X-mas wish list
Witajcie :-)
Nie, niestety aktualnie nie mamy za oknem białej zimy.
Temperatura plusowa, pada deszcz, szaro, buro i ponuro...
(Gdybym miała czekać na odrobinę światła, które pozwoliłoby na zrobienie sensownych zdjęć,
ten post mógłby się ukazać dopiero w odległej przyszłości).
Cytując mojego ulubionego klasyka: "był czas przywyknąć" :-)
Na białe święta się nie zanosi, ale do tego też chyba większość z nas już przywykła??
Czasy, kiedy biały puch zimą można było niemal brać za pewnik dawno już minęły,
podobnie jak czasy Bolka i Lolka, kredek ołówkowych z misiem czy rzutników przeźroczy Ania...
Jak widzicie powyżej udało mi się w końcu zwerbalizować moją wish-listę.
Wish-listę, która, jak wcześniej wspominałam tutaj, praktycznie nie istnieje.
Okazało się jednak, że się myliłam - wish-lista jest, tyle, że nie ma na niej żadnych materialnych rzeczy.
Paradoksalnie to jej największy minus.
Nie ma przecież nic łatwiejszego niż pójść do sklepu, wybrać coś z uginających się od towaru półek,
zapłacić, poprosić panią w sklepie o zapakowanie i gotowe.
Można to nawet zrobić na ostatnią chwilę, w pośpiechu.
Ważne, że za kilkadziesiąt złotych lub parę stówek możemy sobie uspokoić sumienie.
To jest teraz tak mega łatwe.
A gdyby można było ładnie zapakować te prawdziwe prezenty i położyć je pod choinką??
Ale jak zapakować Twój czas poświęcony bliskim??
Twoją uwagę??
Twoje wsłuchanie i zrozumienie (nie tylko słyszenie) tego, co bliscy do Ciebie mówią??
O co Cię proszą??
Jak zapakować spełnienie obietnic??
Proste, ale trudne prezenty.
Pokolenia Bolka i Lolka średnio sobie z tym radzi?
XOXO
PS - cytując za Wikipedią:
"wish list - lista rzeczy, usług, działań przez nas pożądanych".
Wydaje mi się, że dawniej, w okolicach Bożego Narodzenia
nazywało to się listem do św. Mikołaja ???
Co dorzucicie do listy trudnych prezentów??
Przebaczenie. Nie ma nic trudniejszego niż wyciągnięcie ręki na zgodę, zwłaszcza gdy wewnątrz wcale nie czujemy się winni, gdy duma każde nam czekać na rękę drugiej strony. Zdecydowanie łatwiej jest zapłacić i podrzucić pod drzewko, niż złamać opłatek patrząc sobie w oczy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię Madziu!
Preferujemy list do świ Mikołaja i to pisany ręcznie. Zostawiamy w magiczny dzień na parapecie.
OdpowiedzUsuńCoraz częściej pojawiają się marzenia nie materialne :-)
no wąłsnie tych z seraca prezentów nie da sie zapakować ,ale można podoarować :)
OdpowiedzUsuńWiesz Madziu, u mnie w domu zawsze podarowujemy prezenty niedrogie, drobiazgi, ale prosto od serca:) Najfajniejsze jest te odpakowywanie i radość bliskich:)
OdpowiedzUsuńA co do białych świąt... to już nawet o nich nie myślę, bo i tak ich nie będzie:):):) jak co roku:) haha
uściski serdeczne kochana, miłych chwil
Ja przywiązuje dużą rolę do opakowania, takiego indywidualnego :) Z wierszykiem, z ulubionym motywem, który oczywiście sama narysuję. Uczę dzieci pokory w proszeniu o prezenty.
OdpowiedzUsuńbuziaki
no tak pogodzić się jest ciężko...przyznać do błędu...
OdpowiedzUsuńliczy się symbolika prezentu,a nie jego wartość materialna :)
ściskam Cię Madziu :*
już myślałam,że masz tak biało :)
Mysle,że własnie w święta tych prezentów jest najwięcej, bo mamy chwilę wytchnienia, a w ciagu roku jest róznie, w każdym razie ja mam zawsze czas i otaczam troską moich nie tylko najbliższych, sama też nie narzekam na większy brak uwagi czego wszystkim życzę... ale i tak zawsze chcielibysmy więcej...
OdpowiedzUsuńKochana, ja robię sobie taki własny prezent pod choinkę. od wczoraj zapisuje na kartce trzy rzeczy, za które jestem wdzięczna - mogą to być nawet drobiazgi, coś co wywołało u mnie uśmiech, poczucie szczęścia, cokolwiek. i taką gotową listę położę sobie pod choinką. a potem przeczytam - za ile rzeczy mam w swoim życiu do dziękowania i jak tak naprawdę - jestem szczęśliwa...
OdpowiedzUsuń(pomysł nie mój - to Projekt Egoistka).
buziaki :*
Trafna uwagą z tą wishlistą, że dawniej to list do św. Mikołaja, a tak to jest, że to co najbardziej wartościowe nie zawsze da się zapakować :) pozdarwiam
OdpowiedzUsuńNajbardziej pożądamy rzeczy mało popularnych i tych niematerialnych jak miłości, współczucia, szczęścia... Niestety czasami musimy się zadowolić tymi materialnymi , które na chwilę uciszą nasze tęsknoty :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBasia z bloga "Babeczka z wnętrzem" pięknie opisała trudny prezent i myślę, że trafiła w samo sedno.Przecież pewnie wiele z nas ma problem z tym przebaczaniem.
OdpowiedzUsuńSame mądre słowa Madziu...łatwo się zagubić w świecie gdzie praktycznie wszystko na wyciągniecie ręki
OdpowiedzUsuńPięknie napisane !!! Też się często nad tym zastanawiam, jak zapakować pod choinkę to wszystko co tak naprawdę jest najważniejsze, a czego kupić się nie da...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie
Masz rację, pięknie napisałaś. Oj i mi się znów zimy zapragnęło... :) takiej śnieżnej :)
OdpowiedzUsuńCzas -poproszę o czas dla siebie i innych moich bliskich. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńStaram się by córcia pisała do Świętego :). Prezenty pakuję ja i chcę by miały indywidualny charakter :)
OdpowiedzUsuńMogę życzyć sobie by czas wolniej płyną!
Pozdrawiam Marta :)
A ja będę ciepło o tobie myśleć w te święta bo mądrze napisałaś:) Buźka
OdpowiedzUsuńDobry tekst, bardzo mi się podoba:) pozdrawiam aga
OdpowiedzUsuńPięknie napisane .... To co jest najprostsze, właśnie wydaje się być najtrudniejsze czułość, miłość, przebaczenie, czas i uwaga poświęcona innym. Ale o tego jest magiczny czas świąt - Bądźmy ze sobą,ale tak naprawdę
OdpowiedzUsuńCiepło pozdrawiam
Ślicznie napisane!;) Pozdrawiam serdecznie i Wesołych Świąt;)
OdpowiedzUsuńPrawda z tym listem do Mikołaja. Z roku na rok coraz krótszy. Pisałam z Młodym i miałam wielki kłopot co tam wpisać. No bo ja nic nie chcę. Nic oprócz... zdrowia moich najbliższych, szczęścia, wspólnie spędzanego czasu bez pośpiechu i nerwów. I czasu! Czasu na moje wszystkie plany DIY ;)
OdpowiedzUsuńZnalazło by się trochę na tej liście, ale najważniejsze to zdrowie i czas bo dzięki nim damy radę zrealizować wszystkie inne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMagda, swietny post. Powinni go wydrukowac we wszystkich gazetach.
OdpowiedzUsuńTo co najwazniejsze, wymienilas, czas, uwaga, milosc:)
Pozdrawiam:)
Bardzo świątecznie ponownie zrobiło się wokół, gdy przeczytałam dziś Twoje wpisy okołoświąteczno - noworoczne.
OdpowiedzUsuńList do Mikołaja z tak pożądanymi prezentami od Świętego, o których piszesz, uzupełniłabym jeszcze o cierpliwość w słuchaniu bliskich bliskich i bliskich dalekich :-) I jeszcze poprosiłabym o tolerancję. Ale przede wszystkim to własnie zdrowie i miłość. A może miłość i zdrowie? :-) Myślę sobie, że taki duet zmoże każde życiowe "podgórkę".
Życzę Ci, Magdo:-) pełnego tylko dobrych dat 2015 roku:-)