Silent revolutions

Witajcie:-)

Dziś kilka fotek z tzw "living area".
Jak już wspomniałam, mamy małą zmianę planów jeśli chodzi o kolory.
Miało byc biało, wyszło neutralnie czyt. naturalnie:-)
Wszystko za sprawą narzut.
Miały być z Ikea, białe bawełniane, wszystkim doskonale znane.
Jedną taka mam nawet na stanie,
więc pożyczona z sypialni chwilę rezydowała na sofie:-)
Skusiły mnie jednak narzuty z Jyska:
również bawełniane ale o splocie przypominającym len,
w jasne pasy.


Na zdjęciu powyżej obrazek z gatunku DIY, 
który dołączył do galeryjki nad sofą.
Ramka pomalowana farbą tablicową,
tło ze starego zeszytu plus metalowa tabliczka:-)


Jak widzicie wnętrze nabiera chyba trochę stylu shabby,
nie był do do końca efekt planowany,
ale skoro tak wyszło...niech będzie!
W naszym M w Polsce mamy raczej minimalizm,
tutaj zatem pomieszkamy trochę w koronkach:-)


Przymierzam się oczywiście do szycia poduch,
jedna bardziej wiosenna (zeszłoroczna) już się pojawiła.
Przywiozłam sobie z Polski bluszcz, który próbuję ukorzenić.
Macie jakieś sposoby?
Słyszałam, że to raczej się nie uda?


Fotele się "rozjechały" w dwa przeciwstawne kąty.
Nie lubię tego połęczenia 2+1+stolik kawowy,
za bardzo trąci PRL-em:-)
Choć jak wiecie vintage lubię,
ale akurat takie "zestawy wypoczynkowe" do mnie nie przemawiają.
To tyle na dziś - coś dużo tego pisania wyszło.
Do usłyszenia:-)
XOXO

Komentarze

  1. Jest dobrze a wet świetnie:) Co do bluszczu Madziu to jest to roślinka jak chwast sie przyjmująca i świetnie rosnie. Potrzymaj ją w wodzie pare dni i pusci korzenie...

    OdpowiedzUsuń
  2. Madziu, mój bluszcz przyjął się z uciętego kawałka po ukorzenianiu w wodzi, bez żadnych dodatków, więc tylko trochę cierpliwości potrzeba. Tak myślę :-) A obraz ze starego zeszytu po prostu mnie zachwycił! Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne te narzuty, nawet nie wiedziałam, że takie fajne pojawiły się w Jysku:))). Rozumiem Cię całkowicie, jeśli chodzi o zestaw fotelowy 2+1 hihi, zawsze lepiej rozstawić, albo, żeby jeden się różnił:)
    buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  4. mnie sie jeszcze nigdy nie ukorzenil... :( wiec kupuje taki gotowy, ale moze Tobie Madziu sie uda bo ja to wcale raczek do kwiatkow nie mam... obrazek super, ladnie urzadzasz to wszystko...- kazdy dzien u was to cos nowego!!! Madziu buziaki sle ♥ a.

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo ładne te narzutki!

    zapraszam na łatwiutkie kluski śląskie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Dostrzegłam również piękną komodę pod TV:-)
    Bardzo ładny DIY.

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie w domu wszystko z innej bajki. Nie mam niestety zmysłu dekoratorskiego. U Ciebie bardzo mi się podoba:)

    OdpowiedzUsuń
  8. ładnie u Ciebie :-) powodzenia z roślinką ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Jaką Ty masz przestrzeń w tym pokoju! Możesz szaleć z przemeblowaniem :D Narzuty ładne, kolorem chyba podobne do tych ikeowych więc będziesz mogła sobie wymieniać :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo ciekawie ten obrazeczek się prezentuje:-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajne,przytulne mieszkanko:))

    OdpowiedzUsuń
  12. Koroneczki, piórka, roslineczek pełno, bluszczyk ... bluszczyk to ja lubię :D
    Czasami warto zmienić otoczenie albo otaczającą nas przestrzeń, a Ty możesz na prawde się teraz przekonac czy Wasz minimalizm w pl to dobry wybór, czy lepszy taki shabby lub mały misz masz :)
    Buźka !

    OdpowiedzUsuń
  13. Hej Madziu! Klimaty w mieszkaniu robią Ci się takie moje - ja uwielbiam koronki :)
    A bluszcze ukorzeniają się bardzo łatwo - jak potrzymasz w wodzie (nie trzeba jej zmieniać), to puści korzonki i wtedy do ziemi i pamiętać o tym, żeby go nie przesuszyć dokąd dobrze się nie przyjmie. Ja co jakiś czas odmładzam sobie bluszcz przycinając młode gałązki i ukorzeniając je :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  14. ślicznie i elegancko. Ja uwielbiam koronki... Podusia cudna:) Buziaczki Madziu:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Troszkę shabby jeszcze nikomu nie zaszkodziło;) Super poducha!

    OdpowiedzUsuń
  16. Ach, jakaś koronka musi być! A co będziesz sobie żałować:) Ja uwielbiam takie obrusy, jaki u Ciebie dostrzegłam. A co do zestawy kanapa + 2 fotele, no też mi się to prl=em kojarzy:) Nic, tylko meblościankę wstawiać.. uściski!!!

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo fajne te narzuty. I ja takie zestawienia kanapa + fotele i stolik omijam szeroko :)

    OdpowiedzUsuń
  18. ale masz tam duuuużo miejsca......narzuty bardzo fajne, przecież nie wszystko musi być białe? a koronki są zawsze modne! co do bluszczu - niestety - żadnych porad nie mam....sama kupuję nowe w Ikea. ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  19. Super sobie poradziłaś...kolory jakie wybrałas albo na jakie padło pasują idealnie;))
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  20. no kochana, mieszkanie coraz bardziej domowe. przyzwyczaiłaś się już?
    ale nie mogę uwierzyć, że wychodzi tak inne od poprzedniego. to musi być niezła zabawa.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz