Najlepszy deser z grilla ever. S'mores z owocową nutką. {przepis}
S'mores. Jeden z najbardziej amerykańskich smakołyków jakie znam. Zdecydowanie kultowy. Generalnie należy przyjąć, że jeśli jest ognisko lub BBQ są i s'mores. W Stanach Zjednoczonych świętuje się nawet Narodowy Dzień S'mores (10 sierpnia).
Nikt dokładnie nie wie kto wymyślił ten deser, ale pierwszy przepis na "some more" pochodzi z publikacji "Tramping and trailing with the girl scouts" z roku 1927 i najwidoczniej to połączenie smaków trafiło idealnie w amerykańskie podniebienia, bo żadne ognisko nie może być uznane za zakończone bez rytualnego wręcz pieczenia s'mores.
A co to właściwie jest? są? Te s'mores?
Nic innego jak coś w rodzaju kanapki z krakersów graham między które wkłada się upieczoną nad ogniskiem piankę (marshmallow) i kostkę czekolady. Oczywiście jest to mega słodkie, jak większość pólnocnoamerykańskich deserów. Uwierzcie mi, ja jestem ogromną miłośniczką słodyczy, ale zdarzało mi się odmówić dokładki ciasta ze względu na niesamowitą zawartość cukru. Normalnie mi się to nie zdarza. Stąd moja rada: jeśli zdarzy Wam się czasami korzystać z jakiś amerykańskich przepisów zawsze zmniejszajcie ilość cukru o połowę. Sprawdzone.
Ja dzisiaj mam dla Was przepis (hmmm, no może raczej pomysł) na s'mores troszeczkę podkręcone i troszeczkę w innym wydaniu. Zamiast krakersów mamy tutaj wafelki do lodów a dodatkowym składnikiem są truskawki (ale myślę, że inne owoce też się świetnie nadadzą, chociażby maliny?). W takiej postaci możemy ten smakołyk przygotować na grillu zamiast na ognisku.
Do dzieła zatem! Robimy najlepszy deser z grilla ever:
#s'mores
Do dzieła zatem! Robimy najlepszy deser z grilla ever:
#s'mores
Co będzie potrzebne?
wafelki do lodów
mini pianki (można użyć duże i pokroić na mniejsze kawałki)
dobra czekolada mleczna
truskawki, pokrojone
folia alu
Jak ja to robię?
Wszystkie składniki w proporcji 1:1:1 wkładam do wafelkowego rożka.
Owijam rożki folią aluminiową.
Układam na ruszcie grilla, zostawiam na kilka minut aż czekoalada i pianki się rozpuszczą.
Uwaga! Ten deser jest naprawdę pyszny i wygląda apetycznie, nie tak jak mój na zdjęciach powyżej. Ja niestety tym razem musiałam użyć elektrycznego grilla kontaktowego (czyli takiego zamykanego) bo nasz "regularny" grill wyemigrował na działkę i teraz wiem, że nie był to najlepszy pomysł. Te s'mores robimy na grillu tradycyjnym!!! koniec kropka:-)
Zauważyłam, że wafelki do lodów świetnie sprawują się również w mniej standardowej roli: jako wazonik. Trzeba tylko w środku umieścić foliowy woreczek śniadaniowy, wafelek umieścić w słoiczku, włożyć jakieś sezonowe kwiatki i dekoracja stołu gotowa!
Uważam, że sezonowe kwiaty to najlepsza forma przyozdobienia stołu - prosto, bez zadęcia. Przecież nie musi to być wydumany bukiet z kwiaciarni za kilka dyszek. Czasami wystarczy nawet jakaś zielona gałązka (dlatego lubię te swoje stare transparentne talerze z Ikea bo doskonale się nadają do tego typu dekoracji).
Jeśli chodzi o stół to generalnie wyznaję taką sama zasadę jak ze wszystkim innym:
Keep
It
Super
Simple
Mniej zawsze znaczy lepiej! Stół to miejsce na spożywanie posiłków z rodziną, biesiadowanie z przyjaciółmi a nie witryna sklepowa, w której umieszcza się wszystkie swoje kurzołapy. Czasami spotykam w sieci takie wydumane "aranżacje" i zastanawiam się: a gdzie tu jest miejsce na jedzonko? Ech, przerost formy nad treścią to chyba jedna z tych rzeczy, dla których nie mam tolerancji.
A Wy jaki macie "patent" na dekorację stołu? Co według Was jest najważniejszym elementem? Obrus, kwiaty, świece, a może modna zastawa? Poza jedzonkiem i ludźmi oczywiście :-) Napiszcie.
Ciepłe pozdrowionka!!
XOXO
zapowiada się pysznie...
OdpowiedzUsuńNie inaczej :-)
UsuńTak, to prawda, u nas zawsze sa s'morse jak mamy ognisko, fajny pomysl z tymi wafelkami, na pewno bedziemy probowac:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńKamillo, a jakie są Twoje spostrzeżenia na temat słodkości deserów amerykańskich? Dla nas chyba to za dużo cukru, prawda? A może przyzwyczaiłas się do tego już?
UsuńMarshmallows prosto z ogniskowego kija jadłam tylko raz, właśnie ze względu na tą ich słodkość. Wersja z truskawkami kusi, bo owoce troszkę zbalansują poziom cukru :-)
OdpowiedzUsuńA na stół, zwłaszcza na tarasie, obok szklanych lampionów, kładę najpiękniejsze płaskie kamienie, jakie mamy. Przywozimy je z podróży, więc latem tym bardziej chętnie wspominamy przy nich minione wakacje:-)
Aniu, każdy Twój komentarz napawa mnie przerażeniem, bo odkrywam jak wiele mamy wspólnego. To aż wydaje się niemozliwe! Teraz mam na myśli kamienie, ha ha ha. Skomentuję to w iście amerykanskim stylu: "get out!!!"
UsuńMoja córka to uwielbia . W wersji na patyku na ognisku i wkładasz potem w herbatniki z czekoladą Rozpusta na maksa
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Myślę, że rozpusta to idealne określenie:-)
UsuńZaciekawiłaś mnie...
OdpowiedzUsuńBrawo ja:-)
UsuńMłody mnie ciągle męczy o pianki z ogniska, od czasu kiedy w jakimś filmie zobaczył. A mi aż zęby wykręca na myśl jakie to słodkie musi być :D
OdpowiedzUsuńCo do stołu, to u mnie (nie licząc świąt), nie ma nic... Zła ja. Może stół po prostu za mały i tylko na paszę jest miejsce? ;)
Super przepis, na pewno go wypróbuje!;)
OdpowiedzUsuń