Winter macht spass :-)

Witajcie :-)

Nasza druga zima na Bawarii trwa w najlepsze!!
Kto może korzysta :-)
Najbliższe stoki mamy 1,5 km od domu (tak, tak, dobrze widzicie - 1,5),
więc właściwie można wziąć narty na plecy i pomaszerować na górkę
jeśli kogoś najdzie ochota.
Taki widok zresztą wcale nie jest czymś niecodziennym;
lokalsi ubierają buty narciarskie, narty i kijki na plecy, siadają na rower (!!!)
i śmigają na stok :-)


Pomimo tego, że oprócz "naszego" stoku mamy jeszcze bliziutko fantastyczne stoki w Garmisch
plus najwyższy szczyt NiemiecZugspitze trudno się oprzeć bliskości Austrii i tamtejszych słonecznych górek. Ok - gór :-)


Nasze ulubione Ischgl ma do zaoferowania (oprócz przepięknych widoków) 45 wyciągów
i 225 km tras - zero kolejek, stoki przygotowane idealnie, super organizacja.

Tak sobie śmigamy (przy czym słowo śmigamy w moim przypadku jest mocnym nadużyciem):







Jeśli Wam powiem, że wcale nie piłyśmy z Martusią (za dużo) grzańca uwierzycie??
No właśnie...
Tak myślałam :-)

Życzę Wam równie wspaniałej zimy!
Do następnego :-)
XOXO

Komentarze

  1. Rewelacja, takich widoków mogę tylko pozazdroscić.

    OdpowiedzUsuń
  2. taka zima w takich miejscach i z takimi widokami - zakochałabym się natychmiast! co za góry, ale Ci zazdroszczę, nie masz pojęcia jak bardzo :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Zabiłaś mnie! Umieram z zazdrości :) Cudnie! Pozdrawiam ciepło, Aga

    OdpowiedzUsuń
  4. Madziu ! Jak ja Ci zazdroszczę ! Taka zima i takie widoki ...

    OdpowiedzUsuń
  5. Wprawdzie nie umie jeździć na nartach ,ale widoków i taaaaakiej zimy zazdroszczę:))))
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow :) zatkało mnie - BOOOOSKO! Chciałabym tam być z Wami dziewczyny :), a w takich mroźnych warunkach po nartach grzaniec nawet wskazany!
    Ściskam :), Marta

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale super i nawet pierwsze słoneczko złapałyście na twarz. Pozdrawiam, a ja mam tak daleko do Zakopanego.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspaniale! Tak blisko do stoku.... Ha, może wreszcie nauczyłabym się jeździć na nartach... :)
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  9. Wspaniały wypoczynek! Ściskam mocno!

    OdpowiedzUsuń
  10. Och, jak Ci zazdroszczę. Od trzech dni mamy ferie, a dzieciaki wirusowy numer wywinęły i siedzimy w domu! Chociaż się napatrzę na te widoki zimowe u Ciebie. ))
    pa

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziewczyny, aż miło na was popatrzeć... i te cudowne widoki... zazdroszczę tego 1,5 km:)
    buziaki dla was:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Przepiękne widoki i cudowna zima. Ja też chcę na narty :))

    OdpowiedzUsuń
  13. Nigdy nie miałam nart na nogach więc nawet nie wiem jak to jest tak sobie "śmigać" :))
    Miłego szusowania!

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale pięknie :) I fajnie, że blisko!

    OdpowiedzUsuń
  15. całym sercem zazdroszczę taaaakiego śniegu, taaaakiego sąsiedztwa i...wzdycham do marzeń o 225km tras...cudo!

    OdpowiedzUsuń
  16. Ależ masz piękną zimę!!!Coś niesamowitego,a wiesz,że ja mając 18 lat temu,dawno dawno temu byłam w Garmish?Odwiedziłam rodzinę w Monachium i sporo jeździliśmy zwiedzając.Nigdy nie zapomnę.tego wyjazdu.A Tobie to bardzo zazdroszczę takich widoków,nie jeźdźe na nartach ale bardzo lubię chodzić po górach.

    OdpowiedzUsuń
  17. Jaka zima! Jakie góry! Jakie widoki! Jakie fajne dziewczyny!

    OdpowiedzUsuń
  18. Oj nie zwykłe te widoki, niezwykłe.. Nie dość, że śnieg to jeszcze góry i na dodatek narty! Same códowności. Kocham takie połączenie: góry+śnieg+narty!

    OdpowiedzUsuń
  19. Wow, ale cudnie! Ja wczoraj wróciłam z Zakopanego, też dużo śniegu i trochę "pośmigałam" :-)
    Grzaniec pomaga na śmiganie :-)
    Pozdrówka ciepłe!

    OdpowiedzUsuń
  20. Kurczaki ale super - zazdroszczę !!!! :)
    Ja póki co tylko sanki :)

    A.

    OdpowiedzUsuń
  21. Zazdraszczę pogody, sportu, dobrych humorów i pieknych krajobrazów, korzystajcie z tych darów ile sie da!!!

    OdpowiedzUsuń
  22. ja uwierzę Madziu :P ;-)
    widoki cudowne!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  23. Oczywiście, że (nie) piłyśmy ;))) Po prostu w tak pięknych okolicznościach przyrody człowiek sam upaja się szczęściem i obecnością przyjaciół:))) Ubawiłam się setnie, jeszcze raz wielkie dzięki kochana!!!!! aj low juuuuu!!!!

    OdpowiedzUsuń
  24. Zazdroszczę,super:)))))

    OdpowiedzUsuń
  25. Ty szczęściaro!!!! No bajka....

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja do różu bynajmniej nic nie mam, ale dopiero od 5 lat :-). Wcześniej byłam dość zaciekłą jego przeciwniczką :-)))). Kostki cudne wyszły. Tylko nie wiem czy u nas w takich cudnych kolorkach te serca będą. A poza tym od stycznia nie jem cukru pod żadną postacią (mocno się staram). Dlatego cieszę się mogąc sobie pooglądać to cudo z daleka (nie kusi).

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz