniczków to pokoleniowa tradycja
a jeśli nie, to własnie Wy ją teraz wprowadzacie.
Wspólne pieczenie to przecież tworzenie wspomnień.
Bo takie świąteczne ciasteczka po prostu muszą być i są retro!!
Po pierwsze są wspomnieniami.
Po drugie, dopiero, kuchenna rzeczywistość: cukier, masło, mąka, lukier...
W moich wspomnieniach z dzieciństwa nie ma pierniczków.
Są za to cukrowe ciasteczka
pieczone przez moją śp Babcię.
Grube, duże, kruche i jednocześnie pulchne.
Hojnie posypane cukrem.
Nie miały wymyślnych kształtów:
serduszko, kółeczko, gwiazdka.
Cała przeogromna misa ciastek, które jedliśmy jeszcze długo, długo po świętach.
Smak nieodtwarzalny.
Przede wszystkim dlatego, że nie zdążyłam zapytać o przepis.
W tej sytuacji musiałam wypracować sobie przepis alternatywny.
A jak dobrze wiecie akceptuję i wprowadzam w życie tylko takie receptury,
które są:
1. mega proste (czyt. minimum składników i minimum czasu)
2. mega smaczne.
Tak dokładnie jest w tym przypadku: tylko sześć składników, zero wygniatania ciasta.
Prostota wykonania i niepowtarzalny smak.
Cała ja :-)
Potrzebne składniki:
1 szkl masła (miękkiego, pokrojonego w kostkę)
1 szkl cukru (polecam brązowy-ostatnio do wypieków używam tylko takiego, bardzo podbija smak)
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
1 jajko
2 łyżeczki proszku do pieczenia
3 szkl mąki
Jak robimy?
Masło ucieramy przez kilka minut w mikserze razem z cukrem.
Dodajemy jajko i ekstrakt z wanilii.
Przez chwilę ucieramy.
Powoli dosypujemy mąkę i proszek do pieczenia.
Ucieramy przez chwilkę.
Ciasto dzielimy na mniejsze kawałki, rozwałkowujemy na pożądaną grubość.
Wycinamy ciasteczka.
Pieczemy w temp. 175 st przez 6-8 minut.
Studzimy.
Dekorujemy.
Gotowe :-)
Z tego przepisu wyjdzie Wam, w zależności od grubości ciastek, 80-100 sztuk
Nie mam niestety żadnych małych rączek chętnych do pomocy
przy dekorowaniu wypieków i zdana jestem tylko na siebie.
Jeśli chodzi o konsumpcję sprawa wygląda zupełnie inaczej :-)
Pozdrawiam Was cieplutko!!!
XOXO
PS- a jaki jest Wasz świąteczny smak z dzieciństwa?
Mniam :)) skosztowałabym z chęcią.
OdpowiedzUsuńProszę bardzo :-)
UsuńWyglądają pysznie. Smak z dzieciństwa- tabliczka- wyrób czekoladopodobny, okropieństwo ale słodkie było. Cebulaki dziadka Lutka, pycha.
OdpowiedzUsuńTeż to pamiętam :-)
Usuńwłaśnie przed chwilą skończyłam piec pierniki :) a twoje ciasteczka wyglądają uroczo a smakują pewnie jeszcze lepiej :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRównież cieplutko pozdrawiam!
UsuńMuszą być pyszne- przekonam się, bo zamierzam upiec :-) Moje smaki najstarsze,najslodsze i najlepsze są dwa- domek Baby Jagi i ciasteczka-orzeszki, pieczone w starych (w tym roku skonczyly 41 lat) foremkach przywiezionych z Rosji i wg dołączonego do nich wówczas przepisu - i co roku są, choć nawet Mama już chciala odpuscic i-o zgrozo! -wyrzucić foremki. Przygarnelam,wyczyscilam i piekę - nie tylko na Święta, choc i niezbyt często, bo sporo z nimi pracy;-)
OdpowiedzUsuńStare foremki i mnie kręcą, mam zamiar odziedziczyć wszystkie "babcine"; takich do orzeszków u nad niestety nie było:-(
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPiękne przysłowie. Przyznam Madziu, że go nie znałam. Zapisze sobie je w przepiśniku:) cudowne te choineczke, pięknie ozdobione i na pewno baaardzo pyszne. Caluski przedświąteczne
OdpowiedzUsuńPotwierdzam-pyszne :-) uściski!
UsuńPiękne te Twoje ciasteczka :)Przepisu nie znałam:))Moja babcia piekła na święta amoniaczki ,takie właśnie obsypane cukrem . W zeszłym roku znalazłam przepis i napiekłam było ich baaardzo dużo z tego przepisu i smak taki sam :)) W tym roku chyba nie zdążę :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Gosiu jakże ja Ci dziękuję za oświecenie-tak, to były amoniaczki!podeślesz przepis??
UsuńMadzia właśnie w tym roku zrobiłam pierwszy raz amoniaczki :D
UsuńDla mnie Święta pod względem kulinarnym, to oczywiście pierogi z kapustą i grzybami najpyszniejsze na świecie mojej Mamci:)))
OdpowiedzUsuńCiastka takie też się u nas robiło posypane gtuboziarnistym cukrem.
To pewnie te same ciastka co i ja pamiętam!!
UsuńAleż pysznośći!!!Muszą cudownei smakować.Na pewno je zrobię w weekend:)Dzięki za przepis.
OdpowiedzUsuńŚciskam Beatko!!
UsuńPięknie ciasteczkowe choineczki. Wypróbuję ten przepis, bo mam na weekend plany wypiekowe.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję!!
UsuńMoje dzieciństwo przypadało w czasach, kiedy nie było takiego luksusu jak teraz, więc wiele smaków mam w pamięci. Szczególnie chyba jednak cytrusy, które pojawiały się właśnie tylko z tej okazji.
OdpowiedzUsuńAleż słodko i pięknie u Ciebie! Uwielbiam takie pierniczenie:-) U mnie z kilograma mąki niewiele pierniczków zostało bo ciągle podjadamy więc w w/e chyba dopierniczymy jeszcze więcej:-)
OdpowiedzUsuńU mnie nie zostało nic :-)
Usuńdziś będę robić tylko mam pytanie bo jest w przepisie szklanka masła chodzi chyba o kostke tak?monika
OdpowiedzUsuńTak(przepis jest adaptowany z wersji amerykańskiej, stąd ta szklanka) pozdrawiam cieplutko !
Usuńdziękuję, jak zrobię podzielę się efektem , córka jutro do szkoły na szkolną wigilię zaniesie :) pozdrawiam
Usuńm.
Czekam :-) ściskam!!!
Usuńpyszne :) i fajne ciasto bo się nie klei swobodnie się odklejają ciasteczka od tacy nie rozwalają się, tylko ja nie dodałam 3 szklanki mąki za to dodałam pół kostki więcej masła ponieważ ciasto mi się rozpadało i nie chciało się skleić, dziękuję te ciasteczka będą mi towarzyszyć już co rok, m.
UsuńNie mam pojęcia dlaczego tak się stało ale super, że znalazłaś na to sposób:-) ja swoje dosyć dokładnie, przez kilka minut miksowałam na dużych obrotach, może to ma jakieś znaczenie??
Usuńpychota :)
OdpowiedzUsuńPrzepis koniecznie zapiszę do wypróbowania. Też uwielbiam proste, szybkie i pyszne ciasteczka :)U nas w domu tez nie było tradycji pieczenie pierników, dopiero dwa lata temu po raz pierwszy wspólnie zaczęliśmy to robić i tak już pozostało :) Wszystkim posmakowały te korzenne ciasteczka :)
OdpowiedzUsuńPierniczki też lubię :-)
Usuńwyglądają przepysznie i pewnie tak samo smakują :)
OdpowiedzUsuńbardzo podoba mi się sposób w jaki je ozdobiłaś :)))
pozdrawiam cieplutko
Bardzo dziękuję i pozdrawiam gorąco :-)
UsuńFajniusie! i przepis prosty :-)
OdpowiedzUsuńMój świąteczny smak dzieciństwa to makowiec z krateczką na wierzchu, miodownik ... pamiętam, że ciocia nazywała go Stefanka , ciasteczek nie bardzo pamiętam, chociaż często były "ciastka przez maszynkę"
Uściski Magdalenko!
Makowiec to jest to!!! Całuję Iwonko!!
UsuńSmakowicie wyglądają.:) Też z dzieciństwa pamiętam babcine ciasteczka z cukrem - w kształcie rombów. W tym roku więc sobie odpuściłam pierniki, zwłaszcza że któryś rok z rzędu, któryś tam przepis nie daje rezultatu.
OdpowiedzUsuńTen przepis jest nie fo zepsucia:-) polecam!
UsuńPrawdziwe delicje, świetne zdjęcia, dobre porady i kapitalny blog.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Bardzo dziękuję za miłe słowa :-)
Usuńpycha:) u mnie w domu na święta zawsze pełno jest małych ciasteczek:) takich nie do końca idelanych w kształcie ale za to pysznych:)
OdpowiedzUsuńU nas rządzą pierniki
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Ciasteczka prezentują się pysznie i po prostu pięknie:) Z chęcią bym skosztowała:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.