Kreatywnie ze Światem Lnu. Każdy może szyć. Torba bento.


Jeśli ktokolwiek z Was zagląda tu w miarę regularnie i od dłuższego czasu, to z pewnością pamięta, 
że DIY pod różną postacią to lwia część moich postów (tak, tak, to czysta kokieteria z mojej strony, 
wszak nie oczekuję byście zaprzątały sobie pamięć zawartością mojego skromnego bloga). 

I choć był już moment gdy posty typu zrób-to-sam zdawały się umierać śmiercią naturalną, to teraz 
mogę śmiało ogłosić ich reaktywację. I bardzo mnie to cieszy. bo jednak lubię, od czasu do czasu, 
coś samodzielnie zmajstrować. A co lubię najbardziej w tym temacie? Zdecydowanie szycie

Tkaniny, odgłos maszyny do szycia, szpulki, nożyczki, szpilki to zdecydowanie to, co tygryski 
lubią najbardziej. Od kiedy sięgam pamięcią coś tam szyłam. Oczywiście zaczynałam od ubranek 
dla lalek. Wtedy moje szycie wyglądało tak, że składałam materiał na pół i po prostu wycinałam 
z niego kształt bluzeczki czy spódniczki. Wycinałam, zszywałam ściegiem fastrygowym i jakimś 
cudem odziewałam moje lalki w te wynalazki. Ok, przyznaję, ta operacja wymagała chwilowego 
usunięcia kończyn górnych, rzadziej dolnych. U lalek rzecz jasna.


Zaraz potem przyszedł etap, kiedy chciałam zostać projektantką mody i rysunkom nie było końca. 
Nie wiedzieć czemu "projektowałam" głównie suknie balowe. Tak, zdecydowanie 
wyspecjalizowałam się w haute couture. Wierzcie lub nie, ale kilka z tych projektów naprawdę się 
zmaterializowało, między innymi sukienka na połowinki, którą, uwaga, uszyłam na poniemieckim 
Singerze napędzanym siłą nóg. Takie to czasy były. Niestety coś poszło nie tak z moim projektem 
sukienki studniówkowej i w tempie awaryjnym musiałam szukać zastępstwa.

Mistrzynią szycia nie jestem. Wykończeniówka to zdecydowanie moja pięta Achillesowa (jakoś nie 
mam do tego cierpliwości, chcę już, natychmiast zobaczyć efekty) a wiele rzeczy robię po prostu 
intuicyjnie i, bardzo prawdopodobnie, niezgodnie ze sztuką. Nawet na pewno. Ale lubię szyć, szyję 
często, w zeszłym roku znalazłam nawet pod choinką  nowy sprzęt i zamierzam go wykorzystać 
teraz z pełną determinacją. Zatem z przyjemnością zapraszam Was na pierwszy post z serii 


Jaki jest mój plan?

Przy użyciu cudownych lnianych tkanin zamierzam udowodnić Wam, że każdy, 
absolutnie każdy może rozpocząć przygodę z materiałami i szyciem. 
Pokażę Wam pomysły na wykorzystanie tkanin, których elementem wspólnym będzie:

prostota

łatwość wykonania

praktyczność

efektywność

szlachetne lniane tkaniny


Na pierwszy rzut mam dla Was pomysł na multifunkcyjną torbę bento inspirowaną origami.
Możecie uszyć ją w dowolnym rozmiarze, większa świetnie się nada na codzienne zakupy
mniejsza, usztywniona, może pełnić rolę pojemnika. Moja już przeszła chrzest bojowy 
i z ostatniego weekendu wróciła załadowana po brzegi orzechami. 
I jakoś tak wyszło, że te orzechy już tam zostały - lniana, przewiewna torba okazała się idealna
 do ich przechowywania. I do tego ładnie wygląda :-)



Co potrzebujemy aby uszyć torbę bento?

Jeden kawałek materiału o wymiarach 40 cm x 40 cm, to będzie "dno" torby
(wymiary możecie zmienić, ale musi to być kwadrat)

Dwa kawałki materiału o wymiarach 40 cm x 42 cm każdy
(wymiary możecie zmienić pamiętając, że musi to być prostokąt, którego jeden z boków musi 
być równy długości boku kwadratowego kawałka a drugi bok o dwa cm dłuższy)

Każdy z kawałków może mieć inny wzór - da to bardzo ciekawy efekt.
Ja wybrałam kolory stonowane, na dno torby wybrałam taką tkaninę  a na boki taki wzór.
Jestem zachwycona połączeniem naturalnego koloru ze srebrnym nadrukiem. 
Na żywo wygląda to obłędnie.


Jak uszyć torbę bento?

Przygotuj trzy kawałki materiału wg instrukcji powyżej. Kawałek, który będzie dnem torby ułóż 
na środku. Kawałki, które będą bokami torby ułóż po bokach. Pamiętaj, że boki 1 i 2 mają długość
40 cm a boki A i D mają po 42 cm. Te dodatkowe dwa centymetry znikną po podłożeniu boków.

Nie jestem zwolenniczką wyważania drzwi już otwartych więc zapraszam Was do skorzystania 
z bardzo czytelnego tutorialu TUTAJ , wg którego uszyłam torbę.

Moja torba w stanie surowym zamkniętym (otwartym?) wyglądała tak :-)



Nie zapomnijcie przeszyć rogów - torba będzie się ładniej układać.


Rączka powstaje po prostu poprzez związanie końców w supełek, ale można dodać jakiś akcent
bardziej charakterystyczny, np przyszyć kawałek starego skórzanego paska.


Całe przedsięwzięcie nie zajmie Wam więcej niż pół godzinki, no chyba, że nie dysponujecie
maszyną i uszyjecie torbę ręcznie, wtedy troszkę dłuższa chwila i już można się pakować :-)


Mam nadzieję, że spodobał Wam się ten pomysł i zainspirował do uszycia własnej,
niepowtarzalnej torby. Być może bardziej kolorowej? Być może większej? To naprawdę proste!

Koniecznie też zajrzyjcie do Świata Lnu. Jeśli i Wy jesteście miłośniczkami szlachetnego lnu,
gwarantuję Wam, że przepadniecie tam na dobre. Tak jak ja. Już obmyślam dla Was następne DIY,
oczywiście mega proste, praktyczne i z efektem wow. Bo takie są najlepsze, prawda?

Gorąco Was pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny.
Do następnego!

XOXO



bento bag

Tkaniny do uszycia torby bento dostarczył:


Komentarze

  1. Magda, zazdroszcvze Ci tych umiejetnosci, super torba:))Cos tam podszywam,ale bardzo prymitywnie:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach, dawno temu mialam Ci podac nazwe farby. Ostatnio maluje 3V3:))) Super sa:)
      I dzieki za posta o blogach wnetrzarskich:)

      Usuń
    2. Dzięki wielkie Kasiu za info :-) Pozdrawiam Cię cieplutko!

      Usuń
  2. Bardzo fajna torba;) Mam kilka tkanin lnianych i to w kolorze. Mój mąż udziela się w odtwórstwie historycznym, więc przy okazji festiwali uzupełniam swoje zapasy w tkaniny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo ciekawe hobby! No i te materiały muszą być niesamowite!

      Usuń
  3. Fajna, praktyczna i świetnie się prezentuje :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję :-) Potwierdzam-jest mega praktyczna :-) uściski!

      Usuń
  4. Zaciekawiłaś mnie - pomysł fajny.
    Pozdrawiam 😊

    OdpowiedzUsuń
  5. Podziwiam, podziwiam... Ja niestety mam dwie lewe ręce do szycia... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam oj tam Dorotko, na pewno tak nie jest:-) buźka!!

      Usuń
  6. Genialna i cudnie się prezentuje. Także lubię proste i efektowne DIY:)

    OdpowiedzUsuń
  7. kochana, nie myśl, że skoro nie piszę, to i nie czytam...
    czytam, podpatruję i... wracam do pracy, jako że to szczyt sezonu meblowego wszędzie...
    torba, Twoje ostatnie posty, posadzony las, haha:) super:) cieszę się, że Cię więcej:)
    ściskam i pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, wiem, wiem:-) chyba już wychodzę z czarnej dziury. Ściskam mocno!!!

      Usuń
  8. Faktycznie prosty i bardzo efektowny pomysł! Uwielbiam len! A moje początki z szyciem wyglądały podobnie, tylko, że wszystko szyłam ręcznie. Maszynę mam od 1,5 roku (a może 2,5...) i muszę przyznać, że ktoś, kto to wymyślił powinien dostać Nobla :)
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też uwielbiam len!! A maszyna do szycia to chyba mój ulubiony sprzęt-nawet wygrywa za zmywarką:-) buziaki!!

      Usuń
  9. Mnie się podoba. Może sama się wezmę za uszycie takich worków. Do orzechów w sam raz:)
    Piękne serduszko orzechowe:)
    uściski cieplutkie Madziu:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Super torba. Fantastyczny post w prosty sposób pokazuje jak uszyć takie cudo. Chyba sama spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam oczywiście-to bardzo prosty projekt. Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  11. świetna !! na moje laskowe jak znalazł :- popełniłam całe 2 obrusy na nowej maszynie wiec chyba czas na większe wyzwanie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na laskowce będzie idealna ale nie wiem czy można ją nazwać większym wyzwaniem ha ha :-) w każdym bądź razie szyj :-) buziaki!

      Usuń
  12. Hej, cudna ta torba! Pierwszy raz spotykam się z taką nazwą i kształtem torby! Wybrałaś piękny materiał... uściski! Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Kasiu!!! Jestem zachwycona tym lnem!! Pizdrawiam cirplutko!!

      Usuń
  13. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  14. Edytko polecam:-) wpadnę na pewno! Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  15. Madziu kochana pamiętasz mnie jeszcze?:)
    ostatnio tyle się u mnie dzieje,że blog był jakby obok...założyłam drugiego ale wiesz co?wracam na ten pierwotny sissi1910.blogspot.com :) jakby co zapraszam!
    buziaczki a pomysł z torbą świetny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No oczywiście, że pamiętam! Wkrótce wpadnę:-) ściskam mocno!

      Usuń
  16. Szycie, to niestety nie moja bajka, mam do niego 2 lewe ręce ;) Kiedyś szyłam sporo i nawet nieźle mi to wychodziło, ale nie mam cierpliwości... a jeśli jeszcze coś trzeba spruć, to już w ogóle koniec świata. Ale strasznie zazdroszczę wszystkim pasjonującym się szyciem, to wspaniała i bardzo przydatna umiejętność :) Torba super :)
    Zdjęciami jak zawsze się zachwycam <3
    Ściskam serdecznie, Agness :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja cierpliwości też nie mam i to niestety na to prucie się przekłada. Mistrz ze mnie żaden ale takie proste projekty ogarniam i Ty na pewno też:-) dziękuję za zachwyty! Mocno uściskuję:-)

      Usuń
  17. torby Bento to nic innego jak torby Origami, szyłam takie dwustronne na zakupy, małe i duże i sprawdzają się świetnie, pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz