Pieczony tost francuski, który zrobi się sam w nocy czyli magia overnight



Znacie ten dowcip, w którym żona skarży się mężowi, że ma tyle roboty w domu? Mąż na to odpowiada: Śpisz w nocy, to ci się nazbiera. LOL

Jeśli i Ty masz ten problem, że Ci się robota w nocy zbiera, to ja mam dla Ciebie genialne rozwiązanie: śniadanie, które się samo (no prawie samo) zrobi w nocy. I do tego jest pyszniutkie, i na słodko (węglowodany na sniadanie są chyba ok?), i ma białeczko (czyli mleko i jajka), i owoce (to wszystko brzmi mega zdrowo, prawda?) i jakby tego było mało, robi się je z czerstwego pieczywa, czyli idealnie wpisuje się w filozofię zero waste (a pocichutku Wam powiem, że to zaraz będzie bardzo, bardzo modne). 

OMG, muszę popracować nad krótszymi zdaniami!

Proszę Państwa, oto podwójnie złamane klasyczne danie z kuchni francuskiej czyli French toast. Pierwszy raz złamane, bo jest pieczone, nie smażone. Drugi raz złamane, bo jest w wersji nocnej (overnight). To znaczy, że wieczorkiem przygotowujesz sobie to i owo, rano wyciągasz z lodówki, dodajesz owoce, wkładasz do nagrzanego piekarnika i popijasz sobie poranne capuccino obserwując jak śniadanko robi się samo. Seriously.










Składniki na 3-4 osoby:

1 łyżka masła

1-2 łyżki cukru (brązowego)

1 łyżeczka cynamonu

3 jajka

1/2 szkl mleka

szczypta soli

kilka kromek czerstwego pieczywa (oczywiście świeże też się nada), 
najlepiej jakaś drożdżówka czy chałka


Naczynie żarodoporne wysmaruj masłem. Kromki pieczywa ułóż na dnie naczynia. Grubość kromek zależy od preferncji. Można pieczywo pokroić w cieńsze kromki i ułożyć kilka warstw, można ułożyć "na sztorc", ważne by mikstura przykryła pieczywo prawie po brzeg.

Wszystkie pozostałe składniki mieszamy dokładnie trzepaczką i powstałą miksturą zalewamy pieczywo. Przykrywamy i wkładamy na noc do lodówki.

Rano wyciągamy naszą zapiekankę z lodówki, na wierzchu układamy dowolne owoce (oczywiście najlepiej sezonowe, ale mrożone też mogą być), nagrzewamy piekarnik do 175 st i pieczemy przez około 30 minut.

Budzimy domowników (choć unoszący się z piekarnika raczej zrobi swoje), robimy kawkę lub wyciskamy soczki i podajemy gorący, pieczony tost francuski z owocami.

Idylliczny obrazek, prawda? Nic, tylko zrobić fotę i wrzucić na instagrama. Więcej, zrobić takich fotek kilka i różne ujęcia ma się rozumieć, by móc później przez kilka poranków karmić insta przyjaciół scenkami z porannego celebrowania życia, takiego niespiesznego. A że to niezgodne z prawdą? No ptzecież chyba trezba być naiwnym, żeby sądzić, że w social media chodzi o prawdę :-)

Oh, sorki, tak mi się wtrąciło. Głośno myślałam. Jak zwykle ironicznie :-)

Jeśli uda wam się namówić męską część Waszego domostwa do zjedzenia tego "babskiego" dania to wielki ukłon! U mnie bez jajecznicy na boczku, albo sadzonych, albo parówek po warszawsku się nie obędzie. Nasza trójka zajadająca się pieczonym tostem francuskim z owocami? Na słodko? I don't think so. To się raczej nigdy nie wydarzy. Ale ja uwielbiam! A Wy lubicie słodkie śniadania?


Pozdrawiam Was mega cieplutko (wręcz upalnie) i dziękuję za wizytę! Bardzo!

Buziaki ogromne!

XOXO




Komentarze

  1. Nigdy nie robiłam tostów francuskich w takim wydaniu, świetny pomysł , wyglądają obłędnie i już mam pomysł na śniadanie, gdy przyjedzie moja córa ( czyli jutro ;)))) )
    Twoje zdjęcia zawsze oglądam z ogromną przyjemnością, są przepiękne <3
    Ściskam serdecznie, Agness <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci za miłe słowa :-) mam nadzieję, że śniadanko będzie pyszne!

      Usuń
  2. Zrobię. A niech śmieją nie zjeść.
    Hurra!

    OdpowiedzUsuń
  3. Z przyjemnoscia wykorzystam Twoj przepis, wyglada pysznie a ja uwielbiam sniadania na slodko :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawy przepis :)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Swietny przepis, swietne fotki...slinka leci, takze bede probowac, a dzisiaj wlasnie robilam francuskie toasty, ale tradycyjnie, ale bardzo Twoja wersja mi pasuje:) Lubie sniadanka na slodko i lubie Twoj sarkastyczny humor:) Sciskam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kamillo, przepis polecam z całego serca i dziękuję za komplementy :-) buziaki ogromne!

      Usuń
  6. Niestety nie przepadam za słodkimi śniadaniami ano obiadami. Ale na podwieczorek taki deserek jest idealny.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ oczywiście, że to może być idealny podwieczorek! ściskam!!

      Usuń
  7. Wygląda smakowicie już widzę u siebie takie sniadanko i moich mężczyzn zajadajacych.... Coś innego niż ta zapiekanka:) Niestety u nas takie śniadanie nie przejdzie:( Poczekam jak będą chcieli słodką przekąskę ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Z jogurcikiem zajadałabym, aż by mi się uszy trzęsły :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bosko wygląda i zapewne też tak smakuje;)

    OdpowiedzUsuń
  10. chciałam zamówić z dostawą na taras w sobotni leniwy poranek :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale pyszności - oj może mojemu mężowi muszę go podesłać :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz