Almost classic onion soup
Hello!!
Wierzcie, lub nie,
ale u mnie sypie śnieg!!
Wczoraj dla odmiany lało jak z cebra:-)
Najwidoczniej staropolskie przysłowie
"w marcu jak w garncu"
sprawdza się również poza granicami kraju:-)
A co jest najlepsze na taką pogodę?
Zupa cebulowa:-)
W końcu zrobiłam podejście do tego francuskiego klasyka,
choć oczywiście nie śmiem porównywać mojej zupki
do tych prawdziwie francuskich,
z topniejącym serem na grzance ....
*
Jak zrobić zupę cebulową?
Cebule blendujemy (nie za mocno) lub kroimy w drobną kostkę.
Z oczywistych względów lepiej wybrać blender:-)
Cebulkę trzeba zeszklić na maśle, dodać bulion z dodatkiem wina i przypraw i gotować
ok. 15 min.
W takim wydaniu jest to mega proste, prawda?
U mnie zamiast jednej dużej grzanki są małe
(dobrze przypalone jak widać) grzaneczki
do posypania zupy:-)
Przepis znalazłam w cudownym przepiśniku,
który dostałam od mojej psiapsiółki Alice :-)
Jeśli więc i u Was taka pogoda jak u mnie,
polecam cebulówkę na lunch!!
Do usłyszenia!!!
XOXO
Uwielbiam taką zupę:)
OdpowiedzUsuńMy najczęściej ją jadamy a la Stanislaus, czyli pszenny chleb obkrajam ze skórki, tnę w kostki, zagrzewam na suchej patelni, gorące smaruję masełkiem i obsmażam. Na świeżym maśle obsmażam cebulkę(kostka lub częściej- piórka), gdy jest już złota- dodaję grzanki i całość smażę na brązowo- wtedy całość zalewam wrzącym bulionen wymieszanym z winem (choć ponoć podstawowy przepis zaleca samą wrzącą wodę, doprawioną tylko solą i pieprzem- jakoby bulion odbiera tej zupie subtelność smaku, ale ja widać mało subtelna jestem;) A jeśli mam czas, całość zapiekam dodatkowo w kokilkach pod dużą grzanką obsypaną serem:) Mmmmm, pyszne:)
Mniam, uwielbiam zupę cebulową z ciągnącym się serkiem! Najbardziej smakuje mi ta mojej mamy :)
OdpowiedzUsuńŚwietna zupa.ostatnio widziałam taką cebulową z ciastem francuskim,na górę miseczki położone było ciasto francuskie i zapieczone w piekarniku.Taka pierzynka:)Przekazuję więc pomysł dalej:)
OdpowiedzUsuńJa jej jeszcze nie gotowałam, ale jadłam u siostry i była pyszna :) U nas wczoraj było piękne słoneczko dziś też powoli wychodzi, ale my chorujemy to i tak kiblujemy w domu ;)
OdpowiedzUsuńZupa cebulowa jest pyszna! dawno jej nie robiłam. Aże nabyłam wreszcie naczynka do zapiekania, to może pokuszę się o tę grzankę po francusku?
OdpowiedzUsuńCóż za cudowne stare sztućce leżą koło tej zupy! Pochwalisz sie nimi w całości?
Wszelkiej pomyślności
Ja też jestem miłośniczką zupy cebulowej, koniecznie z dobrym wytrawnym winem, cebulką w piórka i dużą ilością ciągnącego się serka oraz chrupkimi grzankami. Mniam!!
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się właśnie co ugotować:-) Zupę cebulową lubię bardzo, ale jeszcze nie robiłam sama w domu - ciekawe jak wyjdzie. U mnie od wczoraj słonecznie, ale chłodno. Pozdrawiam Gosia
OdpowiedzUsuńŚnieg, powiadasz... Masakra. A ja zielonej trawy wypatruję. U mnie dziś gulasz, czyli też zimowo:)
OdpowiedzUsuńKOCHANA Twoja zupka wygląda wyśmienicie :)))))))))
OdpowiedzUsuńNarobilas mi smaka. Dzisiaj na obiad cebulowa:) dzięki za inspirację:)
OdpowiedzUsuńRobiłam kiedyś taką zupkę i bardzo mi smakowała.
OdpowiedzUsuńmiałam mozliwość skosztowania francuskiego specjału iscie przygotowanego wg przepisu i wykonania francuskiego szefa kuchni
OdpowiedzUsuńMniam, aż mi ślinka cieknie :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ola
Madziu chyba mi z nieba spadłąś! Mam OGROMNĄ ochotę na zupę cebulową:))) Dziekuję za przepis
OdpowiedzUsuńA ja jeszcze nigdy nie jadłam i nie robiłam takiej zupy ;p
OdpowiedzUsuńjeszcze nie jadlam takiej zupki,ja wlasnie gotuje kalafiorkowa,nastepnym razem musze wyprobowac Twoj przepis na cebulowa:P
OdpowiedzUsuńjeszcze nie jadlam takiej zupki,ja wlasnie gotuje kalafiorkowa,nastepnym razem musze wyprobowac Twoj przepis na cebulowa:P
OdpowiedzUsuńsmacznego :*
OdpowiedzUsuńLubie,choc sama jeszcze nie robiłam:)
OdpowiedzUsuńMniam, nie powinnam czytać takich wpisów po 20.00 :)
OdpowiedzUsuńCebulowa kiepsko mi się kojarzy...ale ja życzę smacznego...:)
OdpowiedzUsuńza to widzę nową szatę na dzień dobry...co za klasa:)
no, no, no...
Buziaki:)
Uwielbiam te zupe:) A z tym sniegiem w Bawarii to chyba musisz sie przyzwyczaic;)
OdpowiedzUsuńBuziaki:*
Tej pogody nie zazdroszę, u nas wiosna w pełni :)
OdpowiedzUsuńNa zupe też sie nie ślinię, jakoś nie moje smaki :P hihi co innego jakaś marcheweczka na ciepło czy kapustka zasmażana ;)
Może jakiś przepis specjal for me ? :D
Buźka !
Dziękuję za odwiedziny na blogu :) Jeśli chodzi o Hush Magazine to możesz poczytać go tutaj: http://issuu.com/hushwarsaw
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło,
Ola
Madziu Ty nas nie strasz...szok! nie zazdroszczę;)
OdpowiedzUsuńZupy cebulowej nie jadałam, a wygląda smakowicie;)
Miłego dnia Kochana;*
Nie jadłam, a chodzi za mną już od x czasu;)))
OdpowiedzUsuńmuszę w końcu zrobić, bo wygląda apetycznie;)
buźka
Ale się zrobiłam głodna! Wygląda obłednie i pewnie tak smakuje!!!! Ściskam Madziu
OdpowiedzUsuń