Lajfstajl styczniowy





Mamy 29 stycznia, środek zimy, choć sytuacja za oknem tego nie potwierdza. 
I choć jest szaro, buro i ponuro stwierdzam, po raz kolejny, 
lubię zimę!! 
Tak samo jak lubię wiosnę, lato i jesień.


Gdyby zapytać mnie, która z pór roku jest moją ulubioną, nie potrafiłabym powiedzieć.
Bo ja uwielbiam wiosnę wiosną, lubię lato latem, jesień jesienią a zimę zimą. Tak właśnie.

Bez względu na to, czy aura jest zgodna z kalendarzem czy nie. 
I lubię cieszyć się każdą porą roku do końca, bez wyczekiwania na kolejną.
 No dobra, przyznaję się, to jest mój coroczny manifest przekory:
Wy piszecie, że czekacie na wiosnę, ja celebruję zimę.



Za co lubię zimę gdy jest słonecznie, lekko mroźnie z nieskazitelnym białym puchem?
O tak jak np tutaj

Przede wszystkim za:

1. narty

 2. sanki 

3. mroźne poranki i cudownie oszronione drzewa, 

4. i za wszystko co umieściłam w liście poniżej :-)






Za co lubię zimę gdy jest szaro, deszczowo i "błotno"?

1. Za długie wieczory i za spowolnienie 

(niekoniecznie za te dodatkowe dwa kilogramy, które są nieuniknioną 
konsekwencją tej pół-hibernacji).

2. Za czas na czytanie książek i przeglądanie pięknych albumów, np Lo Vintage
zupełnie w moim temacie i uwielbiam go, i wcale nie dlatego, że miałam przyjemność wykonać jego angielskie tłumaczenie :-)

3. Za soul food i za slow food. Chociażby orzechy.

4. Za grzańca.

5. Za to, że zziębniętym wraca się do ciepłego domu.

6. Za ciepłe wełniane szale wielkości koca.

7. Za kozaki i za spódniczki ołówkowe. 
Tak, to moje ulubione połączenie a zima jest chyba jedyną porą roku, kiedy noszę spódniczki.

8. Za wyprzedaże.
 Kto się nabrał ręka w górę!! 
Nie jestem fanką sezonowych wyprzedaży, 
szczególnie tych w wydaniu sklepów w Polsce - przecenianie szmatek, 
które i tak nie powinny kosztować więcej niż 10 zł i przekonywanie,
że to super okazja jakoś na mnie nie działa. A nas Was??



Zdecydowanie kupuję coraz mniej i bardziej świadomie. 
Wolę dłużej poczekać, odłożyć pieniążki i kupić coś naprawdę porządnego, 
coś, co wiem, że posłuży mi na lata bo ma ponadczasowe wzornictwo i jest zrobione
 z najwyższej jakości materiałów. Taka moja swoista inwestycja :-)

Gdyby parę lat temu ktoś mi powiedział, że zacznę doceniać klasykę w garderobie 
miałabym niezły ubaw.

A jakie Wy macie podejście do klasyki??
I czy naprawdę nie lubicie zimy??

Udanego weekendu!!
XOXO
M.





Komentarze

  1. Ja też lubię zimę. Najbardziej lubię patrzeć na nią przez okno. Szczelnie zamknięte okno. ;>

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja wolę lato, ale zima też ma swój urok. Właśnie te długie wieczory pod kocykiem, z herbatką i książką, a jeszcze jak kot się przytuli, to już pełnia szczęścia :)))
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem za! Cieszmy się zimą póki czas. Mi nawet trochę szkoda, że śnieg stopniał. Zaczęły się ferie u nas, a tu błoto w górach zamiast białego puchu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja najbardziej lubię te długie zimowe wieczory za to, że mogę przeczytać swoje ksiazki. I zajmuje mi to czasem jeden wieczór:) Wyprzedaże też lubię:)
    cudnego weekendu Madziu, a teraz byleby do wiosny:):):):)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam zimę ,wiosnę ,lato i jesień:))Nie lubię poganiania pór roku i czasu:( komu to potrzebne?:) Nie lubię wyprzedaży ,no chyba ,że w księgarniach:))
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. zimą lubię: śnieg, śnieg i śnieg pod warunkiem że akurat mam wolne i mogę spacerować anie odkopywać co chwilę auto z zaspy, uwielbiam ciepłe wielkie szale, gorącą czekoladę, wieczory przy kominku z mężem...a i tak najbardziej zimą to lubię czekać na wiosnę:) co do wyprzedaży-olałam je w tym roku totalnie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak jak Ty podchodzę do pór roku zgodnie z ich rytmem. Zimą więcej przebywam w domu, czytam, oglądam, uprawiam robótki, Jak zrobi się cieplej, ruszę z domu. Na wyprzedażach kupuję głównie rzeczy do domu.

    OdpowiedzUsuń
  8. No tak ładnie napisłaś , że zaczęłam się zastanawiać za co ja lubie zimę, której nie lubię :-)... chyba za to że wtedy tak doceniamy ciepło, grzanie w domku i samochodzie, ogień i świece i sok malinowy ;-)
    Uściski Magdalenko i miłego weekendu

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie lubię tego parcia w styczniu i wzdychania ku wiośnie...wiosna przyjdzie na wiosnę:)Narzekamy na pośpiech dnia codziennego,a sami go napędzamy...Cieszmy się tym co mamy, cieszmy się chwilą! Bardzo podoba mi się Twój styl Madziu...szal cudo.A klasyka ponadczasowa i chętnie szukam rzeczy w tym stylu, nie tylko na jeden sezon.Pozdrawiam zimowo Madziu:) A.

    OdpowiedzUsuń
  10. Wszystko ma swój czas, zima, wiosna lato i jesień. Ja lubię zimę, nauczyłam się dostrzegać w każdej porze roku coś pięknego - i to jest moja recepta na przetrwanie nawet szarej i burej pogody. Za śniegiem wprost przepadam. Zimą są też hiacynty, jedne z moich ulubionych kwiatków.
    Pozdrawiam cieplutko-D.

    OdpowiedzUsuń
  11. Masz świetne nastawienie do życia;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Fotki jak zwykle cudne!
    Ja tej zimy bardzo wyczekiwałam śniegu-jak nigdy ;p Bo wtedy dopiero odkrywam uroki zimy-takiej prawdziwej,ze śniegiem i mrozem ;) Mówisz,że wszystkie czekamy na wiosnę-może to spowodowane jet tym,że po zimie już ani śladu a słoneczko tak pięknie ostatnio nas raczy swoim widokiem,że chcąc nie chcąc chce się już tego ciepełka :)) I kwiatów -choć te akurat można sobie kupić i zimą :)
    Uściski!

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja natomiast lubię zimę tylko w grudniu. Po Nowym Roku z utęsknieniem wyczekuje ciepłych promieni słońca. Brak słońca daje mi się we znaki. A szale ogarnęły moją garderoba od dawna. Mam spore ilości, bo lubię je nosić zamiast swetrow. Ubiór też zawsze klasyczny, chociaż w modnych kolorach. Od lat tylko dokupuje ubrania, a nie wymieniam garderoby, bo zmieniła się moda, za którą nigdy nie podazalam. Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja uwielbiam zimę. Trochę mniej niż jesień i więcej niż wiosnę. Ja lata nie cierpię, nie moje klimaty, jak jest ciepło, najchętniej schowałabym się do lodówki i nie wychodziła do jesieni ;-) Ale w zimie najbardziej dokucza mi brak śniegu, niestety...

    OdpowiedzUsuń
  15. Twój post powinien być obowiązkowo czytany przez wszystkich narzekających na zimę - a jest takich osób sporo :) Ja do nich nie należę, bo tak jak Ty lubię zimę za te wszystkie rzeczy, które wymieniłaś :))

    OdpowiedzUsuń
  16. Z zimą to lubię tą słoneczną i mroźną Nie lubię ciemności gdy jadę i wracam z pracy ;-(
    A klasyka broni sie zawsze i warto kupić jedna a porządną rzecz niż 5 byle jakich
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Lubię tak jak Ty - każdą porę roku w swoim czasie :) Może tylko złota jesień lekko na przód się wysuwa u mnie.

    OdpowiedzUsuń
  18. I ja lubię każdą porę roku, każda z nich na niezaprzeczalne piękno, którym naprawdę można się cieszyć....ale powiem Ci szczerze, że do wiosny jest mi już coraz bardziej tęskno. Nie mogę się doczekać przebywania po całych dniach na powietrzu, w ogrodzie i na tarasie . Ale to już niedługo, czas tak szybko biegnie ...
    Przesyłam uściski serdeczne <3

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja tez lubię duże swetry, ponczo, szale :) owonąć się i już jest ciepło :) i grzaniec !

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz